Więcej

    Zbrodnia w Ponarach: Polacy byli rozstrzeliwani od 1942 roku

    „Badania nad zbrodnią w Ponarach są ciągle w toku. Dokładna liczba zamordowanych tam Polaków nie jest znana — waha się od kilkuset do dwóch tysięcy” — mówi Jarosław Wołkonowski, który od kilku lat bada okupacyjną historię Wilna.

    Czytaj również...

    Od ubiegłego tygodnia na Litwie trwają 80. obchody likwidacji wileńskiego getta. Przewodnicząca Sejmu Viktorija Čmilytė-Nielsen podczas swego przemówienia w parlamencie przywołała dwie daty: likwidację getta i 700-lecia Wilna. „Te dwie daty są powiązane ze sobą jako początek historii i jej koniec” — oświadczyła polityk.

    Czytaj więcej: 80. rocznica likwidacji getta wileńskiego: Holokaust to nie tylko liczby

    Polskie obchody

    22 września w Polskiej Kwaterze w Ponarach została odprawiona Msza święta w intencji pomordowanych, odbył się Apel Pamięci z ceremoniałem wojskowym, zostały złożone wieńce. Udział w piątkowej uroczystości wzięła m.in. polska delegacja na czele z szefem UdSKiOR Janem Józefem Kasprzykiem. W uroczystościach po raz pierwszy wzięła udział pełna asysta Wojska Polskiego, czyli orkiestra, chorągiew i kompania reprezentacyjna. 

    Inicjatorami polskich obchodów ponarskich są Stowarzyszenie Rodzina Ponarska, Związek Polaków na Litwie oraz Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. 

    Tego dnia w Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbyła się też Konferencja Ponarska, podczas której wystąpiła prezes Stowarzyszenia Rodzina Ponarska Maria Wieloch z wykładem „O Stanisławie Wielochu — Szefie Wywiadu na linii Wilno–Dyneburg”. Wystąpił też prof. Jarosław Wołkonowski z wykładem „Inteligencja polska zamordowana w Ponarach”. W DKP została też otwarta wystawa „Ofiary zbrodni w Ponarach pod Wilnem 1941–1944”.

    Minister Jan Józef Kasprzyk i Maria Wieloch wzięli udział w piątkowym Apelu Pamięci w Ponarach
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Symbol Zagłady

    Ponary, gdzie w czasie II wojny światowej wymordowano ponad 70 tys. Żydów, są jednym z symboli Zagłady. Ofiary zbrodni ponarskej, mówi Jarosław Wołkonowski, można podzielić na kilka kategorii. W pierwszej kolejności są to osoby narodowości żydowskiej i romskiej. W ich przypadku, podkreśla rozmówca, doszło do ludobójstwa. Inną grupą są jeńcy i urzędnicy sowieccy. — Polacy zaczęli być mordowani po tym, kiedy dokonano mordu na praktycznie wszystkich osobach narodowości żydowskiej. Pierwsze masowe represje władz niemieckich wobec ludności polskiej rozpoczęły się w 1942 r. Dotyczyły członków młodzieżowej organizacji podziemnej Związku Wolnych Polaków. Gestapo aresztowała ponad 90 osób, których później rozstrzelano. W tym przypadku zastosowano rozwiązanie, które Niemcy stosowali wobec Żydów. Niemcy potraktowali organizację jako wroga, którego trzeba zniszczyć całkowicie. Ich zdaniem związek stanowił zagrożenie dla państwa niemieckiego — powiedział Jarosław Wołkonowski w rozmowie z „Kurierem Wileńskim”.

    Zdaniem badacza, gdyby III Rzesza nie przegrała, to ludność polską, a później litewską, czekałby ten sam los, co Romów i Żydów.

    — Polityka władz niemieckich na terenach okupowanych była taka, że jeśli jakieś grupy mieszkańców, ich zdaniem, nie stwarzały niebezpieczeństwa dla państwa, to je tolerowano. Lecz tolerancja ta miała trwać do pewnego czasu, później mimo wszystko powinno było dojść do ich likwidacji. Niemcy zwlekali z ostateczną likwidacją, ponieważ uważano, że można tę ludność wykorzystać do własnych celów — wyjaśnia rozmówca.

    17 września 1943 roku

    Kolejna fala represji względem wileńskich Polaków nastąpiła w 2 poł. września 1943 roku i była bezpośrednio powiązana z działalnością Armii Krajowej. 14 i 15 września polska konspiracja wykonała wyroki śmierci na dwóch agentach Gestapo: Labunskasie i Marianie Padaby. Odpowiedzią władz okupacyjnych był areszt 140 przedstawicieli polskiej inteligencji w Wilnie.

    — W tej grupie znalazło się ok. 20 profesorów Uniwersytetu Stefana Batorego. Poza tym znaleźli się tam lekarze, prawnicy, pracownicy teatru, inżynierowie. Aresztowania dokonano z nocy z 16 na 17 września. Nad ranem wytypowano 10 osób, których później rozstrzelano w Ponarach. Właśnie dzień 17 września stał się dniem symbolicznym, pokazującym działania władzy niemieckiej względem Polaków — informuje Wołkonowski.

