Powiedzcie mi, gdzie jeszcze jest takie miejsce pracy czy taki pracodawca, co będzie płacił pracownikowi, który nie… pracuje. A potrzebuje, by wynagrodzenie za ten okres zostało mu wypłacone.
A okazuje się, że jest taka praca w naszym kraju! I są tacy „pracownicy”, którzy nie pracowali ponad rok, a chcą — jak uważają — należną im gażę za ten okres otrzymać.
Konkretnie jest mowa o byłej posłance Nerindze Venckienė, która poprzez swego adwokata zwróciła się do Kancelarii Sejmu, aby dla niej zostało wypłacone wynagrodzenie za ponad rok — od kwietnia 2013 aż do czerwca 2014 roku.
Neringa Venckienė została pozbawiona mandatu poselskiego w czerwcu roku ubiegłego w drodze procedury impeachmentu, gdyż Sąd Konstytucyjny uznał, że złamała ona przysięgę i w rażący sposób naruszyła Konstytucję. Była sędzia jest podejrzana o przestępstwa z sześciu artykułów Kodeksu Karnego.
Ale była sędzina jest doskonale obeznana z prawem, które jeśli chodzi o posłów, jest bardzo liberalne. Bo jak uzasadnia adwokat byłej posłanki, całkowite pozbawienie gaży posła możliwe było tylko w jedynym przypadku: areszcie posła.
W innych – powinna być wypłacana.
No i czy nieszczodry jest ten nasz Sejm naszym kosztem?!