Więcej

    Kaziuki w Gdańsku. Wileńska tradycja podtrzymywana

    Od ponad 30 lat Oddział Pomorski Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej kultywuje w Gdańsku tradycję Kaziuków. Nie inaczej było i w tym roku. W kościele Trójcy Świętej została odprawiona uroczysta msza, po której członkowie towarzystwa zasiedli przy stole, by wspominać i snuć plany na przyszłość.

    Czytaj również...

    – A wie pan, że ja nigdy nie byłam w Wilnie na Kaziukach, tyle razy się przymierzałam i jakoś nigdy się nie złożyło  – śmieje się Bożena Kisiel, wieloletnia prezeska oddziału towarzystwa, które w ubiegłym roku hucznie świętowało swoje 35-lecie. – Tradycje Kaziukowe w Gdańsku kultywujemy jednak regularnie od ponad 30 lat. Przygotowywaliśmy w przeszłości niewielkie jarmarki, raz zorganizowaliśmy duży pochód z przebierańcami od kościoła Mariackiego na gdański Długi Targ, studenci piekli nam pierniki, było bardzo wesoło i radośnie. No i oczywiście każdego roku jest uroczysta msza w intencji członków i przyjaciół naszego towarzystwa.

    W kaplicy św. Anny

    Kościół Trójcy Świętej w Gdańsku to przepiękna, późnogotycka świątynia wzniesiona w początkach XV w., dla franciszkanów osadzonych na terenie Starego Przedmieścia, czyli południowej części historycznego Gdańska. Kościół jest częścią dawnego zespołu klasztornego Braci Mniejszych Konwentualnych. Mimo iż w wyniku zawieruchy wojennej zaginął m.in. dawny barokowy ołtarz główny, kościół z trójnawową halą zachował wiele cennych dzieł z XV–XVIII w. Do południowo-zachodniego narożnika świątyni przylega jednonawowa kaplica św. Anny, powstała na planie nieregularnego prostokąta po 1480 r. Jej wnętrze nakryte gęsto żebrowanym sklepieniem sieciowym zdobi barokowy wystrój z XVII–XVIII w., składający się m.in. z: ołtarza głównego, chóru muzycznego i ambony. To właśnie tu, w niedzielę 2 marca, modlili się na kaziukowej mszy gdańscy Wilniucy.

    – Nas było kilkadziesiąt osób, a kaplica była pełna, więc modliliśmy się nie tylko my – precyzuje Bożena Kisiel. – Dawniej msze zamawialiśmy w kościele Mariackim, do Świętej Trójcy przenieśliśmy się z racji tego, że nie ma nas już aż tak wielu, by była potrzebna olbrzymia świątynia, a po drugie dlatego, że w kaplicy św. Anny znajduje się kopia obrazu Matki Bożej Ostrobramskiej, pięknie udekorowana i przystrojona, przywieziona, a właściwie przemycona przez repatriantów w pociągu  z Wilna w 1946 r.

    Kopia wizerunku Matki Bożej Ostrobramskiej, która znajduje się w Gdańsku, sporządzona została w 1927 r. na zlecenie emigranta ze Stanów Zjednoczonych. Obraz nigdy nie dotarł do USA. Na początku II wojny światowej został umieszczony w wileńskim klasztorze oo. Franciszkanów. Do Gdańska został przewieziony przedostatnim transportem, który wyruszył z Wileńszczyzny, dzięki o. Gerardowi Donce OFM i s. Agnieszce Lisównie CSFFM. Ikonę Maryi umieszczono w kaplicy św. Anny i od tego czasu stała się ona miejscem modlitwy mieszkających w Gdańsku Kresowiaków. W 2011 r. obraz został ukoronowany ufundowanymi przez nich złotymi koronami.

    Dobra współpraca

    – Współpraca z kościołem Świętej Trójcy układa nam się bardzo dobrze – kontynuuje Bożena Kisiel. – Poprzedni rektor kościoła i gwardian klasztoru, o. Tomasz Jank, oddelegowany do Rzymu, został nawet honorowym członkiem naszego towarzystwa. W ubiegłym roku jego miejsce zajął o. Mateusz Stachowski, który celebrował tegoroczne nabożeństwo, utrzymujący stały kontakt z kościołem św. Franciszka w Wilnie. Rozmawiamy z nim o rozszerzeniu naszych obchodów w kościele św. Trójcy. Będziemy powoływać zespół ludzi, członków towarzystwa, który będzie się tą współpracą zajmował. Planujemy na Kaziuki większe uroczystości z jarmarkiem i innymi atrakcjami.

