Więcej

    Ludzie i roboty

    W 2002 r. Steven Spielberg nakręcił film „Raport mniejszości”, którego akcja toczy się w 2054 r. Ludzie żyją wówczas w świecie wolnym od zbrodni, ponieważ trzech jasnowidzów, obdarzonych parapsychologicznymi zdolnościami, jest w stanie zobaczyć przyszłość i przewidzieć mające się dokonać przestępstwa. Dzięki ich niezwykłym mocom specjalna policja może więc zawczasu zapobiec łamaniu prawa. Problem pojawia się wówczas, gdy przepowiadacze popełniają błąd…

    Wspomniany film przypomniał mi się, gdy przeczytałem doniesienia chińskiego dziennika „South China Morning Post” o tym, że największa w tym kraju prokuratura ludowa w Szanghaju-Pudong powierzy część swoich zadań sztucznej inteligencji. Specjalnie zaprogramowane roboty na podstawie danych pochodzących ze śledztwa będą podejmowały decyzje w sprawach osób podejrzanych o popełnienie przestępstw. Zdaniem głównego pomysłodawcy prof. Shi Yonga, dyrektora laboratorium Big Data przy Chińskiej Akademii Nauk, jest to znakomity sposób na odciążenie prokuratorów, którzy i tak mają niemało pracy. Jak podają projektanci, do zaprogramowania robota wykorzystano materiały z ponad 17 tys. spraw karnych, które procedowano w latach 2015–2020. Na podstawie stworzonych dzięki temu algorytmów sztuczna inteligencja jest w stanie zidentyfikować i ocenić osiem rodzajów różnych przestępstw: od niebezpiecznej jazdy samochodem po oszustwa przy użyciu kart kredytowych.

    Programiści mają nadzieję, że z czasem katalog spraw, którymi zajmować się będą inteligentne maszyny, poszerzy się o kolejne kategorie przestępstw.
    Pomysłodawcy cieszą się tym, że roboty wykazują się 97-procentową dokładnością. Niestety, nie mówią oni, czy w pozostałych 3 proc. przypadków maszyny mylą się na korzyść podejrzanego, czy też na jego niekorzyść. O ile roboty w roli prokuratorów wywołują poważne zaniepokojenie, o tyle jako żołnierze budzą już prawdziwe przerażenie. Nie jest żadną tajemnicą, że w niektórych krajach trwają zaawansowane prace nad stworzeniem „żołnierzy bionicznych”, swoistych transhumanistycznych hybryd, czyli istot ludzkich z wmontowanymi w swoje ciało interfejsami mózg-komputer lub protezami wyposażonymi z nowoczesne uzbrojenie. Takich bohaterów znało do tej pory kino akcji, reprezentowane przez obrazy w rodzaju „Robocop” czy „Terminator”. Być może znów okaże się, że filmy science fiction zapowiadają przyszłość.


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” nr 4(12) 29/01-04/02/2022