Więcej

    Prof. Kasiulevičius: dwa scenariusze pandemii koronawirusa

    Czytaj również...

    W tej chwili Litwa znajduje się w strefie bardzo intensywnego rozprzestrzeniania się wirusa Fot. Marian Paluszkiewicz

    Vytautas Kasiulevičius, założyciel organizacji Lietuvos medikų sąjūdis, prodziekan studiów podyplomowych Wydziału Medycznego na Uniwersytecie Wileńskim, profesor, lekarz rodzinny w wileńskim szpitalu Santaros, był pierwszym lekarzem, który ostrzegał, że koronawirus COVID-19 z Chin nie ominie Litwy. Powiedział, że w kwietniu liczba przypadków koronawirusa może wzrosnąć do 10 tys. Wg scenariusza optymistycznego, rozprzestrzenianie się infekcji można będzie zatrzymać w połowie maja, a pesymistycznego – dopiero pod koniec czerwca.

    – Nie powiedziałbym, że kwarantanna została wprowadzona w kraju zbyt późno. Moim zdaniem to była zbyt łagodna kwarantanna. Nie wszyscy chyba rozumieją, jakie to jest niebezpieczne, ponieważ nie wszyscy po powrocie z zagranicy samoizolują się. Ciągle mamy powracających z zagranicy z koronawirusem. Sytuacja w kraju jest bardzo skomplikowana. Nasze państwo w walce z epidemią zrobiło wiele dobrego. Na szczęście, na Litwę zostały sprowadzone testy na koronawirus, to wielka zasługa Lukasa Savickasa. Jeżeli oceniać działania władzy w walce z koronawirusem, zanim dotarł na Litwę, to można byłoby wytknąć wiele błędów. Ale teraz, gdy kontrola resortu zdrowia została przejęta bezpośrednio przez samego premiera, sytuacja zaczęła się poprawiać – powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” Vytautas Kasiulevičius. Dane o zakażeniach personelu i pacjentów szpitali są szczególnie niepokojące.

    – Bardzo smutno, że dzisiaj mamy tylu zarażonych medyków. Instytucje opieki zdrowotnej nie zapewniły odpowiedniej kontroli rozprzestrzeniania się wirusa wśród medyków. Brak środków ochronnych, nie doceniono skali zagrożenia. To wszystko doprowadziło do tego, że dzisiaj mamy tylu chorych lekarzy. No i oczywiście zachowanie się samych lekarzy, które nie zawsze jest adekwatne – podkreślił profesor.

    Vytautas Kasiulevičius Fot. Marius Morkevičius, ELTA

    Vytautas Kasiulevičius twierdzi, że należy zdecydować się na wprowadzenie jeszcze bardziej rygorystycznych środków przeciwdziałania pandemii koronawirusa.
    – Żeby powstrzymać ten wirus, należy przede wszystkim zapewnić ochronę całemu personelowi medycznemu. Należy zapewnić maski ochronne dla wszystkich medyków, ograniczyć do minimum kontakt między współpracownikami. Oczywiście, obowiązkowy jest też test genetyczny PCR dla całego personelu medycznego – przynajmniej co 7 dni. Obowiązkowa jest 14-dniowa kwarantanna dla wszystkich, którzy wrócili z zagranicy i przed powrotem do pracy – wykonanie badania PCR. Maksymalna (2 metry) odległość i kontrola ruchu od i do ognisk rozprzestrzeniania COVID-19. Maski medyczne są konieczne. Dopóki na wirus chorowały tylko osoby po powrocie z zagranicy, można było ich nie używać. Natomiast teraz, przy takim tempie rozprzestrzeniania się infekcji i podstępnym przebiegu choroby (okres inkubacji 5 dni, zakaźność 2-3 dni przed wystąpieniem objawów i do 21 dni po wystąpieniu choroby), maski medyczne są zalecane do stosowania w miejscach publicznych, w których możliwy jest kontakt w odległości do 2 metrów.
    Należy zapewnić izolację wszystkich chorych przez okres do 21 dni od wystąpienia choroby w domu lub w innych bezpiecznych miejscach, zapewniając kontrolę ruchu tych osób i chroniąc innych przed zakażeniem – radzi profesor.

    Prof. Kasiulevičius mówi, że w kwietniu może drastycznie zwiększyć się liczba zarażonych osób. Według niego, może być nawet 10 tys. przypadków koronawirusa.
    – W tej chwili Litwa znajduje się w strefie bardzo intensywnego rozprzestrzeniania się wirusa. Najtrudniejszym miesiącem, moim zdaniem, będzie kwiecień. Należy zdawać sobie sprawę, że wraz z początkowym wzrostem liczby testów na wirus, liczba wykrywalnych przypadków też znacznie wzrasta. Ale gdy ogół testów zacznie przekraczać tempo wzrostu nowych przypadków choroby, to sytuacja się ustabilizuje. Jednak inny czynnik może pogorszyć sytuację – nowe przypadki wirusa z zagranicy i niemożliwa do opanowania sytuacja w placówkach medycznych – prognozuje.
    Czas trwania pandemii, według Kasiulevičiusa, jest nadal nieznany. Mówi, że wpływ ciepłego powietrza jest już rozpoznany, ale nie jest jasne, jak bardzo wpłynie to na skuteczną kontrolę infekcji.

