Więcej

    Już od września – pokazy polskich filmów na Wileńszczyźnie

    Czytaj również...

    Piotr Budnik i Jerzy Szkamruk w DKP
    | Fot. Ilona Lewandowska

    Tuż przez rozpoczęciem pandemii Jerzy Szkamruk i Piotr Budnik odwiedzili Wileńszczyznę, by zaprezentować film „Złączyć się z narodem”, dokumentujący historię potomków polskich zesłańców do Kazachstanu, którzy zachowali pamięć o polskości w trakcie długiego, bo trwającego aż 80 lat wygnania. Już wówczas zapowiadali, że powrócą z szerszą ofertą polskich filmów.

    „Wspólnie z Piotrem Budnikiem, producentem naszego filmu, chcielibyśmy regularnie przyjeżdżać na Wileńszczyznę, może także dalej, do Polaków, którzy mieszkają w głębi Litwy, z objazdowym kinem, z najnowszymi polskimi filmami. To taki projekt, który narodził się podczas naszego pobytu w lutym. Mamy nadzieję, że przyjdzie czas, kiedy będziemy mogli go zrealizować” – mówił przeszło rok temu w wywiadzie dla „Kuriera Wileńskiego” reżyser Jerzy Szkamruk. Czas na realizację tej zapowiedzi przyjdzie już niebawem. Jeśli nic nie pokrzyżuje planów, już we wrześniu polskie filmy zagoszczą nie tylko w Wilnie, ale również w rejonach solecznickim, trockim i święciańskim.

    Dla młodych – dokumenty i filmy młodych twórców

    – Młodzieży chcemy zaproponować przede wszystkim filmy dokumentalne, które niosą ze sobą jakieś wartości. Będą to filmy podejmujące ważne tematy historyczne czy społeczne – zapowiada Jerzy Szkamruk.

    Jakie propozycje przygotowywane są na wrzesień? Będzie to np. film dokumentalny o Chopinie, w którym o kompozytorze opowie Ian Gillan, jedna z ikon hard rocka, lider Deep Purple. Kolejna propozycja to 50-minutowy dokument Kingi Dębskiej „Tu się żyje” opowiadający o hospicjum założonym i prowadzonym przez siostrę Michaelę Rak.

    – Ten film podejmuje bardzo ważne kwestie, jak cierpienie, choroba i śmierć, o których warto rozmawiać również z młodzieżą, więc myślę, że będzie to wartościowa propozycja. Będziemy prezentować również filmy fabularne opowiadające o problematyce ważnej dla młodych ludzi – wyjaśnia reżyser.

    Piotr Budnik podkreśla, że chciałby przybliżyć na Litwie filmy realizowane przez twórców młodego pokolenia polskich reżyserów.

    – Filmy te powstają często w ramach Studia Munka, które działa w strukturach Stowarzyszenia Filmowców Polskich od 2008 r. i jest producentem krótkometrażowych i pełnometrażowych filmowych debiutów – mówi „Kurierowi Wileńskiemu”.

    O instytucji na pewno warto powiedzieć więcej, gdyż dzięki Studiu Munka młodym twórcom zapewniana jest opieka artystyczna, produkcyjna i promocyjna nad projektem. Krótkometrażowe filmy ze Studia Munka produkowane są w ramach programów „30 Minut”, „Pierwszy Dokument” i „Młoda Animacja”, nabory scenariuszy do programów odbywają się dwa razy w roku. Corocznie powstaje maksymalnie 10 fabuł, 10 dokumentów i 5 animacji. W ramach programu „60 Minut” produkowane są dwie fabuły rocznie.

    – W ramach tych projektów debiutują twórcy w wieku od 25 do 32 lat. To ludzie o innym spojrzeniu niż nasze, często poruszają tematy dotyczące ich osobistych doświadczeń, które mogą być podstawą do rozmowy z młodymi ludźmi – zauważa Budnik.

    Czytaj więcej: Kinga Dębska: film skierowany do tych, którzy boją się umierania…

    Polskie filmy będzie można obejrzeć w Wilnie, ale także w Solecznikach, Ejszyszkach, Turgielach, Trokach, Podbrodziu i Nowych Święcianach
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Okazja do rozmów z twórcami

    Jak podkreśla Jerzy Szkamruk, organizatorzy seansów filmowych nie chcą się ograniczać jedynie do pokazywania filmów.
    – Będziemy starali się również zapraszać reżyserów pokazywanych filmów. Myślę, że rozmowa z nimi na temat ich twórczości może być bardzo wartościowa dla widowni – ocenia reżyser.

    Jak podkreślają przedstawiciele Fundacji „12 gwiazd”, obecnie pracują nad przygotowaniem repertuaru, który będzie jak najbardziej atrakcyjny dla mieszkańców Wileńszczyzny.

