Więcej

    Kto rządzi miastem?

    Samorząd miasta Wilna to instytucja, która potrafi zaskakiwać. Nie tylko wycinaniem zdrowych drzew wszędzie, gdzie to tylko możliwe, nie tylko słupkozą niespotykaną nigdzie indziej na Litwie, ale też ciekawymi interpretacjami prawa o ochronie danych osobowych.
    Był sobie taki konkurs na wynajem pomieszczeń komercyjnych przy ulicy Wileńskiej 22, w cenie 4,76 euro za metr kwadratowy, czyli za półdarmo. Sprawa teraz wędruje po sądach jako afera „Naktinis avilys” (lit. „Nocny ul”). Konkurs jak to konkurs, miał komisję, która oceniała i tak dalej. A kto do niej należał? I tu się sprawa komplikuje.
    Na zapytanie o skład komisji, samorząd odpisał, że przedstawiciele różnych tam samorządowych gremiów plus dwóch ekspertów niezależnych. O ile nazwiska samorządowców wyciągnąć się udało, to nijak nie można się dowiedzieć, kim byli „niezależni eksperci” — rzecznik samorządu bowiem odpowiada, że bez ich zgody nie może ich ujawnić, bo ochrona danych osobowych.
    Jest to o tyle zaskakujące, że rzeczonych ekspertów nikt nie zmuszał do udziału w grupie roboczej, której charakter działalności jest PUBLICZNY. Więc i pytać ich nie trzeba o zgodę na podanie ich nazwisk, gdyż poprzez udział w publicznym gremium stają się osobami publicznymi. To tak, jakby ktoś został prezydentem, ale trzeba go było pytać, czy chce, by ludzie wiedzieli, kim jest…