Więcej

    Historyczne łgarstwa

    Prezydent Władimir Putin w grudniu ub.r. ogłosił swoje „historyczne” nauki, będące atakiem na Polskę i Polaków. Nazwał ambasadora II RP w Niemczech Józefa Lipskiego „łajdakiem i antysemicką świnią” oraz stwierdził, że Polska jest głównym winowajcą wybuchu II wojny światowej, gdyż jako jedno z pierwszych państw podpisała pakt o nieagresji z III Rzeszą.

    Pomogła także Hitlerowi anektować Czechosłowację (Zaolzie). ZSRS – jak powiedział Putin – był ostatnim państwem, które taki traktat z Niemcami ratyfikowało. Według niego ZSRS nie uderzył na Polskę wraz z Hitlerem; granicę państwową Armia Czerwona przekroczyła po ucieczce rządu Polskiego do Rumunii, gdyż Polska jako struktura państwowa przestała istnieć. A należało zapewnić bezpieczeństwo Ukraińcom i Białorusinom. Zapomniał dodać, że traktaty o nieagresji nie są niczym zdrożnym, jednak tajne protokoły do takich traktatów (jakie podpisało państwo sowieckie 23 sierpnia 1939 r.) zmieniają całkowicie sens podpisanego dokumentu. Nie powiedział też, że rząd Polski przekroczył granicę rumuńską dopiero wieczorem 17 września 1939 r., a więc wiele godzin po wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski. Prezydent Ignacy Mościcki i marszałek Edward Śmigły-Rydz wobec zaistniałego faktu stracili wszelką nadzieję na obronę ojczyzny w obliczu agresji dwóch wrogów.

    Wypowiedzi Putina ostro skrytykowali m.in.: naczelny rabin Polski Michael Schudrich, ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher oraz kanclerz RFN Angela Merkel. Z kolei z okazji rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu KL Auschwitz-Birkenau, odbyła się kolejna prowokacja przeciw Polsce: człowiek Putina, niejaki Mosze Kantor (rosyjski oligarcha), zorganizował w instytucie Yad Vashem w Jerozolimie spęd światowych polityków, którzy uczcili „wyzwoleńczą” Armię Czerwoną. Uroczystości miały… charakter prywatny. Prezydent RP Andrzej Duda nie pojechał na nie, gdyż odmówiono mu prawa głosu. Natomiast mogli się tam wypowiedzieć m.in. przywódcy Niemiec, Rosji i Francji. Były przewodniczący rady instytutu Yad Vashem i były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss jest zgorszony zaistniałą sytuacją. Nazwał imprezę kupczeniem historią, a nazwisko organizatora Kantora przyrównał do handlarza (odniesienie do kantoru targowego). Pułkownik KGB Władimir Władimirowicz Putin zachowywał się w Jerozolimie o wiele ostrożniej, gdyż wcześniej nie spodziewał się tak poważnych reperkusji po swoich grudniowych kłamstwach historycznych.

    Piotr Hlebowicz


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym “Kuriera Wileńskiego” nr 6(16) 08-14/02/ 2020