    – Największą trudnością jest dla nas obecnie pogodzenie oczekiwań widzów Wilna i rejonów. Rozmawialiśmy z organizatorami wydarzeń kulturalnych w Wilnie, Solecznikach, Podbrodziu i Święcianach i wyraźnie widzimy, że ich oczekiwania są nieco inne. To zrozumiałe, bo w Wilnie tych propozycji jest znacznie więcej, co roku odbywa się np. Festiwal Filmu Polskiego organizowany przez Instytut Polski w Wilnie, polskie filmy prezentowane są również na innych festiwalach. My nie będziemy mogli przygotowywać odrębnych propozycji, gdyż przygotowanie filmu do emisji na Litwie wiąże się ze sporymi kosztami – komentuje Szkamruk.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    O jakie koszty chodzi? Organizatorzy pokazów wyjaśniają, że chcą, by polskie filmy za ich pośrednictwem mogły docierać nie tylko do Polaków.
    – Mamy nadzieję, że naszymi pokazami zainteresują się również osoby nieznające polskiego, dlatego wszystkie filmy będą wyświetlane z napisami w języku litewskim. Myślę, że będzie to dobra platforma do rozmowy o naszej kulturze i historii, która ma wiele punktów wspólnych – zaważa Szkamruk.

    Czytaj więcej: Polski James Bond. Powstaje film o Aleksandrze Myszkowskim

    Co i gdzie będzie można obejrzeć?

    Na najbliższe pokazy, które odbędą się w drugiej połowie września, organizatorzy przygotowali dwa wspomniane już dokumenty oraz filmy fabularne. Będzie wśród nich „Jack Strong”, czyli film sensacyjny, opowiadający historię pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, który, żyjąc w centrum systemu komunistycznego, podjął współpracę z CIA i stał się niezwykle ważnym aktorem czasu zimnej wojny. Wśród pierwszych propozycji znalazł się również „Kurier” opowiadający o słynnym „Kurierze z Warszawy”, czyli Janie Nowaku-Jeziorańskim. Kolejną propozycją jest „Syberiada polska”, film opowiadający o losach zesłańców. – Myślę, że ten tytuł może zainteresować tak Polaków, jak i Litwinów, gdyż ten etap historii był dla nas wspólny – podkreśla Szkamruk.

    Seanse mają odbywać się w Domu Kultury Polskiej w Wilnie, ale także w Solecznikach, Ejszyszkach, Turgielach, Trokach, Podbrodziu i Nowych Święcianach. Organizatorzy zapewniają, że polskich filmów nie zabraknie.

    – Obecnie czekamy na premiery 80 nowych filmów. Oczywiście, to pokłosie pandemii, bo wiele produkcji czekało z premierą na koniec ograniczeń, więc naprawdę możemy czerpać z bardzo bogatej oferty – zapewnia Budnik.Ilona Lewandowska

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Prof. Stanisław Swianiewicz – patriota, naukowiec, świadek historii – doczekał się pełnej biografii

    Ilona Lewandowska: W marcu odebrał Pan Nagrodę „Przeglądu Wschodniego” w kategorii dzieła krajowe za książkę „Intelektualny włóczęga. Biografia Stanisława Swianiewicza”. Jakie znaczenie ma dla Pana to wyróżnienie?  Wojciech Łysek: Ogromne. O Nagrodzie „Przeglądu Wschodniego” słyszałem zawsze jako o prestiżowej. Dlatego...

    Biskup niezłomny

    Ilona Lewandowska: Jako jednego z patronów roku 2024 ustanowiono także abp. Antoniego Baraniaka, któremu poświęcił Ksiądz swoją książkę „Defensor Ecclesiae. Arcybiskup Antoni Baraniak (1904–1977). Salezjańskie koleje życia i posługi metropolity poznańskiego”. Co zdecydowało o wyborze takiego tytułu książki i...

    Chciałbym iść drogą Sprawiedliwych

    Ilona Lewandowska: W tegorocznych obchodach Dnia Pamięci Ratujących Litewskich Żydów zauważalnym akcentem była seria zrealizowanych przez Pana filmów „Sprawiedliwi wśród Narodów Świata” (lit. Pasaulio teisuoliai). Pokazywano je w szkołach, muzeach, także podczas konferencji zorganizowanej przez Centrum Badania Ludobójstwa i...

    Kulinarna opera wielkanocna, czyli jak świętowano w dworach dawnej Litwy

    „O kulturze życia codziennego w minionych wiekach nie wiemy wiele, bo to, co codzienne, rzadko bywa przedmiotem barwnych opisów. Wydaje się, że Wielkanoc, święto obchodzone co roku bardzo uroczyście, powinna być dobrze odzwierciedlona we wspomnieniach czy innych źródłach. Tak...