Więcej

    Na Pohulance wzniesiono pierwszy wileński wieżowiec

    Czytaj również...

    Gmach w stylu neoklasycyzmu i neobaroku zaprojektował wybitny polski architekt, hrabia Tadeusz Rostworowski
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Budynek zarządu kolei na Wielkiej Pohulance był pierwszym wieżowcem w Wilnie. Dobrze widoczny z wielu punktów, doskonale wpisał się w panoramę miasta.

    Budowę zespołu budynków na dawnej Pohulance (obecnie róg ulic Mindaugo 12 i J. Basanavičiusa 14) ukończono w 1903 r. Obiekt powstał jako siedziba zarządu Kolei Poleskiej (Polesie to region między zachodnią Białorusią i Ukrainą). Liczący siedem pięter budynek o wysokości 36 m przez wiele lat był jedynym wieżowcem w Wilnie. Tak wysokich gmachów nie budowano nawet w największych miastach Imperium Rosyjskiego.

    Warto wspomnieć, że niespełna 20 lat wcześniej, w 1885 r., w Chicago wzniesiono pierwszy na świecie drapacz chmur. 10-piętrowy budynek miał 42 metry wysokości, zaledwie o sześć więcej od wileńskiego wieżowca.

    Czytaj więcej: Ulica Jakuba Jasińskiego w Wilnie upamiętniona

    Hotel St. Georges wszedł do historii jako najwytworniejszy hotel Wilna. Nad budynkiem dominuje św. Jerzy na rumaku
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Sto lat biurowca

    W gmachu na Pohulance o powierzchni użytkowej 11 tys. mkw. przez ponad sto lat działały administracje dróg kolejowych. Na początku XX w. mieściła się tu administracja zarządu sieci kolejowej Polesia, w międzywojniu – polskich kolei żelaznych, podczas wojny – niemieckich, po wojnie rozlokowała się tu administracja sowieckich kolei, a w latach 90. – administracja Kolei Litewskich.

    Na początku XX w., kiedy zespół budynków oddano do użytku, był to nowatorski, okazały biurowiec, elegancka i prestiżowa nieruchomość w świetnej lokalizacji. Czynne tu były dwie windy elektryczne, zainstalowano nawet dwa aparaty telefoniczne, podczas gdy w całym Wilnie było ich 150.

    Gmach dyrekcji kolei przez pół wieku był liczącym najwięcej pięter wieżowcem Wilna. W latach 50. ub.w. prześcignął go tzw. Dom Uczonych na brzegu Wilii, z iglicą w stylu socrealizmu i historyzmu.

    W 2003 r. zespół budynków przy ul. Mindaugo i J. Basanavičiusa trafił do rejestru obiektów dziedzictwa kulturowego Litwy. Obecnie będącym własnością państwa gmachem zarządza „Turto bankas”. Zarząd Kolei Litewskich przeniósł się bliżej torów kolejowych – w okolice dworca. Uznano, że w dzisiejszych warunkach, uwzględniając powierzchnię budynku oraz koszty jego utrzymania, wykorzystanie gmachu jako biurowca nie jest racjonalnie. Szczególnie dało się to we znaki w dobie pandemii, gdy większość urzędników kolejowych pracowała w trybie zdalnym.

    – Czujemy się zaszczyceni, że mogliśmy pracować w pierwszym wieżowcu Wilna. Jednak jako budynek administracyjny nie jest on już użyteczny. Nie odpowiada standardom nowoczesnego biurowca, a jego utrzymanie kosztuje rocznie 1,5 mln euro. Wierzę, że właściciel budynku – państwo litewskie – podejmie najlepszą decyzję, jak właściwie wykorzystać ten budynek. Może on pełnić funkcję hotelu lub innego obiektu otwartego dla publiczności – powiedział Mantas Bartuška, dyrektor generalny spółki „Lietuvos geležinkeliai”.

    Na razie nie wiadomo, jaką funkcję będzie pełnił dawny gmach administracji kolei żelaznych. W oświadczeniu wydanym przez „Turto bankas” wspomina się jedynie, że byłoby najlepiej, gdyby nieruchomość pozostała własnością państwa i była wykorzystywana do celów społecznych.

