Więcej

    Orlen Lietuva korzysta na polsko-litewskiej współpracy

    Czytaj również...

    Michał Rudnicki, dyrektor generalny Orlen Lietuva Fot. Marian Paluszkiewicz

    Jeszcze niedawno pojawiały się w mediach plotki o możliwości sprzedaży rafinerii i wycofania się polskiego koncernu z Litwy. Nie ma o tym mowy, nikt nie wątpi w znaczenie tej inwestycji – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Michał Rudnicki, dyrektor generalny Orlen Lietuva.


    *O Orlen Lietuva bardzo często mówi się jako o inwestycji strategicznej, która ma mieć wpływ na bezpieczeństwo energetyczne regionu. W jaki sposób spółka przyczynia się do realizacji tego celu?

    Jesteśmy spółką strategiczną i w ten sposób jesteśmy też postrzegani. Od dwóch lat relacje polsko-litewskie ulegają ociepleniu, a Orlen Lietuva postrzegany jest przede wszystkim jako spółka, która działa w interesie nie tylko PKN Orlen czy Polski, lecz także państwa litewskiego. Strona litewska interesuje się naszymi planami inwestycyjnymi i bardzo dobrze ocenia te, które już zostały zrealizowane. W ubiegłym roku oddaliśmy do użytku szósty zbiornik paliwowy przy terminalu w Butyndze, co nie uszło uwadze ministra energetyki Žygimantasa Vaičiūnasa. Na konferencji prasowej zaznaczył on wyraźnie, że przez takie inwestycje rafineria, która znajduje się w rękach PKN Orlen, przyczynia się do zapewnienia krajom bałtyckim bezpieczeństwa energetycznego. O znaczeniu rafinerii w Możejkach dla Litwy świadczy również to, że od pewnego czasu Możejki stały się miejscem spotkań liderów polskiej i litewskiej polityki czy gospodarki.

    *Słowo „ocieplenie” pojawia się rzeczywiście bardzo często w kontekście polsko-litewskich relacji. Co tak naprawdę zmieniło się – na przykładzie Orlen Lietuva – w ciągu ostatnich dwóch lat? Jaki jest konkretny efekt tego ocieplenia, poza większą intensywnością polsko-litewskich spotkań?

    Dowiedliśmy, że rafineria w Możejkach może przynosić zyski i że warto w ten projekt inwestować. W tej chwili jesteśmy bardzo ważnym ogniwem w zapewnianiu Polsce paliw. Po tym, jak z sukcesem zostały wdrożone w Polsce przepisy zwalczające szarą strefę, okazało się, że mamy tam zwiększony popyt na paliwa, zwłaszcza diesla. Teraz to właśnie Możejki pełnią ważną rolę w zaspokajaniu tych potrzeb, w tym celu otworzyliśmy nowy kierunek kolejowy z Możejek w stronę polskiej granicy. Nie zapominamy też o inwestycjach, w kwietniu otworzyliśmy pierwszy strumień petrochemiczny PPF Splitter do produkcji półproduktów petrochemicznych, trwają prace nad kolejnymi inwestycjami. To bardzo ważne, zważywszy, że jeszcze niedawno pojawiały się w mediach plotki o możliwości sprzedaży rafinerii i wycofania się polskiego koncernu z Litwy. Teraz nie ma już o tym mowy, nikt nie wątpi w znaczenie tej inwestycji.

    *Czy można powiedzieć, że nie tylko ocieplenie ma wpływ na rafinerię, lecz w drugą stronę także – dobre wyniki Orlen Lietuva, który w 2018 r. był najbardziej dochodową spółką na Litwie, mają wpływ na poprawienie się klimatu polsko-litewskich relacji? Jednocześnie Orlen Lietuva to spółka dochodowa.

    Może nie tyle wyniki, ile ogromna determinacja w dążeniu do tego, by rafineria w Możejkach stała się naprawdę nowoczesnym, dochodowym zakładem, spełniającym założenia przyjęte na początku inwestycji. Ta determinacja i chęć pozostania na Litwie, pokazania, że możliwe jest realizowanie nawet bardzo trudnych projektów, przyniosła efekty.

