Więcej

    Rocznica sowieckiej napaści uczczona na Rossie

    Czytaj również...

    W 79. rocznicę sowieckiej napaści na Polskę ambasador Rzeczypospolitej Polskiej na Litwie Urszula Doroszewska oraz attaché Obrony RP na Litwie ppłk Piotr Sadyś złożyli kwiaty na Rossie

    17 września br., w 79. rocznicę sowieckiej napaści na Polskę w 1939 r., ambasador Rzeczypospolitej Polskiej na Litwie Urszula Doroszewska oraz attaché Obrony RP na Litwie ppłk Piotr Sadyś złożyli kwiaty na grobach trzech żołnierzy – Piotra Stacirowicza, Wacława Sawickiego oraz podoficera Wojska Polskiego Wincentego Salwińskiego – spoczywających w kwaterze wojskowej cmentarza na Rossie. Wszyscy trzej zginęli z rąk sowieckich we wrześniu 1939 r. 

    – W ich osobach chcemy uczcić tych żołnierzy, którzy zginęli 17 września, broniąc Wilna i Wileńszczyzny. To jest ważne, abyśmy o nich pamiętali – powiedziała ambasador.

    W rozmowie z dziennikarzami ambasador podkreśliła, że w konsekwencji napaści ZSRS, wojna obronna została przegrana a państwo polskie nie mogło obronić swoich obywateli przed tragicznymi wydarzeniami kolejnych pięciu lat.
    – Tam, gdzie nie było państwa polskiego, dochodziło do strasznych rzeczy. Doszło do Holocaustu, doszło do wzajemnych mordów. To było wynikiem tego, że nie było państwa polskiego, które mogłoby tych wszystkich ludzi obronić, lecz okupacja niemiecka albo sowiecka – podkreśliła ambasador.

    Kim byli pochowani na Rossie żołnierze, na których grobach złożyli kwiaty przedstawiciele polskiej placówki dyplomatycznej?
    – Bardzo często opowiadana jest przy takich okazjach legenda, że mieli zginąć na warcie przy Mauzoleum Matki i Serca Syna. Jest to piękna opowieść, jednak nie bardzo można ją potwierdzić – powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” Waldemar Szełkowski, historyk i prezes Wileńskiego Klubu Rekonstrukcji Historycznej Garnizonu w Nowej Wilejce.

    Z rąk sowieckich we wrześniu 1939 r. zginęli m.in. Piotr Stacirowicz, Wacław Sawicki oraz podoficer Wincenty Salwiński

    Jak opowiada historyk, warta na Rossie została zawieszona 17 września. Zwykle pełnili ją żołnierze I pułku Legionów, ale w końcu sierpnia pułk został wysłany na koncentrację wojska na zachodzie Polski. W ostatnich dniach wartę pełnili chłopcy z przysposobienia wojskowego.
    – Co ciekawe, wartę przywrócili na krótki czas Litwini, gdy zostało im przekazane Wilno i pełnili ją litewscy żołnierze – zauważył Szełkowski.

    Wszyscy trzej pochowani na Rossie żołnierze należeli do Korpusu Ochrony Pogranicza.
    – To właśnie żołnierze KOP jako pierwsi poczuli na sobie ciężar sowieckiej agresji. W czasie, gdy wojska się wycofywały, oni szli na końcu, ochraniając również najbardziej zagrożoną ludność cywilną. Jak pokazała historia, obawy były słuszne, przedstawiciele różnych szczebli administracji, politycy, działacze społeczni w pierwszej kolejności stawali się ofiarami sowieckich represji – wyjaśnił prezes klubu rekonstrukcji.

    Historyk podkreśla, że bardzo trudno mówić o przebiegu obrony miasta, stratach, jakie ponosili Polacy, ponieważ nie prowadzono na ten temat dokumentacji.
    – Miasto było bronione w zasadzie przez ochotników, wojsko miało wycofać się na Litwę. Wiemy, że zostało zniszczonych 5 pojazdów pancernych, że strzelano z armat na górze Trzech Krzyży. Straty polskie nie są znane, sowieckie to ok. 20 żołnierzy, jednak niekoniecznie muszą to być dane prawdziwe. Na pewno stoczono potyczkę w okolicach Rossy – mówił Szełkowski.

    17 września uczczono również w Olicie (lit. Alytus). Zastępca Ambasadora RP na Litwie, Grzegorz Poznański, w towarzystwie przedstawicieli samorządu Olity złożył wieniec na grobie majora Stanisława Żukowskiego, dowódcy 101 Pułku Ułanów, wchodzącego w skład Rezerwowej Brygady Kawalerii „Wołkowysk”.

    Major Żukowski, śmiertelnie ranny w boju pod Kodziowcami, zmarł w drodze do szpitala na terytorium litewskim. Został pochowany w Olicie, w asyście pododdziału 2 pułku ułanów Armii Litewskiej. Jego symboliczna mogiła znajduje się także na cmentarzu w Suwałkach.

    Fot. Marian Paluszkiewicz

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Liczy się tylko uczciwa, sumienna praca. Szkic do portretu Janiny Strużanowskiej

    Na pozostanie w Wilnie zdecydowała się w bardzo świadomym celu. Chciała, żeby ktoś w tym mieście za 30 czy 50 lat mówił jeszcze po polsku…  Na jej oczach dawne, wielokulturowe Wilno przestawało istnieć. Najpierw zagłada wileńskich Żydów, którzy od wieków...

    Radosław Sikorski: „Dzisiaj grozi nam ten sam kraj, który jest agresorem w Ukrainie”

    Podsumowując wydarzenie w Trokach – główny powód przyjazdu szefa polskiej dyplomacji na Litwę – Radosław Sikorski zauważył:  – To jest spotkanie, które ma swoją renomę. Bywałem na wcześniejszych edycjach i bardzo mi miło, że drugą edycję zagraniczną jako minister spraw...

    Nikogo nie ominął prezent

    W tym świątecznym okresie nie mogło zabraknąć życzeń, które złożyli Polakom z Litwy przedstawiciel Ambasady RP w Wilnie Andrzej Dudziński, I radca-kierownik Wydziału Polityczno-Ekonomicznego, oraz organizatorzy koncertu – Mikołaj Falkowski, prezes zarządu Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana...

    Tych nie trzeba zmuszać do nauki historii

    Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego po raz kolejny zorganizowała w Domu Kultury Polskiej w Wilnie konkurs „Historiada”.  – Dziękuję, że wam się chce, że nie musicie się zmuszać, ale z ochotą przystępujecie do tych lektur, które wam...