Więcej

    Edyta Tamošiūnaitė: „Wspólnie z Polską działamy skuteczniej”

    Czytaj również...

    Dofinansowanie projektów przez państwo polskie sprawia, że mogą być one realizowane szybciej, nie giną gdzieś w ogromie potrzeb, z jakimi styka się stołeczna oświata – zauważa w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Edyta Tamošiūnaitė, wicemer Wilna.


    Szkołę-Przedszkole „Wilia” już niedługo czeka rozbudowa. W jaki sposób będzie przebiegała realizacja tego projektu?

    Edyta Tamošiūnaitė
    | Fot. mat.pras.

    Projekt zakłada budowę dwupiętrowego budynku: na pierwszym piętrze znajdować się będzie sala sportowa, natomiast na drugim będą się mieścić gabinety specjalistów, takich jak logopeda czy pedagog specjalny. Warto zauważyć, że projekt realizowany jest we współpracy z polskimi instytucjami. Za pośrednictwem Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” podpisaliśmy umowę z Ministerstwem Spraw Zagranicznych RP, które w tym roku przekazało na ten cel kwotę ok. 470 tys. euro. Już w 2020 r. projekt otrzymał dotację MSZ RP, przeznaczoną na dofinansowanie dokumentacji projektowo-technicznej. W 2021 r. realizowany będzie drugi, a zarazem ostatni etap prac, związanych z dobudową pomieszczeń. W ramach dofinansowania planowane są prace ogólnobudowlane oraz prace hydrauliczne. Oczywiście, realizacja całego projekt będzie kosztowała znacznie więcej, prawdopodobnie dwa razy tyle, ile wynosi dotacja. Inwestycja finansowana będzie też jednak ze środków publicznych pozyskanych z Samorządu Miasta Wilna, które pokryją koszty prac związanych z położeniem instalacji elektrycznej, zewnętrznych sieci inżynieryjnych (ścieki, woda deszczowa), zagospodarowaniem terenu (chodniki, trawnik), nadzorem nad realizacją projektu oraz odbiorem budynku. Środki finansowe Samorządu Miasta Wilna będą przeznaczone na działania wykonywane w 2021 r., jak również na działania wykonywane poza projektem w 2022 r.

    Terminy, o których Pani mówi, są bardzo bliskie, a jeszcze nie widać początków budowy. W jaki sposób możliwe będzie zrealizowanie projektu w tak krótkim czasie?

    Rzeczywiście, czas jest tu ogromnym wyzwaniem. W obecnej chwili czekamy na ostateczne pozwolenie na budowę. Mamy nadzieję, że na przełomie października i listopada rozpocznie się budowa, jednak uprzedzam, że postęp prac nie będzie od razu widoczny. Na miejscu przygotowane zostaną systemy inżynieryjne, pod nowy budynek zostanie przeniesiona cała infrastruktura, natomiast sama konstrukcja budynku będzie powstawać poza miejscem budowy. Podczas budowy obiektu zastosowana zostanie bowiem technologia budownictwa modułowego. Takie rozwiązanie pozwoli na zdecydowane skrócenie czasu budowy. Gotowe prefabrykaty będą wykonane w fabryce z dala od placu budowy i niezależnie od panujących warunków pogodowych, a potem nastąpi szybkie połączenie ze sobą wielu modułów i stworzenie w ten sposób kompleksowego obiektu. Z uwagi na konieczność przyspieszenia prac i najefektywniejszego wykorzystania posiadanych środków określone rodzaje prac, na ile to będzie możliwe, prowadzone będą równolegle. Budowa prefabrykatów ruszy od razu po uzyskaniu pozwolenia i dzięki temu sam budynek może stanąć jeszcze w tym roku. Jeśli natomiast chodzi o oddanie nowej sali do użytku, jest ono planowane na wrzesień 2022 r. Oczywiście w przyszłym roku będziemy musieli znaleźć środki na wykończenie sali w budżecie miasta, ale myślę, że będzie to o wiele łatwiejsze niż realizacja tegorocznej części projektu w terminie.

