Więcej

    Zanim rozpocznie się nowy sezon

    Czytaj również...

    Widzowie w Koszycach obejrzą również dobrze znany wileńskiej publiczności spektakl „Zapiski oficera Armii Czerwonej” Fot. Bartosz Frątczak

    Polskie Studio Teatralne nowy sezon zacznie premierami. Nic więc dziwnego, że aktorów czeka pracowite zakończenie lata.

    – Mieszkam na stałe w Gdańsku, gdzie studiuję wokal, ale na wakacje wróciłam do Wilna, gdzie pracuję nad rolą. To najlepszy czas, staram się go więc jak najlepiej wykorzystać – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Justyna Stankiewicz, którą już niedługo będziemy mogli zobaczyć na scenie jako Marilyn Monroe. W spektaklu aktorka PST będzie również śpiewać.
    – Justyna jest nie tylko bardzo utalentowaną, młodą osobą, ale również bardzo pracowitą, stąd nie mam wątpliwości, że widzowie będą z zainteresowaniem oglądać monodram w jej wykonaniu – mówi reżyser spektaklu i kierownik Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie, Lilija Kiejzik.

    Równocześnie trwają prace nad większym spektaklem, w którym także gra Stankiewicz, czyli tragifarsą Ireneusza Iredyńskiego „Dziewczynki”.
    – To będzie spektakl o kobietach, które dążą do władzy. Chcemy trochę pożartować, choć nie jest to do końca komedia. Teraz wykorzystujemy maksymalnie ostatnie dni wolne i pracujemy w zasadzie cały czas – mówi dyrektor PST.
    Jesienią teatr czeka ogromne wyzwanie – organizowany co drugi rok, na przemian z festiwalem monospektali – Międzynarodowy Festiwal Teatralny Wileńskie Spotkania Sceny Polskiej. Tegoroczna edycja odbędzie się w dniach 24–28 października. Program jest obecnie przygotowywany. Będzie bogaty, bo do udziału zgłosiły się polskie zespoły z całego świata.

    Lilija Kiejzik Fot. Marian Paluszkiewicz

    W ubiegłym sezonie ważnym wydarzeniem w życiu polskiego teatru na Litwie było rozpoczęcie cyklu „Polskie poniedziałki na Pohulance”, dzięki któremu polskie spektakle powróciły na historyczną scenę.
    – Bardzo chcemy ten cykl utrzymać również w tym roku. Aby to ułatwić podpisaliśmy z Rosyjskim Teatrem Dramatycznym umowę do końca roku. Rozpoczniemy we wrześniu „Kolegą Mela Gibsona”. Pokażemy również „Kreację” i „Próbę kabaretu. Raz jeszcze Agnieszka Osiecka”. Nie tracę nadziei, że będziemy również regularnie gościć teatry z Polski. Dziś jeszcze nie mogę mówić o konkretach, ale na pewno nasi przyjaciele nie zawiodą, jeśli tylko otrzymamy finansowanie na przyszły rok – opowiada Lilija Kiejzik.
    Tymczasem Edward Kiejzik, aktor Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie, ale również dyrektor Pałacu Kultury w Trochach, debiutuje jako reżyser sztuką w języku litewskim.
    – Bardzo długo odrzucałem możliwość wystawienia spektaklu w innym języku niż polski. Ostatecznie, zgodziłem się ze względu na zaproszenie Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie do udziału w wyjątkowym wydarzeniu, Międzynarodowym Festiwalu Sztuk „Trans/Misje”. Oryginalność festiwalu polega na tym, że jest festiwalem wędrującym. Pierwsza edycja odbyła się rok temu w Rzeszowie, druga odbędzie się już we wrześniu na Słowacji, w Koszycach, a na trzeciej edycji w 2020 r. uczestnicy festiwalu spotkają się na Litwie – w Trokach. Będzie to niewątpliwie duże wydarzenie. Rok temu, w Rzeszowie odbyło się ok. 40 wydarzeń, w których uczestniczyło przeszło 500 artystów – wyjaśnia aktor.

