Więcej

    Koronawirus zmienia zwyczaje stawiania choinek w domu

    Czytaj również...

    Prawdziwa, lasem pachnąca choinka, od razu wprowadza w świąteczny nastrój!
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    O ile przed laty choinki kupowane były na długo przed Bożym Narodzeniem – na tydzień, a nawet dwa przed, o tyle w tym roku zakup świątecznego drzewka dokonywany jest niemal w ostatniej chwili przed świętami. „Kwarantanna sztucznie wydłużyła obchody świąt…” – narzekają sprzedawcy, a kupujący czekają na kolejne obniżki cen.

    „Teraz kwarantanna, ludzie będą siedzieć w domu jeszcze miesiąc po Nowym Roku, to chcą, żeby choinka im jak najdłużej postała” – mówi Saulius z białego busa spod awiżeńskiego sklepu Maxima, sprzedawca świerków.

    W pobliskim sklepie był już tylko jeden taki okaz, w promocyjnej cenie za 8,99 euro. Ale jakiś taki zabiedzony…

    Świerki długo nie gubią igieł

    Saulius swoje soczyście zielone 1-2 metrowe świerki, wbite elegancko w podstawy z krążków pniaków, sprzedaje po 25-35 euro. Jak twierdzi, świerki o wiele dłużej od tradycyjnych jodełek nie gubią igieł. Był poniedziałek, 21 grudnia, ale nie tracił nadziei w oczekiwaniu na spóźnialskich klientów, choć na placyku pod sklepem tylko smętnie hulał wiatr.

    W doniczkach lepsze, ale nie wszystkie…

    – A w doniczkach pan nie ma? – pyta paniusia, która akurat wygramoliła się z czarnego dżipa.

    Nie, takim towarem Saulius nie handluje, ale przyznaje, że jest to dobry wariant, o ile… prawdziwy.

    – Można bardzo się oszukać, kupując jodełkę wykopaną niedawno w lesie, z obciętymi korzeniami – postoi kilka tygodni, ale potem jest już tylko do wyrzucenia – nie da się jej na nowo przesadzić do ziemi. A te, hodowane w donicach, kosztują o wiele drożej – do metra są za co najmniej 30 euro.

    W końcu klientka decyduje się na zakup najwyższego świerku, ale każe drzewko wpakować do podwójnej plastikowej siatki, tzw. „skarpety”: „Bo jeszcze mi piesek choineczkę pogryzie!” – tłumaczy swój kaprys i za nic w świecie nie zgadza się na zrobienie zdjęcia. Bo „źle wygląda” w tej czarnej maseczce…

    Sztuczne drzewka jak inwestycja

    Wielu mieszkańców wybrało albo jeszcze wybiera sztuczne drzewka. Dobre, bo… są inwestycją.

    „Nie trzeba będzie sobie głowy zawracać przez następne lata” – powiedział mi znajomy, który, jak przyznał, ledwo zdążył zrobić internetowy zakup „obowiązkowego elementu” świąt.

    – Niby wszystko jest do kupienia od zaraz, choćby sztuczna choineczka za 15 euro, bo musisz pamiętać o dwóch rzeczach – czasie dostawy i cenie zakupu. Jeżeli nie wybrałeś towaru na określoną sumę, która pozwala na „darmową” dostawę, to albo zamawiasz jeszcze jakiś niezbyt potrzebny towar albo kupujesz… drugą choinkę na balkon! – śmieje się wilnianin Staszek, który ma już w domu 2,9-metrową choinkę (91,20 euro) ze wszystkimi „bajerami” – doczepionymi do sztucznych gałązek girlandami i zabawkami.

    świerki o wiele dłużej od tradycyjnych jodełek nie gubią igieł
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Taki „gotowiec” na długie lata…

    Jest pewien, że teraz ma z głowy coroczny problem z wyborem świątecznego drzewka. Ma „gotowiec” na długie lata.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    – Tylko że teraz sobie myślę, gdzie po świętach wpakuję ten „wieszak”? Strychu nie mam, a w piwnicy miejsca nie za wiele… – zastanawia się, jednak ani myśląc o logicznym wyjściu – demontażu.

    – Ty wiesz, ile mnie czasu i nerwów kosztowało, żeby zebrać do kupy to „drzewko”?! Dzieciaki zgodziły się tylko cukierków trochę pozawieszać, a żona zaproponowała zmianę w kuchni. Na karpie… – powiedział, przypominając swoje „męki” z choinkową „lego”.

    – To było jak w dowcipie o meblach ze sklepu IKEA, które trzeba samemu poskładać. Raz wyszła mi szafa bez półek, a raz jakieś pudło, które… odbierało białoruską telewizję! – sam z siebie śmieje się Staszek, który – jak przyznał – jednak jest za tym, żeby wszystko na święta było tradycyjnie, naturalnie.

    Z prawdziwą, świeżo pachnącą lasem, choinką…

    W Wilnie, w przeddzień świąt, taką niewielką żywą choinkę, do metra, można było kupić nawet i za 10 euro. 


    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Wystartował sezon na grilla, można i z…  krokodyla!

    — Najlepszą jest karkóweczka. Ale dobre i inne kawałki świninki — żeberka i boczek! — mówi Leon, ze smakiem oblizując usta. „Te smalone szaszłyczki…” Niemenczynianin Leonard Stankiewicz od lat młodzieńczych kocha wręcz „smalić szaszłyczki”! Bo taki to tylko wtedy był sposób...

    SoDra o minimalnych i maksymalnych wysokościach świadczeń

    Aleksander Borowik: W kwietniu, wraz z rozpoczęciem nowego kwartału roku, zmieniają się minimalne i maksymalne wysokości świadczeń SoDry. Dotyczy to przede wszystkim tych beneficjentów, których dochody są zaliczane do najniższych i najwyższych. Małgorzata Kozicz: Świadczenia na wypadek choroby, macierzyństwa, ojcostwa...

    Dzień mamy, dzień taty – propozycja wydłużenia tej ulgi do 16 lat

    Obecnie dodatkowo po jednym dniu odpoczynku dla mam i ojców (lit. „mamadieniai” i „tėvadieniai”) prawnie przysługuje raz na trzy miesiące rodzicom wychowującym dzieci 12. roku życia. „Dobrze, że kiedyś wymyślili te dni!” Darek, „mój” kurier jednego ze sklepów internetowych, kiedy usłyszał...

    Ach, ten kwiecień plecień…

    Zdezorientowane szpaki, które jeszcze przed tygodniem dziobały moją łączkę jak te kury, teraz siedzą z nastroszonymi piórkami na drutach jak w tej humorystycznej kreskówce „Angry Birds” („ale nas ta szybka wiosna nabrała…”). A propos. Spóźnialscy jeszcze mają ostatnią szansę zawiesić...