Więcej

    Jubileuszowe obchody bitwy o Wilno w Ponarach. „Polska i Litwa są krajami niepodległymi”

    Czytaj również...

    W sobotę w Ponarach pod pomnikiem upamiętniającym poległych powstańców listopadowych uroczyście uczczono 190. rocznicę powstania listopadowego na Litwie i rocznicę bitwy pod Ponarami, zwanej także bitwą o Wilno.

    „Polska i Litwa są krajami niepodległymi, jesteśmy związani partnerstwem, jesteśmy razem w UE i NATO” – powiedziała ambasador RP na Litwie
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    – Bitwa na Wzgórzach Ponarskich to największa bitwa, jaka kiedykolwiek rozegrała się pod Wilnem. Oddziały polsko-litewskie próbowały wyzwolić Wilno z rąk rosyjskiego okupanta. Ta wspólna bitwa oddziałów polsko-litewskich łączy te narody i przypomina nam o geopolitycznych wyzwaniach, które nas dzisiaj otaczają. Powstańcze hasło z tamtych czasów „Za naszą i waszą wolność” jest aktualne i dziś, kiedy mamy dyktaturę w sąsiednim kraju, kiedy Ukraina jest w stanie wojny od sześciu lat. A więc cel i hasła powstańców są dziś bardzo aktualne. To jeden z akcentów, które mogą określać stosunki litewsko-polskie – komentuje dla „Kuriera Wileńskiego” dr Norbertas Černiauskas. 

    Historyk Alfredas Bumblauskas w rozmowie z „Kurierem Wileńskim“ powiedział, że Ponary to bardzo ważne miejsce dla każdego z nas i cieszy, że ludzie pamiętają i celebrują tę datę.

    – Niedawno zapytano mnie, czy bitwa rozegrana o Wilno 19 czerwca 1831 r. w Ponarach Górnych była największą bitwą o naszą stolicę? Tak, to była największa bitwa w historii o Wilno. Odbyła się w bardzo ważnym miejscu, gdzie zbiegały się drogi wiodące do Wilna, Kowna i Trok. Pomnik upamiętniający poległych powstańcow listopadowych stanął w Ponarach w 2001 r. Ma postać krzyża z polskimi i litewskimi napisami: „Za naszą i waszą wolność”. Jest to pochylony krzyż granitowy, zaprojektowany przez słynnego litewskiego rzeźbiarza Konstantinasa Bogdanasa – mówi Bumblauskas.

    Podczas uroczystości odśpiewano hymny Polski i Litwy, minutą ciszy uczczono poległych powstańców listopadowych, pod pomnikiem złożono wiązanki kwiatów
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    W obchodach zorganizowanych przez Samorząd m. Wilna oraz Ministerstwo Ochrony Kraju, uczestniczył m.in. minister ochrony kraju Arvydas Anušauskas, mer Wilna Remigijus Šimašius, ambasador RP na Litwie Urszula Doroszewska, a także żołnierze, harcerze, mieszkańcy.

    „Obchodzimy 190. rocznicę bitwy o Wilno. Był to dramatyczny moment powstania listopadowego, gdy powstańcy polscy i litewscy chcieli wyzwolić Wilno, walcząc z dwukrotnie większymi siłami rosyjskimi. Tamta bitwa była przegrana, ale jeśli spojrzymy na tę ofiarę z perspektywy 190 lat, to widzimy, że ich męstwo nie poszło na marne i zwyciężyliśmy ostatecznie. Polska i Litwa są krajami niepodległymi, jesteśmy związani partnerstwem, jesteśmy razem w UE i NATO” – powiedziała ambasador RP na Litwie.

    Pod pomnikiem poległych powstańców z 1831 r. mer Wilna Remigijus Šimašius mówił, że musimy pamiętać, że wolność łatwiej jest obronić niż ją potem odzyskać. „W katechizmie powstania z 1831 r. jest wyraźne określenie Litwina: Litwinem jest ten, dla kogo wolność jest najważniejsza i kto przestrzega statutu. Czy może być bardziej nowoczesne określenie i dzisiaj, na początku XXI w.? Litwinem jest ten, dla kogo najważniejsza jest wolność i kto przestrzega statutu lub inaczej mówiąc – Konstytucji. Jest i druga część tego powiedzenia i dlatego też bardzo się cieszę widząc flagi Litwy i Polski, bo gdy Litwin zapyta siebie, bez kogo nie może istnieć, to odpowie sobie, że nie może istnieć bez wolności i sojuszu z Polakiem” – mówił Remigijus Šimašius.

    Musimy pamiętać, że wolność łatwiej jest obronić niż ją potem odzyskać – mówił pod pomnikiem poległych powstańców z 1831 r. mer Wilna Remigijus Šimašius
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Podczas uroczystości odśpiewano hymny Polski i Litwy, minutą ciszy uczczono poległych powstańców listopadowych, pod pomnikiem złożono wiązanki kwiatów.

    19 czerwca 1831 r. w Ponarach Górnych rozegrała się bitwa między powstańcami pod dowództwem Antoniego Giełguda. Powstańcy chcieli odbić z rosyjskich rąk Wilno, jednak zamiast z zaskoczenia zaatakować litewską stolicę, pozwolili Rosjanom zebrać siły. Okupanci zagrodzili im drogę na Górach Ponarskich na zachód od Wilna.

    Okolica ta była miejscem, gdzie zbiegały się drogi wiodące do Wilna z Grodna, Kowna i Trok, przechodzące w głęboki parów, którym prowadziła droga do Wilna. Korzystając z pasma lesistych wzgórz, licząca 25 000 żołnierzy i 70 dział armia rosyjska z łatwością odparła atak oddziałów powstańczych, które straciły 2 000 żołnierzy, podczas gdy Rosjanie jedynie czterystu.


    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Ks. Kuzinas: „Ojciec Święty Jan Paweł II swoją postawą dawał wzór do naśladowania”

    — Gdy Jan Paweł II został ogłoszony świętym, to było radosne doświadczenie dla nas wszystkich. Pamiętamy, co działo się tego dnia na Placu Świętego Piotra, myślę, że miliony ludzi doświadczyło wtedy radości. Ogłoszenie Jana Pawła II świętym nie oznacza,...

    Sytuacja gospodarcza w kraju polepsza się, ale nie wszyscy mieszkańcy to odczuwają

    Badanie przeprowadzone w marcu przez spółkę Baltijos tyrimai na zlecenie agencji informacyjnej ELTA wykazało, że 23 proc. mieszkańców Litwy w wieku 18 lat i starszych uważa, że sytuacja na Litwie zmierza ostatnio w pozytywnym kierunku, podczas gdy trzech na...

    Polsko-litewskie ćwiczenia: 1,5 tys. żołnierzy sprawdza, jak bronić przesmyku suwalskiego

    — Ćwiczenia te poprawiają naszą współpracę z Polską. Ostatnio pojawiło się wiele pytań o to, czy Polska będzie bronić Litwy, a jeśli tak, to w jaki sposób, i w pewnym sensie te ćwiczenia są odpowiedzią — mówi w rozmowie...

    Coraz więcej Ukraińców wraca do kraju: „Mieszkańców nie da się złamać”

    — Nie zważając na ciągłe ataki wojsk rosyjskich na infrastrukturę energetyczną, saldo migracji na/z Ukrainy wciąż schyla się w stronę powrotów, a nie wyjazdów. To bardzo cieszy. Według statystyk ukraińskiej Straży Granicznej w styczniu wyjechało z Ukrainy o 67...