Więcej

    Szpitalne jedzenie nie będzie smaczniejsze

    Na jedzenie w litewskich szpitalach skarżą się wszyscy. Niektóre szpitale szukają rozwiązań, grożąc zerwaniem umów z dotychczasowymi dostawcami i zabiegając o innych.

    Jeden z dostawców jedzenia, firma Pontem, twierdzi, że nie może dostarczać lepszego jedzenia za ceny, które zostały ustalone pięć lat temu – i ma rację, bo wzrost cen każdy z nas widział i odczuł. Obawiam się jednak, że nic z tego nie wyjdzie, bo same szpitale wadliwego systemu przetargów nie zmienią.

    System, w którym o wygranej przetargu decyduje wyłącznie najniższa cena, a później się patrzy, jak na tym zarobić, od lat jest pożywką dla rynkowych sępów, wykańczających konkurencję i później nadużywających swojej pozycji. Tracą zaś na tym obywatele – bo niby mają jedzenie w szpitalach, ale nie nadaje się do jedzenia, niby śmieci są wywożone, ale zalegają na ulicach. I tak dalej. W niektórych branżach, jak tłumaczenia z innych języków, zarobki tłumaczy nie tylko nie wzrosły w ciągu pięciu lat, ale przez dumping cenowy w przetargach – wręcz zmalały.

    Żądać zatem należy zmian systemowych – by przetargi miały określone kryteria jakościowe i ustalone wynagrodzenia podwykonawców, a cena nie mogła być niższa niż rozsądek nakazuje. Inaczej szpitalne jedzenie nie będzie smaczniejsze.