Od 18 grudnia w pałacu Balińskich w Jaszunach można oglądać kolekcję szopek bożonarodzeniowych, którą udostępnił dla zwiedzających dziekan dekanatu solecznickiego, proboszcz parafii pw. św. Piotra Apostoła w Solecznikach ks. prałat Wacław Wołodkowicz. W ekspozycji znalazło się 210 oryginalnych szopek pochodzących z różnych krańców świata i wykonanych z najrozmaitszych materiałów.
– Szopka ma dla mnie szczególne znaczenie. Jest w pewien sposób symbolem niezrozumiałej tajemnicy: „Słowo Ciałem się stało i zamieszkało między nami”. Już sam fakt przyjścia Syna Bożego na ten świat, jego prostota, pokora, miłość do nas – jest to zawsze bardzo wzruszające. Posłuszeństwo Marii i Józefa dla woli Bożej jest również urzekające. Każda postać z szopki daje mi siłę i daje bodziec do wewnętrznej odnowy – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” ks. prałat Wacław Wołodkowicz.
Jakie były początki tej niezwykłej kolekcji? Jak mówi ks. prałat, część zbioru stanowią szopki kupowane przy okazji w sklepach z dewocjonaliami. Większość kolekcji stanowią dary ofiarowane przez przyjaciół, którzy przywozili je z różnych podróży.
Wiele eksponatów zostało wykonanych ręcznie. Pochodzą z Afryki, z Ziemi Świętej, Jordanii, Włoch, Sycylii, Francji, Polski, Rosji, Hiszpanii, Meksyku i innych krajów. Przed dwoma tygodniami do Solecznik dotarła szopka z Czech, z Pragi. Oryginalne dzieła są wykonane z najrozmaitszych materiałów – kamieni, słomy, tkanin, wosku, drewna oliwkowego, gliny, porcelany, pierniczków, a nawet lawy wulkanicznej. Niektóre figurki są w strojach ludowych tego kraju, z którego pochodzą.
Jak mówi ksiądz Wacław Wołodkowicz, nie ma takiej szopki, którą darzyłby szczególnym sentymentem – wszystkie są dla niego jednakowo ważne, bowiem każda jest niepowtarzalna, ma własną historię, swoje przyjście, swoją drogę i wywołuje ciepłe skojarzenia z darczyńcą.
Co prawda, czasami dary materializują się w tajemniczy sposób pod drzwiami zakrystii w kościele pw. św. Piotra Apostoła w Solecznikach. Gdyby ktoś zwątpił w istnienie świętego Mikołaja, niech odetchnie z ulgą – jest, istnieje, można go spotkać tuż obok. Zupełnie niedawno w cichy, dyskretny sposób pojawił się w kościele ręcznie wykonany obraz wyklejanka, przedstawiający świętą Rodzinę, a który również można oglądać na wystawie w pałacu Balińskich w Jaszunach.
Wystawa szopek bożonarodzeniowych w pałacu potrwa do 19 stycznia. Co dalej z niezwykłymi eksponatami? Jak mówi ks. Wacław, bardzo chętnie przekazałby zbiór do jakiejś stałej ekspozycji, gdyby znalazło się dla niej właściwe miejsce.
A na razie, oglądając wszystkie cudeńka, na wystawie można zanurzyć się w klimat świątecznego oczekiwania na cud i atmosferę dziecięcej radosnej, wiary w dobroć świata. Wesołych Świąt!
Fot. Marian Paluszkiewicz