Więcej

    Co z tą pijacką statystyką?

    Z najnowszych doniesień wynika, że mieszkańcy Litwy statystycznie mniej piją, niż wcześniej. Znany i nielubiany minister zdrowia widzi w tym zapewne rolę swoich antyalkoholowych ustaw, ale warto się statystyce przyjrzeć. Wszak nie od dziś wiadomo, że istnieje prawda, nie prawda i statystyka.
    Między alkoustawami a mniejszym spożyciem alkoholu na pewno występuje zbieżność czasowa i pewnie związek jakiś jest (w statystyce mówi się wówczas o korelacji). Ale czy istnieje bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy (w statystyce — regresja)? Tak zupełnie serio — nie widać takiego. Żeby bowiem hipotezę ministra o tym, jak to jego ustawy wpłynęły na zmniejszenie pijaństwa, należałoby odrzucić hipotezy przeciwne. Z tym może być trudniej, bo oficjalna statystyka nie mierzy spożycia bimbru we wsiach, gdzie nie docierają państwowi funkcjonariusze (a jest takich, na skutek liberalnych „reform”, coraz więcej). Ani też tego przemytu, który nie został wykryty i powstrzymany. Może być zatem tak, że część pijaków w związku z trudnościami pieniężnymi i administracyjnymi przy kupowaniu legalnych trunków, przerzuciła się na wyroby nielegalne. Albo poumierali — co też jest możliwe, zważywszy na to, że obiecywanego leczenia alkoholizmu minister tak i nie wprowadził.