Więcej

    Dokarmiać bezdomne zwierzęta tylko zgodnie z prawem

    Czytaj również...

    Na zewnątrz robi się coraz zimniej, zima zbliża się wielkimi krokami. To trudny czas dla ptaków i kotów wolno bytujących, również w miastach. Sąsiedzi, spółdzielnia mieszkaniowa albo wspólnoty ogródków działkowych mogą zakazać dokarmiania zwierząt wolno żyjących: kotów, ptaków lub innych stworzeń.

    Karmienie bezdomnych i dzikich zwierząt w miejscach publicznych, np. przy bloku, z okna czy balkonu – jest zabronione
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    „Wiele osób zgłasza się do nas z problemami związanymi właśnie z dokarmianiem zwierząt. Natomiast ci, którzy dokarmiają zwierzęta, mówią, że spotykają się z agresją, złośliwością sąsiadów, którzy nie chcą, aby obok ich bloków dokarmiano bezdomne koty czy ptaki. Jeśli mówimy o bezdomnych kotach, to w miejscach publicznych nie wolno ich dokarmiać. Można to robić tylko w specjalnych miejscach, które są wyposażone w domki dla dzikich kotów. Dokarmiać można, jeżeli to zostanie skoordynowane z samorządem stołecznym według specjalnego programu. Należy zauważyć, że program wcale nie dotyczy tylko karmienia bezpańskich zwierząt. Według programu koty najpierw powinny być złapane, następnie kastrowane lub wysterylizowane, a potem karmione i pielęgnowane aż do ich naturalnej śmierci” – napisano „Kurierowi Wileńskiemu” w nadesłanym z samorządu Wilna oświadczeniu.

    Karmienie bezdomnych i dzikich zwierząt w miejscach publicznych, na przykład przy bloku, z okna czy balkonu – jest zabronione, a lekceważenie zakazu może skutkować wysokimi grzywnami. Istnieją inne sposoby pomocy bezdomnym zwierzętom. Wolno bytujące koty mogą być karmione tylko wtedy, gdy samorząd zatwierdził program kastracji takich kotów (kastracja, karmienie, opieka nad bezdomnymi kotami, zapobieganie chorobom itp.).

    Jeżeli mieszkaniec zobaczy koty, które nieustannie kręcą się obok jego bloku, powinien skontaktować się ze spółką Grinda, Wileńską Służbą Sanitarną dla Bezdomnych Zwierząt, która wyłapuje bezdomne zwierzęta w miejscach publicznych miasta i transportuje je do schroniska, gdzie otrzymują tymczasowe schronienie i pierwszą opiekę weterynaryjną. Zwierzęta bezdomne są łapane po zgłoszeniu interwencyjnym ze strony Samorządu Miasta Wilna, starostwa, Komisariatu Głównego Policji i jego pododdziałów, innych instytucji i organizacji oraz mieszkańców.

    Znany przyrodnik Selemonas Paltanavičius w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” powiedział, że dokarmiać bezdomne zwierzęta można, ale trzeba to robić w cywilizowany sposób i prawidłowo.

    Czytaj więcej: Granica dla zwierząt

    – Według ustawy bezdomne zwierzęta w miastach to są tylko koty, ponieważ bezdomnych psów nie może być. Jeżeli w mieście jest bezpański pies, to trafia on do schroniska i albo tam pozostaje, albo zabierają go nowi gospodarze. Natomiast z kotami jest inaczej, bezdomnych kotów jest dużo. Według ustawy wszystkie bezdomne koty powinny być wyłapane, wykastrowane albo sterylizowane, następnie oznaczone, tym zajmuje się administracja samorządu miasta. Takie koty po kastracji są wypuszczane z powrotem w tym samym miejscu, gdzie były złapane, żeby więcej nie rozmnażały się – tłumaczy przyrodnik.

    Jak mówi, karmienie bezdomnych zwierząt to jest problem zwłaszcza w blokach. Osoby, które dokarmiają takie zwierzęta, robią to nieprawidłowo. Karmią przy blokach, czasami nawet wyrzucają resztki jedzenia z okna czy balkonu. Przy blokach ustawiają różne naczynia, gdzie później wkładają resztki. Tego robić nie wolno, za to można nawet dostać mandat. Wygląda to nieestetycznie, latem śmierdzi, mogą z tego rozwinąć się różne choroby, a i same zwierzęta stwarzają sporo hałasu, co przeszkadza innym sąsiadom.

    – Jeżeli ktoś chce pomóc bezdomnym zwierzętom, dokarmiać je, to trzeba robić w cywilizowany sposób. Zwrócić się do samorządu, zarejestrować specjalne miejsce, gdzie będą dokarmiane takie zwierzęta. W Wilnie na przykład jest takie miejsce w Leszczyniakach, oznaczone specjalną tabliczką z informacją o tym, gdzie można dokarmiać bezdomne zwierzęta. Tam stoją specjalne domki dla zwierząt. Tak właśnie powinno być – jako wzór podaje Paltanavičius.

