Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie możliwej korupcji posła poprzedniej kadencji. Parlamentarzysta z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin, ówczesny minister transportu i komunikacji Jarosław Narkiewicz był oskarżony o korupcję.
| Fot. Marian Paluszkiewicz
Nie popełniono przestępstwa
Prokuratura Okręgowa w Wilnie umorzyła śledztwo po zbadaniu i ocenie informacji zgromadzonych w trakcie śledztwa. Ustalono, że nie został popełniony żaden czyn noszący znamiona przestępstwa lub występku.
Czytaj więcej: Dla Narkiewicza brak zaufania ze strony prezydenta nie jest problemem
Śledztwo zostało wszczęte wiosną ubiegłego roku przez Specjalną Służbę Śledczą. Do służby wpłynęło oświadczenie Aleksandrasa Ribnikovasa, byłego właściciela upadłej spółki „Sodžiaus būstas”. Dotyczyło możliwie nielegalnych działaniach byłego ministra transportu i komunikacji Jarosława Narkiewicza.
Aleksandras Ribnikovas wskazał wówczas, że w 2008 roku miał umowę się z Narkiewiczem. „Sodžiaus būstas” miał odbudować dom rodziców polityka bez odszkodowania. Wzamian Narkiewicz miał pomóc wygrać firmie przetarg na renowację niektórych placówek w rejonach wileńskim i trockim.
Jarosław Narkiewicz pracował w administracji Samorządu Miasta Wilna w latach 2007-2008, jego żona Irena Narkiewicz pracowała wówczas samorządzie rejonu trockiego.
Remont za przetargi
Prokurator prowadzący postępowanie wskazał, że w trakcie śledztwa nie otrzymano obiektywnych danych, jakoby Narkiewicz zażądał od Ribnikovasa wysokiej łapówki za remont domu rodziców polityka, aby ten wpłynął na pozytywne wobec firmy Ribnikovasa decyzji w przetargach.
Czytaj więcej: Narkiewicz nie wytłumaczył, jak zarobił pieniądze
„Ocena zeznań świadków oraz analiza materiałów dotyczących przetargów publicznych nie dostarczyły obiektywnych danych o wpływie na wybór konkretnych wykonawców do udziału lub wygranej w przetargu oraz innych okoliczności związanych z naruszeniem procedur zamówień publicznych w trakcie remontu” — napisano w uzasadnieniu.
„Oceniając zarzuty wnioskodawcy dotyczące rozliczenia za odbudowywany dom, osoby przesłuchiwane w charakterze świadków wskazały, że prace zostały uregulowane, co potwierdziły otrzymane pisemne dokumenty związane z pracami wykonanymi podczas odbudowy i ich opłaceniem” — odnotowano.
Pod okiem inspekcji
W toku śledztwa kontrole podatkowe Narkiewicza i osób z nim związanych były również przeprowadzane przez Państwową Inspekcję Podatkową, która stwierdziła, że polityk i związane z tym wydatki odpowiadały posiadanemu w tym czasie majątkowi. Poseł miał wystarczający dochód, aby uzyskać lub uzasadnić wydatki.
Czytaj więcej: Decyzja w sprawie skargi Narkiewicza — w przyszłym miesiącu
Prokuratura nie znalazła żadnych innych danych uzasadniających zarzuty zawarte w oświadczeniu, jakoby firma Ribnikovasa nie otrzymała zapłaty za prace rekonstrukcyjne.
W połowie maja dział śledczy LRT twierdził, że Narkiewicz, który w latach 2007-2008 zajmował wysokie stanowisko w samorządzie Wilna, oraz jego żona Irena Narkevič, która pracowała w rejonie trockim, mogą wpływać na firmę budowlaną „Sodžiaus būstas”. Wpływ miał dotyczyć wygrywania przetargów na przedszkola i szkoły w Wilnie i Trokach.
Według działu, 10 proc. wygranych kwot miało iść na pokrycie kosztów odbudowy domu rodziców polityka w Trokach.
Przetargi na milion
Według danych działu śledczego LRT, w latach 2008-2012 „Sodžius būstas” wygrał co najmniej dziesięć projektów w Wilnie i co najmniej pięć w rejonie trockim. Łączna wartość wykonanych prac to ponad milion euro (wtedy równowartość 4 435 000 litów).
Narkiewicz stwierdził, że za remont domu w Trokach zapłacili głównie jego rodzice, którzy byli wówczas właścicielami budynku. Utrzymywał, że może to udowodnić.
Były minister również zwrócił się do prokuratury o zniesławienie, ale ta odmówiła wszczęcia śledztwa.
Czytaj więcej: Nowy minister transportu usunął powołany przez Narkiewicza zarząd kolei
Na podst.: BNS, własne