    Edward Kiejzik weźmie udział w festiwalu razem z Teatrem Królewskim w Trokach i będzie reprezentował Litwę.
    – Organizatorom zależało bardzo, byśmy przynajmniej pokazali jeden spektakl po litewsku. Przygotowujemy więc spektakl „Błąkający się we mgle”, którego scenariusz stworzyliśmy wspólnie ze Sławomirem Gaudynem na podstawie książki „Jeżyk we mgle”. Historia jeżyka znana jest głównie za sprawą kultowego, rosyjskiego filmu animowanego Jurija Norsztejna z 1975 r., który w 2003 r. międzynarodowe jury festiwalu w Tokio uznało za Najlepszy Film Animowany Wszech Czasów. Muszę przyznać, że mnie również już w dzieciństwie urzekła ta historia i postanowiłem do niej wrócić. Nie będzie to na pewno spektakl dla dzieci, ale opowieść o poszukiwaniu wolności, która bardzo dobrze wpisuje się w tematykę festiwalu – wyjaśnia Edward Kiejzik.

    Jak zapowiada aktor i reżyser spektaklu, po festiwalu w Koszycach historię jeżyka będziemy mogli obejrzeć w Wilnie także po polsku. Oprócz premiery w języku litewskim, widzowie w Koszycach obejrzą również dobrze znany wileńskiej publiczności spektakl „Zapiski oficera Armii Czerwonej” w języku polskim oraz wystawę o Szlaku Bałtyckim.
    – Dla nas ten wyjazd jest ogromnym wyzwaniem. Nie tylko chodzi o nowy spektakl, ale również ze względu na duży zespół. Z Trok i Wilna jedzie w sumie 40 osób. Oczywiście, wspiera nas samorząd, ale w przypadku tego konkretnego wyjazdu nie moglibyśmy go zrealizować, gdyby nie Orlen Lietuva. To właśnie z tej strony, w odpowiednim momencie, otrzymaliśmy wsparcie, dzięki któremu możliwe było rozpoczęcie pracy nad spektaklem. Z kulturą nie jest tak do końca łatwo, jeśli chodzi o pieniądze. Na szczęście, wspierają nas również Senat RP za pośrednictwem Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” – komentuje Edward Kiejzik, zauważając, że na pewno nie udałoby się zrealizować wielu projektów w oparciu jedynie o środki pochodzące z Litwy.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Liczy się tylko uczciwa, sumienna praca. Szkic do portretu Janiny Strużanowskiej

    Na pozostanie w Wilnie zdecydowała się w bardzo świadomym celu. Chciała, żeby ktoś w tym mieście za 30 czy 50 lat mówił jeszcze po polsku…  Na jej oczach dawne, wielokulturowe Wilno przestawało istnieć. Najpierw zagłada wileńskich Żydów, którzy od wieków...

    Radosław Sikorski: „Dzisiaj grozi nam ten sam kraj, który jest agresorem w Ukrainie”

    Podsumowując wydarzenie w Trokach – główny powód przyjazdu szefa polskiej dyplomacji na Litwę – Radosław Sikorski zauważył:  – To jest spotkanie, które ma swoją renomę. Bywałem na wcześniejszych edycjach i bardzo mi miło, że drugą edycję zagraniczną jako minister spraw...

    Nikogo nie ominął prezent

    W tym świątecznym okresie nie mogło zabraknąć życzeń, które złożyli Polakom z Litwy przedstawiciel Ambasady RP w Wilnie Andrzej Dudziński, I radca-kierownik Wydziału Polityczno-Ekonomicznego, oraz organizatorzy koncertu – Mikołaj Falkowski, prezes zarządu Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana...

    Tych nie trzeba zmuszać do nauki historii

    Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego po raz kolejny zorganizowała w Domu Kultury Polskiej w Wilnie konkurs „Historiada”.  – Dziękuję, że wam się chce, że nie musicie się zmuszać, ale z ochotą przystępujecie do tych lektur, które wam...