Więcej

    Falkowski dobrze mówi

    Prezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”, Mikołaj Falkowski, w rozmowie z radiem „Znad Wilii” powiedział, że Polacy na Litwie powinni zdobyć się na refleksję i zmienić, zamiast trwać przy dotychczasowych schematach działania, za co spotkały go oskarżenia – równie bezsensowne i niesłuszne, co wcześniejsze – o podkopywanie polskości i nawet promocję liberalnego multikulturalizmu, prowadzącego do upadku Europy narodów. A przecież mówi dobrze.

    Statystyka dotycząca tego, ile polskich dzieci w Wilnie uczęszcza do polskich szkół, nie została wymyślona przez Falkowskiego, tylko pochodzi od „Macierzy Szkolnej”. Sami widzimy, ile osób bywa na polskich imprezach, a ile na rosyjskich. Świętej pamięci Władysław Korkuć czy Jan Gabriel Mincewicz dlatego wpisali się złotymi zgłoskami w historię Wileńszczyzny, że działania na rzecz polskości podejmowali w sposób innowacyjny, dostosowany do realiów. Chóry jako nośnik języka, kluby melomanów jako narzędzie katechizacji – nikt inny wcześniej tego nie robił, oni to wymyślili, bo wymagały tego okoliczności.

    Nie bójmy się wychodzić poza utarte schematy, zwłaszcza, jeśli przestają one przynosić zadowalające efekty. Mamy przecież dobre przykłady tego, że dla zachowania tożsamości, warto sięgać po nowe narzędzia i sposoby działania.