Więcej

    Wilno i Warszawa wyprawiają Moniuszce 200. urodziny

    Czytaj również...

    W pieśniach Moniuszki jest zawarte wszystko: dawne dzieje, rzeczywistość i lokalny koloryt, przeżycia, radość, smutek i ból Fot. Marian Paluszkiewicz

    Stanisław Moniuszko – drugi obok Chopina muzyczny geniusz połowy XIX w., polski Schubert, prekursor opery narodowej. W okresie, gdy jego ojczyzna nie istniała na mapie świata, tworzył ku pokrzepieniu serc Polaków zniewolonych przez zaborców.

    Stanisław Moniuszko urodził się 5 maja 1819 r. w majątku Ubiel k. Mińska, zmarł 4 czerwca 1872 r. w Warszawie. Blisko 20 lat jako kompozytor, dyrygent i organista spędził w Wilnie. To tu dojrzewał jego talent, to w domu Müllerów, w mieście nad Wilią i Wilenką, w grudniu 1847 r. miała miejsce premiera „Halki”, polskiej opery narodowej.
    – Okres wileński, który przypadł na lata 1840–1858, był najważniejszy w życiu Stanisława Moniuszki, zarówno w sensie prywatnym, jak i zawodowym. W Wilnie zakochał się, na dodatek z wzajemnością, założył rodzinę i czuł się spełniony jako mąż i ojciec. W Wilnie też zaistniał jako kompozytor, w pełni rozwinął swój talent muzyczny, począwszy od komponowania operetek. Wyrósł z czasem na ojca polskiej opery narodowej – w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” podkreśla Liliana Narkowicz, autorka książki „Stanisław Moniuszko w Wilnie”.

    Staś Moniuszko przyjechał do miasta nad Wilią po raz pierwszy latem 1836 r. W większym mieście miał rozpocząć wstępną edukację kulturalną. Pobyt trwał kilka miesięcy. Kwaterował w Wilnie w popularnym zajeździe szlacheckim przy ul. Niemieckiej 3, prowadzonym przez Marię z Zakrzewskich i Ksawerego Müllerów. Zaprzyjaźnił się z młodszą o rok od niego córką gospodarzy, Aleksandrą, dla Stasia i bliskich – Olesią, swoją przyszłą żoną, przyjaciółką, powierniczką i adresatką licznych listów. Młodzi ludzie chętnie spędzali czas na rozmowach i śpiewach, zgodnie z wymogami epoki zwracając się do siebie „pan” i „pani”.

    18 szczęśliwych lat w Wilnie
    25 sierpnia 1840 r. przyszły autor „Halki” stanął na ślubnym kobiercu z Aleksandrą Müllerówną. Ślub, który miał miejsce w kościele Trynitarzy pw. Pana Jezusa, w dzielnicy Antokol, zapoczątkował wileński okres w życiu i twórczości kompozytora. Młodzi zamieszkali przy ul. Niemieckiej, u rodziców Aleksandry. Spędzili tam 18 lat, szczęśliwych ze względu na obopólną miłość i przywiązanie.
    Jak dodaje Liliana Narkowicz, nie był to łatwy okres w życiu Moniuszków. Brakowało stałej pracy, pieniędzy na utrzymanie, rodzina borykała się z długami. – Tak więc niejednokrotnie kompozytor musiał zastawiać u lichwiarza nie tylko biżuterię żony i teściowej (za jej zgodą oczywiście), ale i fortepian, który był narzędziem pracy kompozytora, mającego liczną rodzinę na utrzymaniu – mówi autorka monografii.
    Moniuszkowie doczekali się dziesięciorga dzieci. Wszystkie przyszły na świat w Wilnie. Na każde dziecko Moniuszko czekał z utęsknieniem. Był kochającym ojcem. Zapracowany, zafrasowany, stale myślał o zapewnieniu przyszłości swojej kochanej gromadce.

