27 czerwca parlamentarzyści rozpoczęli ostatni tydzień obrad sesji wiosennej, która rozpoczęła się 10 marca i będzie trwać do 30 czerwca. Czasami, może być przedłużona.
Sesja jesienna przewidziana jest od 10 września i trwać będzie do 23 grudnia. Nie trudno obliczyć, że to jest tylko osiem miesięcy. A każde chyba najmniejsze dziecko wie, że rok składa się z 12 miesięcy. Co więc robią przez pozostały czas nasi wybrańcy?
Każdy z nich — jak twierdzą — ma bardzo napięty harmonogram czasu pracy.
Ale najwięcej czasu zajmują im spotkania z wyborcami.
Latem odwiedzają bardzo dużo miejscowości. I jak wskazuje doświadczenie lat poprzednich — szczególnie tych pięknie usytuowanych i nie tylko na Litwie.
Jakie tam spotkania i z kim — to temat oddzielny.
Bo w rzeczywistości wielu z nas swego przedstawiciela nigdy nie widział na oczy.
Jeszcze w roku 2004 Sąd Konstytucyjny Litwy zobowiązał parlamentarzystów, aby podjęli odpowiednią uchwałę o uprawomocnieniu swego czasu pracy i odpoczynku, ale mimo że przeszło lat już dwanaście, nic w tej materii się nie zmieniło.
Zaiste niewidzialna pracowitość i dla nich nawet Sąd Konstytucyjny nie może wskazać, kiedy i ile godzin pracować, kiedy odpoczywać, jakie rekompensaty brać, wszak oni są „szczególni”.