Więcej

    Litwa mówi „nie” łamaniu praw człowieka w Rosji

    Czytaj również...

    Aleksiej Nawalny
    | Fot. EPA-ELTA

    „Unia Europejska nie może tolerować łamania praw człowieka ani w Moskwie, ani w Mińsku” – oświadczył minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis podczas spotkania szefów MSZ krajów Unii Europejskiej. Na razie UE nie zastosuje jednak nowych sankcji względem Rosji.

    W miniony poniedziałek odbyło się spotkanie szefów dyplomacji państw unii. Jednym z podstawowych tematów spotkania był areszt znanego rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, który został zatrzymany tuż po przybyciu do Moskwy z Niemiec, gdzie był leczony po rzekomym otruciu przez funkcjonariuszy rosyjskich służb specjalnych.

    Ani w Mińsku, ani Hongkongu

    Najbardziej nieprzejednaną postawę względem Kremla miały kraje bałtyckie, Rumunia oraz Włochy. Przeciwko nowym sankcjom opowiedziały się Niemcy.

    „Kreml boi się unoszących się w powietrzu zmian. Nawalny, który przeżył otrucie, jest symbolem zmian, na które czekają ludzie. Musimy twardo zareagować na jego zatrzymanie. Trzeba dalej rozmawiać i wypracować wspólne stanowisko UE względem osób stojących za jego aresztem. Nie możemy tolerować łamania praw człowieka ani w Moskwie, ani Mińsku, ani Hongkongu” – mówił na posiedzeniu Gabrielius Landsbergis.

    Dzień później Landsbergis zakomunikował stanowisko Litwy podczas pierwszego w historii spotkania ministrów spraw zagranicznych krajów bałtyckich i Francji w Paryżu. „UE powinno zjednoczyć się i wysłać jasny sygnał Rosji, że takie działania nie będą tolerowane i spowodują odpowiednie działania praktyczne” – podkreślił litewski dyplomata. Stanowisko rządu i MSZ popiera też prezydent Gitanas Nausėda, którego zdaniem, Europa nie może ograniczyć się tylko do słownych upomnień Putina.

    Na razie Unia Europejska nie zdecydowała się na nowe sankcje. Na posiedzeniu szefów dyplomacji UE postanowiono zaczekać z reakcją. Odpowiednia decyzja zostanie podjęta po wizycie przedstawiciela UE ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josepa Borella w Rosji, która odbędzie się na początku lutego. „Będzie to dobra okazja, żeby przedyskutować z moim rosyjskim odpowiednikiem wszystkie ważne tematy (…), a także odbyć strategiczną rozmowę o naszych relacjach z Rosją, ponieważ Rada w marcu będzie miała sesję poświęconą tej kwestii” – oświadczył podczas konferencji prasowej Borrel. Szef dyplomacji Niemiec Heiko Maas dodał, że decyzja będzie zależała od wyroku rosyjskiego sądu w sprawie Nawalnego.

    W trakcie spotkania strona litewska zaproponowała, aby podczas wizyty w Moskwie Borrel spotkał się z Nawalnym i innymi zatrzymanymi. Zapytany przez dziennikarzy, czy do takiego spotkania dojdzie, Borrel odpowiedział, że byłby bardzo szczęśliwy, gdyby do spotkania doszło. Podkreślił jednak, że to zależy od władz rosyjskich.

    Czytaj więcej: „Efesbeszniki” Putina rozgryzieni? Nawalny wyspowiadał zamachowca

    Gabrielius Landsbergis
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Więzień polityczny

    Aleksiej Nawalny do Niemiec trafił w sierpniu 2020 r., gdy na prośbę rodziny wywieziono go lotniczą karetką pogotowia ze szpitala w Omsku na Syberii. W syberyjskim szpitalu znalazł się po tym, jak stracił przytomność na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy. Piloci lądowali awaryjnie w Omsku i z lotniska przewieziono go do szpitala. Lekarze w Omsku nie dopatrzyli się śladów trucizny w organizmie Nawalnego. Natomiast według władz niemieckich, zidentyfikowano bojowy środek trujący, należący do grupy tzw. nowiczoków – trucizn opracowanych przez chemików jeszcze w ZSRR. Opozycjonista uważa, że za próbą jego otrucia stały władze Rosji, w tym prezydent Władimir Putin.

    17 stycznia Nawalny powrócił do Rosji, ale od razu został zatrzymany na lotnisku, gdy przechodził kontrolę paszportową. Międzynarodowa organizacja Amnesty International po informacji o zatrzymaniu Nawalnego uznała go za więźnia politycznego i zażądała jego uwolnienia.

    Czytaj więcej: Parlament Europejski chce sankcji dla Rosji i zatrzymania Nord Stream 2


    Opr. Antoni Radczenko (na podstawie BNS i PAP)


    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Zamach pod Moskwą: ISIS przyznaje się do winy, Kreml szuka „śladu ukraińskiego”

    Do ataku doszło w miniony piątek w sali koncertowej „Crocus City Hall”, która znajduje się w Krasnogorsku pod Moskwą. Do widzów, którzy przyszli na koncert zespołu rockowego „Piknik”, otworzono ogień. Odpowiedzialność za atak terrorystyczny wzięło na siebie Państwo Islamskie...

    Nie siać paniki

    Co zrobi Litwa, jeśli jutro zostanie zaatakowana? Czy nasz kraj jest przygotowany na zewnętrzną inwazję? Czy sojusznicy będą nas bronili? Te i inne pytania coraz częściej można usłyszeć w przestrzeni publicznej. O możliwej wojnie wypowiadają się politycy i eksperci....

    Troszczmy się o własne bezpieczeństwo cybernetyczne 

    Wojna w Ukrainie naocznie dowiodła, że wojna z udziałem czołgów, artylerii i piechoty nie zakończyła żywota w podręcznikach historii. Nawet w samej Europie, gdzie wielu myślało, że ten etap mamy za sobą. Niemniej od wielu lat toczy się też...

    Wybory do Parlamentu Europejskiego: ilu obywateli ruszy do urn?

    Główna Komisja Wyborcza (lit. Vyriausioji rinkimų komisija, VRK) sądzi, że frekwencja na tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie większa, niż przed 15 laty. „Sądzę, że teraz Parlament Europejski jest bliżej wyborcy niż to było w 2009 r.” — oświadczyła...