Więcej

    Zbyt tania samorządność

    Wilno od kilku tygodni dusi się w śmieciach. I to nie za sprawą strajku pracowników służb komunalnych (jak czasami zdarza się w dużych europejskich miastach), ale przez nieudolność stołecznych władz. Cel mieli dobry – usprawnić system wywozu śmieci oraz obniżyć taryfy. Wyszła klapa. Oczywiście, z biegiem czasu to jakoś się unormuje. Wilnianie nawet zapomną o śmieciowym kryzysie do… jakiejś kolejnej wpadki włodarzy miasta. I podobne historie są, niestety, normą również w innych samorządach na Litwie.

    Jednym z głównych powodów nieudolności sytemu samorządowego na Litwie jest to, że samorządowe władze są zbyt daleko od swych wyborców. Litwie brakuje drugiego szczebla samorządności. Mieszkańcy nie mają możliwości wybierania starostów oraz radnych do gminnych samorządów. Władza powinna być blisko ludzi i być bardziej zależną od nich.

    Prawie podczas każdych kolejnych wyborów podnoszona jest kwestia utworzenia drugiego szczebla samorządności. Wybory odbywają się i temat spełza na niczym, bo utworzenie drugiego szczebla jest zbyt drogie. I to prawda. Dodatkowe pieniądze są potrzebne. I co więcej, drugi szczebel samorządności również nie rozwiąże wszystkich problemów. Jednak w naszych małych ojczyznach byłoby znacznie więcej porządku, gdyby ludzie mający władze nie chowali się za paniami w „jednym okienku”, a byli tuż obok tych, którzy ich do rządzenia wybrali lub… nie wybrali.