    Proces dywersyfikacji dostaw ropy, ważny zarówno dla rafinerii, jak i dla całej Litwy, będzie się pogłębiał Fot. Marian Paluszkiewicz

    *Głównym źródłem dostaw ropy do rafinerii w Możejkach jest Rosja. Dlaczego tak się dzieje i czy jest szansa na uniezależnienie się od rosyjskich dostaw?

    W przypadku Możejek proces dywersyfikacji nie jest prosty i wynika z historii zakładu. Rafineria została wybudowana na przełomie lat 70. i 80., miała działać w obrębie Związku Sowieckiego i została zaprojektowana tak, aby optymalnie przerabiać rosyjskie gatunki ropy. W zależności od miejsca wydobywania surowiec ma różny skład chemiczny i w związku z tym do przerobu wymaga odmiennych procesów technologicznych. PKN Orlen dzięki ogromnym, trwającym ponad dziesięć lat inwestycjom stopniowo doprowadza do uniezależnienia rafinerii od dostaw z jednego źródła i proces ten postępuje. Przerabiamy np. ropy arabskie, lżejsze od rosyjskiej. Ten system dywersyfikacji, ważny zarówno dla rafinerii, jak i dla całej Grupy Kapitałowej Orlen, będzie się pogłębiał w przyszłości.

    *Niedawno litewskie agencje informacyjne podały, że do rafinerii pod koniec czerwca mogła trafić zanieczyszczona ropa z Rosji, czemu koncern zaprzeczył. Czy istnieją mechanizmy, które pozwalają na skuteczne zabezpieczenie się przed taką sytuacją?

    Mogę zapewnić, że w naszych instalacjach nie została przerobiona ropa niespełniająca określonych parametrów jakościowych. Praca naszej rafinerii nie została zakłócona, gdyż rosyjska ropa została zastąpiona surowcem z alternatywnych źródeł. Można więc powiedzieć, że ten system zabezpieczeń jest podwójny: obejmuje badania, których częstotliwość zwiększyliśmy po otrzymaniu komunikatów o możliwości pojawienia się zanieczyszczeń, oraz stopniowe uniezależnianie się od dostaw z jednego źródła.

    *Czy potencjał Możejek może być jeszcze lepiej wykorzystywany i w związku z tym przynosić większe zyski? Jakie są plany rozwoju spółki w najbliższym czasie?

    Mamy bardzo ambitne plany. Chcemy rozszerzać gamę produktów, czemu początek dał wspomniany przeze mnie pierwszy strumień petrochemiczny, tworzymy plany średnioterminowe, długoterminowe…

    *Również Możejki mają plany związane z rafinerią. Władze samorządowe zabiegają o to, by umożliwić wykorzystanie energii cieplnej z rafinerii do ogrzewania miasta.

    To całkowicie naturalne, że jako największy podatnik na Litwie mamy świadomość znaczenia dla państwa i dla regionu, dlatego z uwagą przyglądamy się temu projektowi. Nasi pracownicy to przede wszystkim Żmudzini, ja również zamieszkałem w Możejkach. Angażowanie się w życie lokalnych społeczności, wspieranie ich działań to jedna z wartości Grupy Orlen. W Możejkach bierzemy udział w niemałej liczbie projektów – kulturalnych, sportowych, a także tych, które mają na celu poprawę infrastruktury. Naturalne jest, że zależy nam na tym, by miasto było jak najbardziej przyjazne dla młodych ludzi, tak aby chcieli tu zamieszkać. Niestety, coraz bardziej odczuwalne są problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników. Zakład powstał na przełomie lat 70. i 80. Niemała część zatrudnionych osób pracuje w nim od początku. Mamy w związku z tym dosyć wysoką średnią wieku zatrudnionych – prawie 50 lat. Wspieranie miasta, tak, by Możejki były dobrym miejscem nie tylko do pracy, lecz także do życia, jest więc kluczowe, dlatego ściśle współpracujemy w tym zakresie z władzami samorządowymi. W tym roku podpisaliśmy umowę z miejscową szkołą zawodową, która rozpocznie kształcenie w klasach o profilu odpowiadającym potrzebom rafinerii. Podpisaliśmy też umowy z uczelniami w Wilnie, Kownie i Kłajpedzie, w tym z filią Uniwersytetu w Białymstoku.