    Czytaj więcej: Szansa w Programie FLEX. Rok szkolny w Stanach Zjednoczonych

    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Jakie trudności pojawiają się w takich polsko-litewskich działaniach?

    Największym wyzwaniem jest czas. Droga do realizacji tego projektu była dosyć długa. Mieliśmy bardzo wiele spotkań online z przedstawicielami MSZ RP, przedstawiciele tego resortu odwiedzali też Wilno, wiele rozmawialiśmy na temat sposobu realizacji projektu i jego zasadności. „Wilia” rozwija się, to szkoła-przedszkole o bardzo dobrych perspektywach, więc nie ma wątpliwości, że w jej rozbudowę warto inwestować. Dziś uczęszcza do niej ok. 500 dzieci i pojawia się potrzeba organizowania kolejnych grup. Ze względu jednak na konieczność ustalenia wielu szczegółów sama umowa dotycząca dofinansowania została podpisana dosyć późno, stąd teraz przymus podjęcia bardzo szybkich działań. Staramy się je możliwie przyspieszyć. Sama procedura przetargu została powierzona „Wilii”, a nie spółce, która zwykle realizuje przetargi dla samorządu, co znacznie przyspieszyło jej zakończenie. Powierzenie przetargu placówce oświatowej – oczywiście przy udzieleniu jest wsparcia ze strony samorządu – wynika po prostu z tego, że „Wilia”, mając tylko jeden projekt, mogła skoncentrować na nim wszystkie swoje siły, a w przypadku spółki, która realizuje wiele przetargów, ten projekt musiałby po prostu czekać na swoją kolej.

    Tak jak Pani zauważyła, trudno wątpić w konieczność rozbudowy „Wilii”. Dlaczego samorząd nie zdecydował się więc na realizacje tego projektu wcześniej, nie czekając na dotację z Polski?

    Oczywiście, rozbudowa szkół i poprawa ich infrastruktury to przede wszystkim troska Samorządu Miasta Wilna i w tej sprawie planowanych i realizowanych jest obecnie wiele projektów. Potrzeb jest jednak bardzo wiele – w mieście działa obecnie ok. 120 placówek, a trzeba przyznać, że przez wiele lat niemal zupełnie nie było inwestycji w ich infrastrukturę. Wśród tych szkół 14 to szkoły z polskim językiem nauczania, z których wiele potrzebuje podobnych inwestycji. Mam nadzieję, że uda nam się też zbudować salę sportową dla Gimnazjum im. Szymona Konarskiego w Wilnie. Obecnie sala taka znajduje się na trzecim piętrze budynku, nad pracowniami przedmiotowymi, co nie jest dobrym rozwiązaniem. Kolejna planowana inwestycja dotyczy Liceum im. Adama Mickiewicza. W tym roku już będziemy mieli przygotowany projekt inwestycji w tej szkole i mamy nadzieję, że MSZ RP również udzieli nam wsparcia w realizacji tego projektu w 2022 r. To bardzo ważne, gdyż dofinansowanie projektów przez państwo polskie sprawia, że mogą być one realizowane szybciej, nie giną gdzieś w ogromie potrzeb, z jakimi styka się stołeczna oświata. Po prostu łatwiej jest znaleźć środki na dokończenie rozpoczętego projektu niż na nową inwestycję. Jestem przekonana, że współdziałając z MSZ RP, możemy zdziałać dla polskich szkół w Wilnie znacznie więcej. Mam nadzieję, że model współpracy, który wybraliśmy w przypadku „Wilii”, zostanie zastosowany również w innych projektach.

    Czytaj więcej: Rozśpiewane i roztańczone przedszkole na scenie DKP

    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Mówiąc o polskich szkołach na Litwie, często słyszymy narzekania na brak uczniów, na niż demograficzny, na konieczność konkurowania z litewskimi placówkami. „Wilia” jest jednak przykładem, że taki obraz nie jest zgodny z prawdą. Chętnych jest tak wielu, że szkoła otrzymała nowe pomieszczenia w budynku przy ul. Laisvės.

