Więcej

    Parcie czasu na ducha

    Ze względu na rozwój technologii i globalizację, komunikacja jest łatwa jak nigdy. Można na żywo rozmawiać z kimś będącym na drugim końcu świata, korzystając z transmisji dźwięku i obrazu. Można śledzić wiadomości na bieżąco, szybko podróżować, łatwiejsza jest współpraca naukowców, artystów czy przedsiębiorców.

    Z drugiej strony, tempo powoduje też zagrożenie. Gdy blisko tysiąc lat temu dochodziło do Wielkiej Schizmy, trwało dziesięciolecia, zanim wieść o niej dotarła do wszystkich zakątków cywilizowanego świata. Teologiczne debaty drogą korespondencyjną trwały latami. Współcześnie cały świat na żywo mógł śledzić ostatnie chwile św. Jana Pawła II, jego następcy mają Twittera, a wierni wszystkie wypowiedzi Papieża, także te niejednoznaczne, komentują na internetowych forach.

    Ze względu na lawinowy rozwój technologii pokusa podążania za duchem czasu jest, jak nigdy, silna. Pamiętać jednak należy, że duch czasu nigdzie nie prowadzi, po prostu jest wyrazem swojej epoki, a nie jej kompasem. Więc chociaż pokusa podążania za nim jest niewiarygodnie mocna, to jak nigdy przedtem, istotnym jest, by jej nie ulegać. Kamień nie może dać się porwać prądowi, co dopiero opoka.