Więcej

    Absolutna bezczelność

    Były lider Ruchu Liberałów, Eligijus Masiulis, chce, żeby w marcowych wyborach samorządowych mieszkańcy Kłajpedy wybrali go merem swego miasta. Ma do tego prawo, bo sąd, jak na razie, nie skazał go prawomocnym wyrokiem za łapówkarstwo. Jest jednym z głównych figurantów w sprawie o polityczną korupcję. Wedle prokuratorskiego oskarżenia został przyłapany w trakcie przyjmowania pokaźnej kwoty od koncernu MG Baltic. Wówczas zrezygnował z przewodniczenia partii liberałów oraz złożył mandat posła na Sejm RL. Z ujawnionych przez wymiar sprawiedliwości materiałów wynika, jak mocno byli związani ze sobą Ruch Liberałów i MG Baltic. Masiulis, jak i MG Baltic, oczywiście wszystkiemu zaprzeczają.

    Minęło kilka lat i pan Masiulis znowu jest w grze. Chce teraz być włodarzem trzeciego co do wielkości miasta w kraju. I jak się okazuje – pomaga mu w tym inny figurant procesu o korupcję polityczną – były wiceprezydent MG Baltic Raimondas Kurlianskis. Mimo że obu panów obowiązuje sądowy zakaz kontaktowania się ze sobą Kurlianskis pożyczył mu 10 tys. euro. Z tych pieniędzy Masiulis opłaca miedzy innymi usługi adwokata i… zapłacił zastaw w Głównej Komisji Wyborczej, zgłaszając swoją kandydaturę na mera Kłajpedy.

    Bezczelność i absolutna pewność siebie to chyba najdelikatniejsze określenia tej sytuacji. Wygląda na to, że ci panowie wierzą, że wyjdą bez uszczerbku z procesu sądowego, a jak dobrze pójdzie – to nadal będą rządzić.