    Myślę, że często tego rodzaju twierdzenia opierają się na jakichś negatywnych stereotypach, a rzeczywistość jest o wiele lepsza. Jeśli chodzi o wileńskie szkoły i przedszkola z językiem polskim, ich sytuacja pod względem liczby uczniów jest dosyć dobra. W szkołach początkowych liczba uczniów pierwszych klas w stosunku do ubiegłego roku wzrosła. „Wilia” rzeczywiście może być tu przykładem szkoły, która świetnie się rozwija, dlatego samorząd zdecydował o przekazaniu jej całości budynku, który faktycznie należał do „Wilii”, ale szkoła dzieliła je z litewską placówką. Dla litewskich grup wynajęte zostały inne pomieszczenia, a „Wilia” bez problemu skompletowała nowe grupy. Dla mnie ważne jest, by wspierać całą sieć polskich placówek w Wilnie. Ważne jest zwłaszcza to, by polskie przedszkole czy też polska grupa w litewskim przedszkolu były dostępne blisko domu, by rodzice nie mieli problemu ze znalezieniem w nich miejsca, gdyż wówczas szanse na to, że dziecko pójdzie również do polskiej szkoły, są o wiele większe. Oczywiście o atrakcyjności takiej placówki w dużym stopniu decyduje infrastruktura, dlatego warto ją wspierać. Nie mam wątpliwości, że nawet tam, gdzie liczba dzieci jest nieco mniejsza, nie warto zbyt szybko myśleć o likwidacji szkoły. Doskonale widać to na przykładzie polsko-rosyjskiej szkoły na Antokolu. Odtworzenie placówki w tej dzielnicy jest o wiele trudniejsze, niż było jej zamknięcie. Dziś co prawda klasy są już skompletowane, ale dotarcie do rodziców z informacją o nowej szkole i przekonanie do niej było bardzo trudne.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Rozbudowa Szkoły-Przedszkola „Wilia” to zadanie publiczne współfinansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w ramach konkursu „Współpraca z Polonią i Polakami za Granicą 2021 – Infrastruktura Polonijna”, za pośrednictwem Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”.


    Wywiad opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” nr 42(121) 16-22/10/2021

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Prof. Stanisław Swianiewicz – patriota, naukowiec, świadek historii – doczekał się pełnej biografii

    Ilona Lewandowska: W marcu odebrał Pan Nagrodę „Przeglądu Wschodniego” w kategorii dzieła krajowe za książkę „Intelektualny włóczęga. Biografia Stanisława Swianiewicza”. Jakie znaczenie ma dla Pana to wyróżnienie?  Wojciech Łysek: Ogromne. O Nagrodzie „Przeglądu Wschodniego” słyszałem zawsze jako o prestiżowej. Dlatego...

    Biskup niezłomny

    Ilona Lewandowska: Jako jednego z patronów roku 2024 ustanowiono także abp. Antoniego Baraniaka, któremu poświęcił Ksiądz swoją książkę „Defensor Ecclesiae. Arcybiskup Antoni Baraniak (1904–1977). Salezjańskie koleje życia i posługi metropolity poznańskiego”. Co zdecydowało o wyborze takiego tytułu książki i...

    Chciałbym iść drogą Sprawiedliwych

    Ilona Lewandowska: W tegorocznych obchodach Dnia Pamięci Ratujących Litewskich Żydów zauważalnym akcentem była seria zrealizowanych przez Pana filmów „Sprawiedliwi wśród Narodów Świata” (lit. Pasaulio teisuoliai). Pokazywano je w szkołach, muzeach, także podczas konferencji zorganizowanej przez Centrum Badania Ludobójstwa i...

    Kulinarna opera wielkanocna, czyli jak świętowano w dworach dawnej Litwy

    „O kulturze życia codziennego w minionych wiekach nie wiemy wiele, bo to, co codzienne, rzadko bywa przedmiotem barwnych opisów. Wydaje się, że Wielkanoc, święto obchodzone co roku bardzo uroczyście, powinna być dobrze odzwierciedlona we wspomnieniach czy innych źródłach. Tak...