    Brylant rzucony między chwasty
    „Człowiek ten w naszym niemuzykalnym Wilnie zakopany, wygląda jak brylant, rzucony na polu między chwasty” – napisał o Moniuszce współczesny mu muzyk, Wiktor Każyński. W Wilnie powstają „Litanie Ostrobramskie”, „Śpiewniki domowe”, wreszcie opera narodowa „Halka”.
    Jak można wytłumaczyć powstanie genialnych utworów na gruncie niemuzykalnego Wilna? – Jak na swoje czasy Moniuszko był bardzo dobrze wykształcony muzycznie. Pierwszą jego nauczycielką była matka, Elżbieta z Madżarskich Moniuszkowa. Dalej nad edukacją muzyczną czuwał stryj, a podczas nauki w Warszawie funkcję tę przejął zawodowy nauczyciel. Podczas nauki w gimnazjum w Mińsku chłopak pobierał lekcje śpiewu u dyrygenta głównej orkiestry miejskiej. Kompozycji, kontrapunktu, harmonii, instrumentalizacji oraz dyrygentury orkiestrowej i chóralnej uczył sią u prof. Carla Rungenhagena w Berlinie, gdzie powstały pierwsze utwory przyszłego kompozytora – zaznacza Liliana Narkowicz.
    To, że jeszcze przed powrotem do kraju napisał muzykę do Mickiewiczowskich wierszy („Sen”, „Niepewność”, „Moja pieszczotka”), świadczy o tym, jaki kierunek sobie obrał – inspirację twórczością ludową. – Pewien wpływ na ludowość Moniuszki miały także późniejsze wyjazdy z Wilna do Petersburga, gdzie miał okazję poznać postępowych muzyków rosyjskich, głównie bazujących na lokalnej twórczości narodowej – opowiada Narkowicz.

    Nie zatracać odrębności duszy
    Należy wziąć pod uwagę, że życie i twórczość Moniuszki przypadły na czas zaborów, a więc okres, kiedy nie tylko inspirowano się modą francuską, ale i zwyczajami Rosji carskiej. To pozwala zrozumieć, dlaczego kompozytor uważał, że naśladując obce wzory, każdy człowiek i naród „gubi własne skarby” i „zatraca odrębność swej duszy”. Nawoływał do tego, by swoje skarby nie tylko zbierać i szanować, ale także strzec, by móc je przekazać kolejnym pokoleniom.
    – Sam kompozytor, wychowany na gruncie patriotycznym (w powstaniu 1831 r. brali udział jego stryjowie), muzykę „zaczynał pojmować” na postawie „Śpiewów historycznych” Juliana Ursyna Niemcewicza, patriotycznej książce, na której była wychowywana młodzież w kresowych dworach i dworkach. Gdy już dojrzał jako człowiek i jako artysta, szukając zarówno formy zarobku, jak i sposobu rozpowszechnienia muzyki i śpiewu w domach szlacheckich oraz mieszczańskich, wpadł na pomysł „Śpiewników domowych”. W okresie rozbiorów Polski przymiotniki „polski” czy „litewski”, a także „narodowy” czy nawet „krajowy”, budziły sprzeciw i podejrzenie władz. Epitet „domowy” nie wywoływał zastrzeżeń – oznaczał pieśni do wykonania w domu. Były to krótsze i dłuższe utwory, nieskomplikowane do wykonania, miłe dla ucha, tworzone zarówno z myślą o osobach mających jakieś wykształcenie muzyczne, jak i domorosłych artystów. Tymi Moniuszkowskimi utworami (do śpiewu i tańca) uprzyjemniano sobie wieczory, uświetniano rodzinne uroczystości i wieczorki proszone, zabawiano dzieci, przygrywano do obiadu, urozmaicano pobyt gości. Nie tylko wzruszały i pocieszały, ale przede wszystkim edukowały, wpajając jednocześnie szacunek do rodzimej poezji i muzyki – wyjaśnia Liliana Narkowicz.