    Warto podkreślić, że wcześniej AK dokonał wyroków śmierci na redaktorze naczelnym „Gońca Codziennego” Czesławie Ancerewiczu i agentce Gestapo Dorocie Weleżyńskiej. Jednak tamte śmierci nie wywołały wśród władz niemieckich takiej reakcji. Areszt ponad 100 Polaków i późniejsza kaźń spowodowały akcję polskiego podziemia.

    — Strona polska rozpoczęła kampanię, w której próbowano przekonać władze niemieckie, że za zamachami na dwóch agentów Gestapo nie stoi Armia Krajowa. Chociaż de facto stało. W ten sposób chciano uchronić życie pozostałym aresztowanym, którzy byli przetrzymywani jako zakładnicy. Faktycznie strona niemiecka po kilku miesiącach uwierzyła w tę wersję. 130 zakładników, którzy zostali wywiezieni do Prawieniszek pod Kownem, zwolniono z aresztu. Wśród zwolnionych znalazł się prof. Piotr Czeżowski, który w swoim mieszkaniu na wileńskiej starówce przetrzymywał osiem osób narodowości żydowskiej, za co później został uznany za Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. To trudno zrozumieć, jak podczas aresztowania nie wykryto, że w mieszkaniu znajdują się Żydzi — oświadcza Wołkonowski.

    Czytaj więcej: Uroczystości ponarskie 2023 [GALERIA]

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Liczby i hektary

    Badacz okupacyjnego Wilna podkreślił, że represje wobec Polaków nie ograniczają się tylko do tych dwóch epizodów.

    — Polacy byli rozstrzeliwani w Ponarach, zarówno przed i po 17 września 1943 r. Ile dokładnie zginęło tam Polaków, nie wiemy. Generalnie władze niemieckie nie stosowali w dokumentach takich zwrotów jak „rozstrzelać” lub „skazać na śmierć”. Takich zwrotów używali tylko oficerowie litewscy na służbie niemieckiej. Znamy kilka tego typu dokumentów. Niemcy używali innych czasowników. Na przykład termin „specjalne traktowanie” oznaczał likwidację fizyczną. Były też inne słowa oznaczające karę śmierci. Poza tym, pod koniec 1943 r. władze niemieckie zaczęły usuwać ślady swych zbrodni. Zaczęto palić zwłoki ofiar w Ponarach. Nie spalono zwłok tylko w jednym dole. W innych nie tylko spalono, ale przy pomocy specjalnych urządzeń zniszczono kości, które zostały po spaleniu. Nie mamy szczątków. To wszystko stwarza wiele problemów z ustaleniem liczby zamordowanych Polaków. Z nazwisk znamy 410 Polaków, którzy zostali tam zamordowani. Natomiast IPN, który badał tę sprawę, szacuje, że ofiar polskich może być od 1,5 do 2 tysięcy — mówi naukowiec.

    Wcześniej sądzono, że miejsce zbrodni w Ponarach obejmowało teren o wielości 17 ha. Nowe ustalenia mówią, że był znacznie większy. Mógł mieć nawet 85 ha.

    — Więc całkiem możliwe, że będą odkryte nowe miejsca pochówków — nie wyklucza Jarosław Wołkonowski.


    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Najnowsze polskie kino blisko wileńskiego widza

    Projekt Spotkania z Kinem Polskim, realizowany wspólnie przez Dom Kultury Polskiej w Wilnie oraz Fundację „Kontrplan”, ruszył w maju br. W ramach projektu w ubiegłym tygodniu został pokazany film „Czarna owca”, w tym tygodniu (6 listopada) odbędzie się pokaz...

    Polskie władze do kwestii granic podeszły odpowiedzialnie

    Październik w historii XX-wiecznych relacji polsko-litewskich ma szczególne znaczenie. Zajęcie Wilna przez „zbuntowane” oddziały Lucjana Żeligowskiego 9 października 1920 r. rozpoczęło wieloletni konflikt o Wilno, który kładł się cieniem na stosunki między dwoma krajami niemal przez całe minione stulecie. Oczywiście...

    Nowy dyrektor Departamentu Mniejszości Litwy: „Nasze działanie jest odzwierciedleniem polityki państwa”

    Antoni Radczenko: Dlaczego zdecydował się Pan wziąć udział w konkursie na stanowisko dyrektora Departamentu Mniejszości Narodowych przy Rządzie RL? Dainius Babilas: Moja decyzja o starcie w konkursie była podyktowana przekonaniem, że mogę efektywnie pełnić tę funkcję i wnieść realną wartość...

    Wypadek przy pracy

    W niedzielę 27 października odbędzie się druga tura wyborów sejmowych. Kto będzie teoretycznie rządził Litwą przez najbliższe cztery lata, dowiemy w niedzielę wieczorem lub w poniedziałek z rana. Celowo piszę „teoretycznie”. Socjaldemokraci deklarują powstanie nowej centrolewicowej koalicji. Jednak jeszcze przed...