    Czytaj więcej: Przed 90 laty oszalała Wilia podtopiła Wilno

    Autorem mniejszego budynku oraz okazałej neobarokowej bramy był Konstantin Korojedow
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Zasłużony dla Wilna

    Gmach w stylu neoklasycyzmu i neobaroku zaprojektował wybitny polski architekt, hrabia Tadeusz Rostworowski (1860–1928). Autorem mniejszego budynku oraz okazałej neobarokowej bramy (od strony ul. J. Basanavičiusa) był Konstantin Korojedow, który w latach 1894–1904 pełnił obowiązki głównego architekta Wilna, zaprojektował dla miasta ok. 40 budowli.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Dorobek Rostworowskiego jest jednak o wiele ciekawszy i bogatszy. Hrabia nie tylko tworzył projekty dla Wilna, ale zachwycał się jego pięknem i je opisywał. Otrzymywał liczne zamówienia od okolicznego ziemiaństwa na budowę i rozbudowę dworów, pałaców i kościołów. Współpracował m.in. z belgijskim architektem de Waeghiem przy neogotyckiej rozbudowie pałacu Tyszkiewiczów w Landwarowie, zbudował lub przebudował blisko 30 kościołów na Podlasiu i Litwie.

    W 1895 r. Rostworowski przebudował w stylu neobarokowym miejski pałac Ignacego Korwin-Milewskiego przy ul. K. Širvydasa 6. Obecnie znajduje się tu siedziba Związku Pisarzy Litwy. Zaprojektował czynszowe kamienice m.in. przy ul. Sodų 17/Chopina 1 czy ul. Pylimo 4.

    Hrabia Rostworowski był jednym z założycieli i długoletnim prezesem Towarzystwa Techników w Wilnie. Prowadził też biuro budowlane.

    Ogromną popularność przyniosła mu budowa reprezentacyjnego hotelu St. Georges przy ówczesnej ul. Świętojerskiej 20, w okresie międzywojennym ulicy A. Mickiewicza, obecnie al. Giedymina, którego budowę sam sfinansował. Hotel, otwarty w styczniu 1894 r., sprzedał później spółce obywatelskiej, zachowując jednak dla siebie w tym budynku reprezentacyjny apartament.

    Hotel St. Georges wszedł do historii jako najwytworniejszy hotel Wilna. W okresie międzywojennym znany był też pod spolszczoną nazwą „Żorż”. Nad budynkiem dominuje statua św. Jerzego na rumaku i stąd – oraz od nazwy ulicy – jego nazwa.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Gmach pełnił funkcję hotelu do 1940 r. W 1939 r. czynny tu był konsulat generalny Litwy. Budynek hotelowy został wysadzony przez Niemców w czasie prowadzonej przez AK operacji „Ostra Brama” w lipcu 1944 r. W odbudowanym w 1950 r. gmachu mieścił się hotel Vilnius. Od 2005 r. działa on jako apartamentowiec.

    Hrabia Rostworowski zmarł nagle na atak serca 23 sierpnia 1928 r. w holu hotelu St. Georges. Pochowany został na wileńskiej Rossie. Jak przypomina Alicja Klimaszewska, honorowa prezes Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą, zaniedbany pomnik nagrobny wybitnego wileńskiego architekta na własny koszt odrestaurowali państwo Henryka i Czesław Okińczycowie.


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” nr 36(103) 07-10/09/2021

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Ponad 4 tysiące osób zostanie powołanych do wojska

    „Większa liczba poborowych jest związana z uchwaloną w tym roku przez Sejm reformą poborową” — mówi minister ochrony kraju Laurynas Kasčiūnas. Zgodnie z rozporządzeniem podpisanym przez ministra w przyszłym roku zamierza się powołać 4 075 osób, z czego 3 865...

    Place na Starym Mieście: miejsce egzekucji i najbardziej harmonijny plac

    Do początku XIX w. Plac Ratuszowy był głównym placem targowym — handlowano tu wszelakim towarem. Sklepiki, pawilony handlowe i magazyny, w których kupcy trzymali swój towar mieściły się także w ratuszu oraz w otaczających plac budynkach. Najpierw zabudowania były...

    W historycznym gmachu biblioteki powstaje zmodernizowana przestrzeń kulturalna

    W budynku biblioteki mieszczącym się przy ul. Zygmuntowskiej 1 wykonano już niemało prac modernizacyjnych, wymieniono pokrycie dachowe oraz odnowiono elewację. Dokonano rekonstrukcji dobudówki, w której przechowywane są książki. Pomimo trwającego remontu biblioteka pozostaje otwarta. Placówka dostępna dla szerszej społeczności Po zakończeniu...

    Plac Katedralny: dzieło przypadku i reprezentacyjne miejsce Wilna

    W czasach pogańskich znajdowała się tu Dolina Świętoroga, o czym dziś przypomina ulica Šventaragio (w międzywojniu ulica Marii Magdaleny). Legenda głosi, że w dolinie tej palono zwłoki wielkich książąt litewskich. Istnieje pogląd, że na miejscu dzisiejszej archikatedry pw. św....