Więcej

    Paliwo polityczne

    Gaz ziemny może być nie tylko źródłem energii wykorzystywanej w gospodarce, ale również doskonałym źródłem energii politycznej. I wygląda na to, że dzięki staraniom litewskich polityków i biznesmenów w nadchodzącym roku nasz kraj przekona się, jak bardzo to paliwo polityczne jest skuteczne.

    Spółka „Vilniaus energija” zarządzająca stołeczną gospodarką cieplną ogłosiła, że w grudniu cena za ogrzewanie skoczy ni mniej, ni więcej, a o 26,3 proc. Biznesmeni twierdzą, że musieli to zrobić, bo rząd zmusza ich kupować gaz skroplony z nowego terminalu gazowego w Kłajpedzie.
    Z kolei Ministerstwo Energetyki broni się, że owszem, „Vilniaus energija” musi kupować gaz z Kłajpedy, ale nie w takich ilościach, żeby podnosić o jedną czwartą cenę za ogrzewanie.
    „Vilniaus energija” idzie w zaparte i winę za drastyczny skok ceny przekłada z powrotem na rząd oraz obieca, że w lutym cena za ogrzewanie spadnie.
    Nie wiem, czy spadnie. Ale nie wątpię, że wkurzeni chciwością biznesmenów i bezradnością polityków wyborcy podczas przyszłorocznych jesiennych wyborów parlamentarnych rozliczą i jednych i drugich. Pytanie tylko, jaka siła polityczna potrafi wykorzystać to paliwo polityczne?