Więcej

    Nieradosne odejście fotoradarów

    Wielu kierowców z ulgą przyjęło wieść o tym, iż wygasła umowa z niemiecką firmą na wynajem fotoradarów na litewskich drogach. Kontrakt, jak się okazuje, czterokrotnie droższy niż to powinno kosztować, w dodatku firma zabrała swój zbrodniczy sprzęt. Czy to oznacza, że można wreszcie jeździć bezpiecznie, bez strachu przed ukrytymi w krzakach blaszanymi „gestapowcami”, błyskającymi złowieszczo po oczach? Wiadomo, że nie chodziło tu o bezpieczeństwo, bo nigdy nie udowodniono, by fotoradary zwiększały bezpieczeństwo na drogach…

    Radość kierowców studzi kierownik Dyrekcji Dróg Samochodowych Litwy, Vitalij Andrejev, zapowiadający zakup stu nowych radarów do odcinkowego pomiaru prędkości, zamontowanie górek i zwężeń dróg w celu ograniczania prędkości. Można zatem, przez historyczną alegorię, stwierdzić, że po zakończeniu okupacji litewskich dróg przez niemieckie fotoradary, nastała okupacja bolszewicka – posługująca się odwróconą wersją prawdy i wymierzająca kary nie za rzeczywiste winy, tylko za ich domniemanie. Tym przecież jest właśnie odcinkowy pomiar prędkości…

    Czyż nie jest to właśnie sowiecki paradoks, że Dyrekcja Dróg Samochodowych Litwy podejmuje działania, by kierowcom maksymalnie uprzykrzyć poruszanie się po tych drogach?