    Pieśń gminna – arka przymierza
    Czym inspirował się Moniuszko, tworząc drobne utwory i wielkie dzieła? – Na to pytanie chyba najlepszą odpowiedzą będą jego własne słowa: „Ja nic nowego nie tworzę; wędruję po polskich ziemiach, jestem natchniony duchem polskich pieśni ludowych, i z nich mimo woli przelewam natchnienie”. Najważniejsze opery: „Halka”, „Straszny dwór”, „Hrabina”, „Flis”, to nic innego jak polska rzeczywistość – polityka, warstwy społeczne, obyczaje, folklor. Szczególne znaczenie przypisywał Moniuszko pieśniom ludowym, w których było zawarte wszystko – dawne dzieje, rzeczywistość i lokalny koloryt, przeżycia, radość, smutek i ból. Jeżdżąc po wsiach, słuchając ich w przydrożnych karczmach w czasie swoich licznych podróży, zbierając i opisując, Stanisław Moniuszko w muzyce zawarł to, co w swoim czasie Adam Mickiewicz w słowach z „Konrada Wallenroda”: „O pieśni gminna! Ty arko przymierza/Między dawnemi i młodemi laty:/W tobie lud składa broń swego rycerza,/Swych myśli przędzę i swych uczuć kwiaty” – mówi Liliana Narkowicz.
    – Faktycznie, cała bogata twórczość kompozytora (opery i operetki, utwory fortepianowe, kantaty, hymny, uwertury) była wzorowana na twórczości ludowej i w mniejszym stopniu na tekstach religijnych (pieśni, msze, litanie, oratoria). Moniuszko utrwalał je w różnorodnych formach muzycznych. Pieśni ludowe (społeczne, religijne, patriotyczne) uważał za duszę narodu i główny czynnik tożsamości narodowej – dopowiada autorka monografii.

    Czy jest znany dzisiaj na Litwie?
    – W każdym kraju o powstaniu profesjonalnej narodowej szkoły muzycznej decydują najbardziej dwa czynniki: powstanie pierwszej opery i powstanie pierwszej symfonii. Moniuszko jest wybitnym polskim kompozytorem, stworzył polską operę narodową, jest znany w Polsce. Znany jest również w Wilnie, ponieważ jest częścią kultury wileńskiej. W Wilnie tworzył prawie 20 lat, napisał tu wiele utworów, które stały się częścią wileńskiego, muzycznego świata. Stworzył też wiele utworów religijnych – był organistą w kościele św.św. Janów – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Rasa Gelgotienė, kierownik i dyrygent chóru Uniwersytetu Wileńskiego „Virgo”.
    Stanisław Moniuszko zmarł nagle na atak serca podczas pobytu w Warszawie. Przeżył zaledwie 53 lata, ale zostawił dorobek godny niejednego życiorysu. Pochowany został na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Jego pogrzeb przerodził się w manifestację narodową.
    [wyimek]
    5 maja mija 200 lat od dnia urodzin wybitnego polskiego kompozytora. Zarówno Sejm RP 20 lipca ub.r., jak i Senat RP 19 grudnia ub.r. podjęły uchwały o ustanowieniu 2019 Rokiem Stanisława Moniuszki.

    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym “Kuriera Wileńskiego” nr 17 (83); 04-10/05/2019

     

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Ile wydamy na świąteczne zakupy

    — Przygotowując się do świąt, zawsze sporządzam listę niezbędnych produktów i sprawdzam promocje w poszczególnych sklepach. Przed świętami nie brak różnych zniżek, co pozwala trochę zaoszczędzić. Staram się, żeby na świątecznym stole niczego nie zabrakło i żeby było smacznie...

    Na forum rodziców i nauczycieli poruszono problemy polskiej oświaty

    Ostatnio najwięcej emocji wzbudza temat pośrednich egzaminów maturalnych w klasach 11 oraz wprowadzenie nauczania geografii, historii oraz lekcji obywatelstwa po litewsku już od pierwszego roku nauki tych przedmiotów w szkole. „Decydując się oddać dziecko do szkoły z polskim językiem nauczania,...

    Protest w Wilnie. „Nie chcemy zmiany modelu edukacji mniejszości narodowych”

    Uczestnicy akcji protestu podkreślali, że zależy im na zachowaniu istniejącego modelu szkół mniejszości narodowych oraz opowiadali się przeciwko próbom „reformowania” szkoły, mającymi asymilacyjny charakter. Pochód ruszył sprzed Sejmu RL w kierunku budynku rządu przy placu Vincasa Kudirki, po czym zatrzymał...

    Uczniowie składali egzamin pośredni z języka polskiego

    Wrażenia po egzaminie — Cieszę się z wyniku, bo udało mi się uzyskać maksymalną liczbę 40 punktów — mówi Małgorzata Cytacka, uczennica Gimnazjum im. Władysława Syrokomli w Wilnie. — Wydaje mi się, że tegoroczny egzamin pośredni był nieco trudniejszy niż...