    Ponadto ważne jest, aby kotom podawać wyłącznie takie pożywienie, które jest dla nich przeznaczone. Koty źle tolerują resztki jedzenia ze stołu i mleko. Podobnie jak wiele osób, koci organizm nie wytwarza enzymu, który jest niezbędny do trawienia laktozy, więc spożycie mleka prowadzi do uciążliwych problemów żołądkowych, a co za tym idzie, odwodnienia, a nawet śmierci. Decydując się na odpowiedzialne dokarmianie, należy zakupić karmę przeznaczoną dla kotów. Jeżeli ma być wystawiana na zewnątrz, musi to być karma sucha, a więc w postaci chrupek. Karma mokra w ujemnej temperaturze zamarza i staje się niezdatna do spożycia. Jeśli jest możliwość pozostawienia karmy we względnie ciepłym pomieszczeniu, wtedy można podać sklepową karmę mokrą lub surowe mięso, które jest podstawą zdrowej kociej diety. Najlepiej, jeśli wcześniej zostanie ono przemrożone. 

    Czytaj więcej: Żeby zwierzętom było lepiej

    Należy dbać o bezdomne zwierzęta, ale trzeba to robić odpowiedzialnie
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    – Nie można karmić, gdzie chcesz, czym chcesz i kiedy chcesz. Rzucanie reszek jedzenia jest niekulturalne i nieprawidłowe, w ten sposób nie rozwiązujemy problemu bezdomnych zwierząt, ponieważ one tylko się rozmnażają. Bezdomne zwierzęta powinny być kastrowane i sterylizowane. Ci, którzy dokarmiają bezdomne koty, muszą też pamiętać, że nie wolno tego robić resztkami jedzenia. Jeżeli już chcesz pomóc, to trzeba kupić specjalną karmę – przypomina Selemonas Paltanavičius.

    Rozmówca zaznaczył, że jeśli chce się pomagać ptakom i rozpocząć dokarmianie, należy pamiętać, że to zobowiązanie na długi czas. Ptaki bardzo często przyzwyczajają się do miejsca i przygotowanego dla nich karmnika. Szybko można zauważyć, że znają nawet pory dnia, w których uzupełnia się zapasy ziarna. Dlatego trzeba być systematycznym. Jeśli nagle zmieni się zdanie i odetnie ptaki od źródła pożywienia, wyrządzi się im więcej szkód niż pożytku.  

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    – Do dokarmiania ptaków są potrzebne specjalne domki, gdzie będzie można wkładać im pożywienie. Dużych ptaków, takich jak wrony czy gołębie, dokarmiać w blokach nie można. Najlepiej jest karmnik zawiesić gdzieś w parku na drzewie i tam regularnie wkładać jedzenie. Należy to zrobić jesienią, aby ptaki przyzwyczaiły się, że właśnie w tym miejscu mogą znaleźć coś do jedzenia. Nie wolno ptaków także karmić resztkami. Najlepiej jest wkładać niesmażone i niesłone pestki albo w sklepie kupić specjalne jedzenie dla ptaków. Błędne też jest myślenie, że ptaki lubią bułki. Należy dbać o bezdomne zwierzęta, ale trzeba to robić odpowiedzialnie – podkreśla znany przyrodnik Selemonas Paltanavičius.


    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Sytuacja gospodarcza w kraju polepsza się, ale nie wszyscy mieszkańcy to odczuwają

    Badanie przeprowadzone w marcu przez spółkę Baltijos tyrimai na zlecenie agencji informacyjnej ELTA wykazało, że 23 proc. mieszkańców Litwy w wieku 18 lat i starszych uważa, że sytuacja na Litwie zmierza ostatnio w pozytywnym kierunku, podczas gdy trzech na...

    Polsko-litewskie ćwiczenia: 1,5 tys. żołnierzy sprawdza, jak bronić przesmyku suwalskiego

    — Ćwiczenia te poprawiają naszą współpracę z Polską. Ostatnio pojawiło się wiele pytań o to, czy Polska będzie bronić Litwy, a jeśli tak, to w jaki sposób, i w pewnym sensie te ćwiczenia są odpowiedzią — mówi w rozmowie...

    Coraz więcej Ukraińców wraca do kraju: „Mieszkańców nie da się złamać”

    — Nie zważając na ciągłe ataki wojsk rosyjskich na infrastrukturę energetyczną, saldo migracji na/z Ukrainy wciąż schyla się w stronę powrotów, a nie wyjazdów. To bardzo cieszy. Według statystyk ukraińskiej Straży Granicznej w styczniu wyjechało z Ukrainy o 67...

    Rolnicy: wczesny wysiew wcale nie oznacza wcześniejszych plonów

    Jak zauważa w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Jonas Sviderskis, dyrektor generalny Związku Przedsiębiorstw Rolniczych, z praktycznego punktu widzenia nie ma to większego sensu, ponieważ na początku kwietnia gleba nie jest jeszcze wygrzana do odpowiedniej temperatury i w drugiej połowie...