    *Orlen Lietuva jest rozpoznawany na Litwie jako sponsor m.in. klubów sportowych. Jakie są najważniejsze ogólnolitewskie inicjatywy wspierane obecnie przez spółkę?

    Odpowiadamy na potrzeby społeczeństwa. Jeśli chodzi o sport, wspomagamy przed wszystkim koszykówkę, która jest wizytówką Litwy. W ubiegłym roku podpisaliśmy umowy sponsoringowe z klubami Žalgiris, Lietkabelis i z żeńską drużyną. W tym roku rozpoczęliśmy też współpracę z Vilnius Rytas.
    Jesteśmy także stałym partnerem Instytutu Polskiego w Wilnie. Od wielu lat wspieramy Festiwal Filmu Polskiego, za zgodą instytutu, z naszej inicjatywy, weszliśmy z tym festiwalem także do Możejek, w których przyjął się bardzo dobrze. Statystycznie to właśnie w Możejkach, gdzie nie ma stałego kina, mamy rekordową liczbę widzów. Polskie kino cieszy się tu bardzo dużą popularnością. W tym roku będziemy też mieli „Kino pod gwiazdami” w ramach Dnia Chemika.

    *Podsumowując – jakie są według Pana najważniejsze korzyści, które Orlen Lietuva przynosi Polsce i Litwie?

    Identyfikuję tu dwa wymiary. Ten lokalny, wyrażający się we współpracy w ramach zakładu w Możejkach, na płaszczyźnie relacji między ludźmi różnych narodowości, którzy wspólnie działają dla dobra zakładu. Efekty tego widać w bardzo wielu obszarach. Nie tylko w zwiększaniu się dochodu, lecz także w coraz większym bezpieczeństwie pracy. Drugi wymiar to ten międzynarodowy. Na przykładzie Orlen Lietuva widzimy, że za pomocą dialogu, otwartości możemy osiągnąć porozumienie. Dobrym przykładem jest odbudowa torów do Reņģe. Można się więc dogadać i rozwiązać wszystkie problemy, jeśli nie brakuje dobrej woli z obu stron.


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym “Kuriera Wileńskiego” nr 31(151); 10-16/08/2019

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Prof. Stanisław Swianiewicz – patriota, naukowiec, świadek historii – doczekał się pełnej biografii

    Ilona Lewandowska: W marcu odebrał Pan Nagrodę „Przeglądu Wschodniego” w kategorii dzieła krajowe za książkę „Intelektualny włóczęga. Biografia Stanisława Swianiewicza”. Jakie znaczenie ma dla Pana to wyróżnienie?  Wojciech Łysek: Ogromne. O Nagrodzie „Przeglądu Wschodniego” słyszałem zawsze jako o prestiżowej. Dlatego...

    Biskup niezłomny

    Ilona Lewandowska: Jako jednego z patronów roku 2024 ustanowiono także abp. Antoniego Baraniaka, któremu poświęcił Ksiądz swoją książkę „Defensor Ecclesiae. Arcybiskup Antoni Baraniak (1904–1977). Salezjańskie koleje życia i posługi metropolity poznańskiego”. Co zdecydowało o wyborze takiego tytułu książki i...

    Chciałbym iść drogą Sprawiedliwych

    Ilona Lewandowska: W tegorocznych obchodach Dnia Pamięci Ratujących Litewskich Żydów zauważalnym akcentem była seria zrealizowanych przez Pana filmów „Sprawiedliwi wśród Narodów Świata” (lit. Pasaulio teisuoliai). Pokazywano je w szkołach, muzeach, także podczas konferencji zorganizowanej przez Centrum Badania Ludobójstwa i...

    Kulinarna opera wielkanocna, czyli jak świętowano w dworach dawnej Litwy

    „O kulturze życia codziennego w minionych wiekach nie wiemy wiele, bo to, co codzienne, rzadko bywa przedmiotem barwnych opisów. Wydaje się, że Wielkanoc, święto obchodzone co roku bardzo uroczyście, powinna być dobrze odzwierciedlona we wspomnieniach czy innych źródłach. Tak...