Więcej

    Figowy listek

    Gdy przejrzymy litewski kalendarz, to znajdziemy w nim sporo świąt państwowych oraz tzw. oficjalnych dni pamiętnych. Katalog tych dat jest swoistym świadectwem priorytetów państwa. Ten katalog co jakiś się rozszerza i pojawiają się w nim nowe ważne daty.

    Posłowie na Sejm, głosując za wciągnięciem tego lub innego wydarzenia lub zjawiska na listę świąt państwowych i dni pamiętnych, w swoisty sposób deklarują, co jest dla Litwy strategicznie ważne, o czym musimy pamiętać, kogo i co czcić. Zresztą tak jest w każdym innym państwie. Nasza lista priorytetów najczęściej jest uzupełniana o nowe daty związane z historią kraju. I tak względnie niedawno wśród najważniejszych dla Litwy dat znalazł się 3 maja, dzień przyjęcia konstytucji z 1791 r. Nie wszyscy politycy czy działacze społeczni chcieli, aby – jak mówili – „na Litwie czczono polską konstytucję”, ale na szczęście większość, i to większość ponadpartyjna, wzniosła się ponad te nacjonalistyczne stereotypy. W litewskim kalendarzu w maju możemy znaleźć jeszcze jedno święto, niestety, mniej upowszechnione.

    21 maja w naszym kraju jest obchodzony Dzień Wspólnot Narodowych. W kalendarzu zarezerwowano zatem taki dzień, gdy Litwa oddaje hołd zamieszkującym nasz kraj wspólnotom narodowym, a właściwie mniejszościom narodowym. Tego dnia Departament Mniejszości Narodowych zazwyczaj organizuje uroczyste akademie, podczas których niekiedy przemawiają najważniejsi politycy w kraju, przedstawiciele samych mniejszości narodowych, podsumowuje się organizowane z tej okazji konkursy, a ich zwycięzcom wręcza nagrody. To wszystko wieńczą koncerty zespołów ludowych reprezentujących narodowe mniejszości i biesiada przy wspólnych stole.

    Słowem, miła i nawet potrzebna impreza, bo ludzie pracujący społecznie na rzecz zachowania kultur, tradycji i języków swoich przodków potrzebują takich spotkań. Ale czy to wystarczy? Czy państwo prowadzi właściwą politykę skierowaną do mniejszości narodowych, taką na europejskim poziomie? Czy mniejszości narodowe rzeczywiście są, jak lubią mówić ważni litewscy politycy, „prawdziwym skarbem Litwy”? Uważam, że nie. Wymienię tylko dwa argumenty świadczące o tym, że Dzień Wspólnot Narodowych jest tylko listkiem figowym przykrywającym brak właściwej troski o mniejszości narodowe. To brak ustawy o mniejszościach narodowych oraz mikroskopijne finansowanie działalności mniejszości. Czas więc najwyższy, aby zmienić ten stan rzeczy.


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym “Kuriera Wileńskiego” nr 20(57) 15-21/05/2021