Więcej

    Natalia Sosnowska: Każdy koncert to dla nas egzamin

    Czytaj również...

    Zespół w lubelskim skansenie

    Dla Zespołu Pieśni i Tańca „Wileńszczyzna” wakacje nie są czasem odpoczynku – niedawno wrócił z Lublina i Gdyni, teraz jest już w drodze do Paryża. O działalności zespołu w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” opowiada jego kierowniczka, dr Natalia Sosnowska.


    Na Wileńszczyźnie jest sporo zespołów folklorystycznych. Czy dla wszystkich wystarcza utalentowanej muzycznie młodzieży? Czy może zespoły muszą trochę między sobą konkurować o nowych członków?

    W tej chwili podstawowy skład „Wileńszczyzny” to 40 osób. Oprócz tego mamy również grupy przygotowawcze, bo doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że do występów na scenie najlepiej przygotowywać się od wczesnego dzieciństwa. W sumie jest to więc ok. 80 osób. Zespołów na Wileńszczyźnie jest rzeczywiście niemało, ale każdy ma swoje własne tradycje, specyfikę. Wydaje mi się, że to, co nas wyróżnia od innych, to przywiązanie do muzyki sakralnej, która oprócz folkloru, zawsze była ważną częścią naszego repertuaru. To wartości zaszczepione przez założyciela zespołu, śp. Jana Mincewicza. Nie przestajemy być im wierni. Osobiście jestem przekonana, że do uczestnictwa w zespole najbardziej może zachęcić poziom, jaki reprezentuje. Po prostu – młodzież lubi widzieć efekty swojej pracy.

    Już od ponad 10 lat w pierwszą sobotę lipca „Wileńszczyzna“ koncertuje w Gdyni

    Jak dużo czasu poświęcacie na próby?

    Zwykle mamy próby dwa razy w tygodniu. Oczywiście, przed koncertami pracujemy więcej. Po prostu – tak długo, jak trzeba. Zawsze podkreślam, że nie przeszkadza to w nauce. Wręcz przeciwnie, konieczność planowania swojego czasu, bardzo pomaga. Najlepszym dowodem jest dla mnie to, że wśród członków „Wileńszczyzny” przeważają wzorowi uczniowie i studenci.

    Jakie koncerty odbyliście już w czasie tych wakacji?

    Mamy już za sobą kilkudniowy wyjazd do Polski. Na zaproszenie Krzysztofa Żuka, prezydenta Lublina nasz zespół zwieńczył główne obchody 450-lecia zawarcia unii lubelskiej uroczystym koncertem w Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie. Już następnego dnia czekało nas niemałe wyzwanie – nagranie w studiu Radia Gdańsk. Osobiście bardzo cenię tą możliwość, jaką stworzył nam dyrektor programowy Radia Gdańsk, Michał Rzepiak. Otrzymaliśmy wiele fachowych porad od pana Jacka Puchalskiego, realizatora dźwięku, bardzo dużo mogliśmy się przy okazji nauczyć. Tradycyjnie spotkaliśmy się z kochaną gdyńską publicznością. Już od ponad 10 lat, co roku w pierwszą sobotę lipca, „Wileńszczyzna“ koncertuje w sali Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza, co roku też sala wypełniona jest do ostatniego miejsca. Czujemy się tam oczekiwani. Jest to bardzo motywujące zarówno dla tych, którzy są z zespole od lat, jak i dla tych, którzy tworzą młodszą grupę i starają się dorównać starszym kolegom. Kolejny koncert czekał nas tuż po powrocie do Wilna. Wystąpiliśmy w Domu Kultury Polskiej dla kombatantów AK z okazji 75. rocznicy operacji „Ostra Brama”. Ten koncert okazał się wstępem do kolejnego – otrzymaliśmy zaproszenie do Kielc od przedstawicieli władz miasta, którzy byli na widowni w Wilnie.

    Nagranie w studiu Radia Gdańsk

    Jaką rolę odgrywają takie wyjazdy w życiu zespołu?

