Greckie władze wprowadziły zakaz demonstracji w centrum Aten, by zapobiec zaplanowanym na wtorek protestom przeciwko polityce oszczędności. Tego dnia w stolicy Grecji odbędzie się nieformalne spotkanie ministrów finansów strefy euro.
Zakaz będzie obowiązywał m.in. na Placu Syntagma, gdzie zazwyczaj odbywają się antyrządowe demonstracje.
Związki zawodowe i grupy lewicowe wezwały do przeprowadzenia trzech oddzielnych protestów, ale poza obszarem objętym zakazem. Nie jest jasne, czy demonstranci będą próbowali przerwać kordony policyjne i dostać się pod mieszczący się przy Placu Syntagma parlament – pisze agencja AP.
We wtorek w Atenach spotykają się ministrowie finansów strefy euro, a następnie szefowie resortów finansów krajów UE. Oczekuje się, że ministrowie eurolandu zgodzą się na odblokowanie kolejnej transzy pomocy dla Grecji w wysokości 8 mld euro. Warunkiem uruchomienia środków finansowych było zatwierdzenie reform gospodarczych, co grecki parlament zrobił w niedzielę późnym wieczorem.
Będzie to jedna z ostatnich transz, którą Grecja otrzyma ze eurolandu. Międzynarodowy Fundusz Walutowy przez kolejne miesiące nadal będzie wypłacał Grecji pieniądze.
Jak pisze BBC, spotkanie ministrów odbywa się w czasie, gdy wraca zaufanie do Grecji, a gospodarka tego kraju zdaje się wychodzić z kryzysu.
Jednak wzywające do demonstracji związki zawodowe i grupy lewicowe podkreślają, że Grecy nadal cierpią z powodu środków oszczędnościowych, których wprowadzenie było warunkiem uzyskania pomocy finansowej. Bezrobocie sięga 28 procent, a wielu Greków odczuwa skutki podwyżek podatków i cięć wydatków publicznych.
Wtorkowy zakaz protestów w Atenach nie jest pierwszy. Poprzednie wprowadzono m.in. podczas wizyt kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Wielu Greków obwinia ją o zmuszenie władz greckich do wprowadzenia reform, które doprowadziły do drastycznego obniżenia poziomu życia w ich kraju.
(PAP)