    – Scenariusz pesymistyczny symuluje, że rozprzestrzenianie się infekcji można zatrzymać dopiero pod koniec czerwca. Optymistyczny – połowa maja. Ale pamiętajmy, że wirus ustąpi. Wiele zależy od nas samych – uważa.

    Już w lutym profesor Kasiulevičius zalecił odwołanie wszystkich imprez masowych na Litwie i zrezygnowanie z podróży do krajów, w których panował wówczas COVID-19. Nie posłuchano. Po stwierdzeniu na Litwie pierwszego przypadku koronawirusa, obywatele Litwy nadal jeździli do Włoch gdzie znajduje się największe w Europie ognisko zakażeń, a wydarzenia masowe również nie zostały odwołane.
    11 marca prof. Kasiulevičius zaproponował 6 sposobów na maksymalizację obrony przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa: zapewnić jedynie transport towarów przez Litwę do innych krajów; określić czas, w ciągu którego obywatele Litwy muszą powrócić do kraju z państw zainfekowanych koronawirusem; obywateli powracających zobowiązać do samoizolacji przez 14 dni; odwołać wszystkie imprezy; w placówkach edukacyjnych zapewnić kształcenie na odległość; zachowanie co najmniej jednego metra odległości między ludźmi w środkach transportu publicznego. Dopiero 16 marca rząd Litwy wprowadził kwarantannę i został zatwierdzony 15-punktowy plan ograniczeń.

    W nocy z poniedziałku na wtorek podpisano kolejne cztery rozporządzenia na maksymalizację obrony przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa.
    Pierwsze: Wszyscy powracający do kraju z zagranicy w trybie obowiązkowym będą odizolowywani w wyznaczonych przez samorządy pomieszczeniach. Ma to wpłynąć na spowolnienie rozprzestrzeniania się koronawirusa. Decyzja taka podyktowana została tym, że część powracających do kraju obywateli nie przestrzega 14-dniowej kwarantanny i może rozprzestrzeniać koronawirusa.
    Drugie: Nieznacznie zmodyfikowana została definicja choroby. Odtąd obejmuje ona nie tylko tych, którzy wrócili z zagranicy w ciągu 14 dni, ale także tych, u których wystąpiły ostre objawy infekcji dróg oddechowych – kaszel, katar, wysoka temperatura – i którzy mogli mieć bliski kontakt z osobami, które mogą być zakażone. Obecnie testy laboratoryjne będą wykonywane dla większej liczby osób, oprócz podejrzewanych przypadków, dla osób wymagających hospitalizacji, pracowników służby zdrowia i osób powyżej 65 roku życia.
    Trzecie: Użycie osobistego wyposażenia ochronnego. W miejscach publicznych obowiązkowo należy nosić maseczki medyczne. Jeśli nie ma masek medycznych – zaleca się stosowanie szalików.
    Czwarte: Zaleca się noszenie rękawic ochronnych w miejscach publicznych.

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Barbara Misiun: „Św. siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem”

    — Lektura „Dzienniczka” towarzyszy mi od dawna. Jego treść rezonuje z moją duszą, zachwyca mnie, krzepi i dodaje odwagi. Zapragnęłam przedstawić orędzie Miłosierdzia Bożego wszystkim, którzy go jeszcze nie poznali lub zapomnieli o nim. Wiara ma to do siebie,...

    Przedwojenny symbol walecznych kobiet powrócił do dawnej świetności

    — Ten sztandar kiedyś był stracony. Podczas pierwszej wojny światowej został on wywieziony do Polski. Osoba, która prawdopodobnie wywiozła ten sztandar i przechowywała go, mieszkała w Polsce u gospodarzy w gospodzie. Następnie, gdy ta osoba wyjechała z tej gospody...

    Szef Litewskiego Związku Teatralnego: „Teatr musi wywierać wpływ, szokować ludzi”

    — Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono,...

    Św. Józef przychodzi do takiego biedaczka jak ja i mówi: Nie bój się!

    Honorata Adamowicz: Jak narodził się pomysł na film „Opiekun”? Dariusz Regucki: Tak naprawdę nie miałem żadnych osobistych doświadczeń związanych z postacią św. Józefa ani mistycznych uniesień. Propozycję dostałem od producenta, Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zacząłem odkrywać naszego...