Więcej

    Kulturalny patriotyzm

    Niedawno dowiedziałam się, że w czasach powojennych, gdy masy Polaków musiały zdecydować, czy zostać na Wileńszczyźnie, czy jechać do Polski w nowych granicach – zdarzało się, że jako dowód przynależności do narodu polskiego wystarczał opłacony rachunek za prenumeratę polskiego czasopisma… Coś w tym jest. Jeżeli ktoś czuje się Polakiem, powinien chyba czasem mieć przy sobie taki dowód polskości – bilet do teatru czy na koncert, niedawno wydaną książkę czy gazetę, polskie kanały w telewizji czy w radiu.
    Tymczasem, wydaje się, że spośród 200 tys. polskiej społeczności na Litwie nie tak znowu wielu mogłoby taki dowód przedstawić. Osoby, które zajmują się promocją polskiej kultury na Litwie, mówią, że widownia w Wilnie jest wierna, ale… Na wszystkich imprezach widać zwykle tę samą grupę odbiorców. Podobno jest to maksymalnie ok. 1 500 osób.
    Często mówimy, że Polacy na Litwie potrzebują polskiej kultury, zwłaszcza tej na wysokim poziomie. To prawda, ale ta potrzeba działa również w drugą stronę. Polska kultura na Litwie, żeby istnieć, potrzebuje widowni. Podobnie jest ze szkołami czy mediami – muszą mieć dla kogo działać.