    Przygotowanie do takiego wyjazdu to ogromna praca. Każdy koncert to egzamin. Przez dwie godziny jesteśmy na scenie, nieustannie obserwowani. To sytuacja, w której nie można czegoś nie pamiętać, nie wiedzieć. Można więc powiedzieć, że udział w wyjeździe to pewnego rodzaju nagroda dla tych, którzy najbardziej się starają. Doskonale rozumiemy, jak ważne są dla nas te wyjazdy, spotkania z publicznością, zwłaszcza z Polakami i naprawdę cenimy starania i jesteśmy wdzięczni tym, którzy nam je umożliwiają. Myślę, że wdzięczna jest też nasza widownia. Gdynię odwiedzamy już od wielu lat i cieszymy się, że nie brakuje osób wiernie czekających na te koncerty. W tym roku jedna z dziewcząt z zespołu przyszła po koncercie, mówiąc, że rozpoznała na widowni pewną panią, która dokładnie w tym samym miejscu siedziała rok temu. To bardzo piękny dowód na to, że nawet, jeśli nie mamy okazji do rozmowy, między nami a widownią tworzy się więź ważna dla obu stron.

    W Domu Kultury Polskiej koncert dla kombatantów z okazji 75. rocznicy operacji „Ostra Brama”

    Jakie macie jeszcze plany na wakacje?

    Właśnie teraz udajemy się do Paryża na XV Międzynarodowy Konkurs Zespołów Folklorystycznych „Etoiles de Paris 2019”. Dzięki pośrednictwu kierownika Wydziału Konsularnego Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie, Marcina Zieniewicza, i zaangażowaniu pani wicekonsul z Francji, Beaty Jeśko, udało się zorganizować koncert dla paryskiej Polonii. Zespół wystąpi również przed francuską publicznością w Rouen. Nie zabraknie atrakcji turystycznych – od Luwru, klasztoru Saint-Michel poprzez Disneyland i Muzeum Porsche oraz Muzeum Mercedes-Benz w Stuttgarcie.

    Fot. Archiwum „Wileńszczyzny”

    PODZIĘKOWANIE „Wileńszczyzny”

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Zespół Pieśni i Tańca „Wileńszczyzna” składa wyrazy podziękowania inicjatorowi zaproszenia do Lublina, prezesowi Tomaszowi Rodziewiczowi, Annie Pajdosz, zastępczyni dyrektora Wydziału Kultury w Urzędzie Miasta Lublin, Iwonie Rusinek i całej ekipie, która stworzyła wszelkie warunki, aby pobyt i występ „Wileńszczyzny“ wypadł jak najlepiej. Najserdeczniejsze podziękowania składamy również prezydentowi Miasta Gdyni Wojciechowi Szczurkowi, inicjatorowi zaproszenia „Wileńszczyzny“ do Gdyni – prezesowi Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej Józefowi Szyłejce, dyrektorowi Teatru Miejskiego w Gdyni Wojciechowi Zielińskiemu oraz całej ekipie, która zadbała o najlepsze warunki występu. Specjalne podziękowanie kierujemy do Naczelnika Wydziału Kultury, Rekreacji i Sportu Urzędu Miasta Gdyni Włodzimierza Grzechnika i wszystkich współpracowników za fachowość i serdeczność. Za pomoc w organizacji naszego wyjazdu do Paryża dziękujemy również Ambasadzie RP w Wilnie, szczególnie Marcinowi Zieniewiczowi, kierownikowi Wydziału Konsularnego.

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Liczy się tylko uczciwa, sumienna praca. Szkic do portretu Janiny Strużanowskiej

    Na pozostanie w Wilnie zdecydowała się w bardzo świadomym celu. Chciała, żeby ktoś w tym mieście za 30 czy 50 lat mówił jeszcze po polsku…  Na jej oczach dawne, wielokulturowe Wilno przestawało istnieć. Najpierw zagłada wileńskich Żydów, którzy od wieków...

    Radosław Sikorski: „Dzisiaj grozi nam ten sam kraj, który jest agresorem w Ukrainie”

    Podsumowując wydarzenie w Trokach – główny powód przyjazdu szefa polskiej dyplomacji na Litwę – Radosław Sikorski zauważył:  – To jest spotkanie, które ma swoją renomę. Bywałem na wcześniejszych edycjach i bardzo mi miło, że drugą edycję zagraniczną jako minister spraw...

    Nikogo nie ominął prezent

    W tym świątecznym okresie nie mogło zabraknąć życzeń, które złożyli Polakom z Litwy przedstawiciel Ambasady RP w Wilnie Andrzej Dudziński, I radca-kierownik Wydziału Polityczno-Ekonomicznego, oraz organizatorzy koncertu – Mikołaj Falkowski, prezes zarządu Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana...

    Tych nie trzeba zmuszać do nauki historii

    Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego po raz kolejny zorganizowała w Domu Kultury Polskiej w Wilnie konkurs „Historiada”.  – Dziękuję, że wam się chce, że nie musicie się zmuszać, ale z ochotą przystępujecie do tych lektur, które wam...