W polityce duże znaczenie ma przekaz gestów i czynów, a prawidłowy odczyt przekazu może powiedzieć nam znacznie więcej niż otwarta i prosta wypowiedź.
Z okazji Dnia Koronacji Mendoga, prezydent Dalia Grybauskaitė wręczyła szereg odznaczeń osobom zasłużonym.
Najwyższe w tym dniu przyznawane odznaczenie – Wielki Krzyż Komandorski Orderu „Za zasługi dla Litwy” — z rąk prezydent otrzymał Zigmas Zinkevičius, naukowiec z sowieckim jeszcze tytułem profesorskim.
Polskiej społeczności na Litwie nie trzeba profesora specjalnie przedstawiać. Ale bynajmniej nie z powodu zasług, za które został on wysoko odznaczony.
Językoznawca i wybitny badacz kultury Litwy Wschodniej „wybadał” kiedyś, że na Litwie nie ma Polaków, lecz są spolonizowani Litwini, najwyżej Białorusini, których trzeba „odpolonizować”.
Tej teorii trzymają się — i starają się to uczynić — do dziś nacjonalistyczne ugrupowania organizujące krucjaty przeciwko „polskiemu »w«”.
Zastanawia więc, jaki przekaz dla litewskich Polaków miała prezydent w dniu państwowości, odznaczając najwyższym orderem osobę, która neguje ich istnienie? Zwłaszcza gdy odznaczony zapewnia: „Nadal będę robił to, co robiłem dotychczas i zapewniam, że z nie mniejszym staraniem niż dotąd (…)”.
Należy rozumieć, że profesor nadal i „z nie mniejszym zapałem niż dotąd” będzie negował istnienie na Litwie mniejszości polskiej?
Czy o taki właśnie przekaz prezydent chodziło?