W Wilnie spadł samolot, jeden z członków załogi zginął. Rozmówca „Kuriera”: „Zostawił po sobie dużo światła”

„Już nie spałem, około 5:25 usłyszałem samolot. Ale przeleciał bardzo bardzo szybko i zostawił dużo światła, które przebijało się przez firanki. Po 5 minutach słyszałem syreny radiowozów, karetek i straży pożarnej. Wyjrzałem przez okno, w odległości ok. kilometra ode mnie ogień i dym” —...