    Ojciec Mateusz Stachowski to postać znana w Wilnie. Franciszkanin, twórca i wykonawca internetowej telewizji franciszkańskiej, FranciszkanieTV, a nadto poeta, spowiednik i kierownik duchowy, który w 2014 r. został egzorcystą posługującym w Wilnie. – Ja dopiero wchodzę w buty mojego poprzednika, ale rzeczywiście plany współpracy z towarzystwem rysują się ciekawe – mówi o. Stachowski. – Mam obietnicę o. Józefa Makarczyka z Miednik Królewskich, że przyjedzie z kilkoma osobami na uroczystości w przyszłym roku, liczę, że wygłosi konferencję. Na klasztornym dziedzińcu będziemy chcieli zrobić niewielki jarmark z potrawami wileńskimi. Może uda się zaprosić jakiś zespół wokalny wykonujący wileńskie pieśni, ale jak zawsze wiele zależeć będzie od finansów.

    O przyszłych planach

    Po mszy świętej uczestniczący w niej członkowie Oddziału Pomorskiego Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej spotkali się przy świątecznym stole i skromnym poczęstunku, by podzielić się wspomnieniami i porozmawiać o działaniach planowanych w przyszłości.

    – Chciałabym zrobić kiedyś Kaziuki w wersji sprzed kilkuset lat, w oparciu o ich opis zawarty w powieści „Silva Rerum” Kristiny Sabaliauskaitė, ale to tylko marzenie – mówi prezeska oddziału. – Chodzimy twardo po ziemi i w tym roku mam nadzieję, że uda się zrealizować pomysły, o których dyskutowaliśmy. Chciałabym, by do Gdańska trafiła wystawa fotografii współczesnego Wilna autorstwa Bartosza Frątczaka, która w zeszłym roku prezentowana była w Warszawie. Złożyliśmy już propozycję dyrekcji Gdańskiego Archipelagu Kultury, który dysponuje odpowiednią powierzchnią wystawienniczą, mamy nadzieję na pozytywną odpowiedź. Rozmawiamy też o zorganizowaniu w Gdańsku konferencji o polskiej mniejszości na Litwie, na wzór tej, która ubiegłej jesieni odbyła się w Warszawie dzięki Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Miałam przyjemność w niej uczestniczyć, oceniam jako znakomitą, burzącą wiele stereotypów, które pokutują nad Wisłą w temacie naszych rodaków na Wileńszczyźnie. Pokazującą sukcesy młodego pokolenia, ich spojrzenie na rzeczywistość. My tu prawie nic o tym nie wiemy. Pani dr Barbara Jundo-Kaliszewska, która stała za organizacją wydarzenia w stolicy, jest optymistycznie nastawiona do podobnego pomysłu nad Motławą, choćby w ograniczonym zakresie.

    Rzeczą, nad którą intensywnie pracuje Bożena Kisiel, jest także ukończenie projektu stworzenia turystycznych tras spacerowych śladami gdańskich Wilniuków. Pilotaż spacerów miał miejsce na dwóch trasach podczas ubiegłorocznego festiwalu „Wilno w Gdańsku”. Prezeska towarzystwa ma nadzieję, że w tym roku wydane zostaną foldery prowadzące spacerowiczów, z informacjami o odwiedzanych miejscach.

    Czytaj więcej: Kristina Sabaliauskaitė: „»Silva rerum« — opowieść odsłaniająca tajemnice wielokulturowego Wilna”

    Członkowie pomorskiego oddziału TMWiZW spotkali się, by wspominać i snuć plany na przyszłość
    | Fot. Grażyna Burian, oprac. A.K.

    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 10 (28) 08-14/03/2025

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    30 lat płyty „Sen”. Wielki powrót Edyty Bartosiewicz

    Edyta Bartosiewicz ledwie wyszła na scenę przepięknej sali koncertowej Cavatina Hall, oddanej do użytku w centrum Bielska-Białej raptem trzy lata temu, a już doczekała się owacji na stojąco. Nie były ani trochę na wyrost, bo zachwycona występem publiczność na...

    Pół wieku „Ziemi obiecanej”. Wizyta w Muzeum Kinematografii w Łodzi

    – Już od kilku lat wiedzieliśmy, że okrągłą rocznicę premiery „Ziemi obiecanej” będziemy chcieli obchodzić w szczególny sposób – informuje nas Zuzanna Woźniak, która razem z Rafałem Andrzejczakiem, Marzeną Bomanowską i Anną Michalską tworzy zespół kuratorski wystawy „Pół wieku...

    Zmęczeni i wyczerpani. Jednak nikt nie godzi się na kapitulację!

    Jarosław Tomczyk: Kiedy trzy lata temu Rosja rozpoczęła pełnoskalowy atak ma Ukrainę, jego przyczyny w powszechnym europejskim odbiorze wydawały się nielogiczne. Czy dzisiaj lepiej je rozumiemy? Tadeusz Iwański: Wojna – to, że Rosja zdecydowała się ją rozpocząć w kategoriach konwencjonalnych,...

    Nie mieszajcie ich do polityki!

    Od 14 lat 1 marca jest w Polsce Narodowym Dniem Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Świętem państwowym poświęconym upamiętnieniu żołnierzy antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia. Pomysł wyszedł od Janusza Kurtyki, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, który zginął w katastrofie smoleńskiej. To prezes Kurtyka przypomniał,...