Więcej

    Nietechniczna koalicja

    Rozmowy koalicyjne trwają, choć niby dobiegają już końca. Wiadomo, że chodzi przede wszystkim o stołki, chociaż negocjatorzy „przykrywają się” szlachetnymi pobudkami. Wiadomo już, że wszyscy zgadzają się na słuszny postulat pieniędzy dla dzieci, wiadomo też, że polskie postulaty w negocjacjach się nie pojawiły. Przypomnijmy, jakie to są postulaty: szacunek i samorządność dla polskich szkół, zwrot nieruchomości w naturze lub uczciwe zrekompensowanie w gotówce dla prawowitych właścicieli, dwujęzyczne napisy, język polski jako urzędowy, poprawny zapis nazwisk dla Polaków na Litwie. Żal, że w sejmie tej kadencji nikt się nie chce tymi tematami zająć.

    Zdumienie budzić może też niechęć potencjalnych koalicjantów do ministra infrastruktury, Rokasa (Roch po polsku) Masiulisa, który jest jednym z najlepszych kierowników resortów w rządzie Sauliusa Skvernelisa. Szef jednej z partii krytykował go za… bezpartyjność, tłumacząc pokrętnie, że ministrowie profesjonaliści nie sprawdzają się i trzeba te stanowiska oddać w ręce zawodowych, partyjnych polityków. Być może winien tu jest nie profesjonalizm Masiulisa, tylko to, że rozbił kryminalno-korupcyjne układy w Kolejach Litewskich, pozbawiając tym samym pieniędzy także tzw. „zawodowych polityków”?