Tuż przed północą, 30 sierpnia, w mediach zaczęły pojawiać się informacje o śmierci Michaiła Gorbaczowa. Ostatni sekretarz generalny partii komunistycznej oraz pierwszy i ostatni prezydent ZSRS miał 91 lat.
Reakcja Zachodu
Jeszcze w nocy kondolencje złożyli czołowi światowi politycy. „Zrobił więcej niż ktokolwiek inny, aby pokojowo doprowadzić do końca zimnej wojny” — sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. „Z przykrością słyszę o śmierci Gorbaczowa” — wtórował Boris Johnson. „Odegrał kluczową rolę w zakończeniu zimnej wojny i obaleniu żelaznej kurtyny” — oświadczyła Ursula von der Leyen.
Pozytywnie rolę Gorbaczowa ocenił prezydent USA. „Jako przywódca ZSRR współpracował z prezydentem (USA) Ronaldem Reaganem w celu zredukowania arsenałów nuklearnych naszych dwóch krajów, ku uldze ludzi na całym świecie, którzy modlili się o zakończenie wyścigu zbrojeń. Po dziesięcioleciach brutalnych represji politycznych, przyjął demokratyczne reformy” — napisał w oświadczeniu Joe Biden, zdaniem którego dzięki działaniom przywódcy ZSRS „świat był bezpieczniejszy. I było więcej wolności dla milionów ludzi”. Natomiast przywódca Francji Emmanuel Macron nazwał zmarłego „człowiekiem pokoju” „którego wybory otworzyły Rosjanom drogę do wolności”.
Niesamodzielna figura i przestępca
Litwa nie podziela zachwytu Zachodu nad Gorbaczowem. Pierwszy przywódca niepodległej Litwy prof. Vytautas Landsbergis, który miał styczność z Gorbaczowem, sądzi, że opinia zachodnich polityków nie pokrywa się z rzeczywistością. „Konsekwentnie nie chcą dostrzegać rzeczywistości, zwłaszcza względem Gorbaczowa. On przecież nie był samodzielną figurą” — powiedział LRT Landsbergis.
Jeszcze bardziej bezwzględny wobec zmarłego był minister ochrony kraju Arvydas Anušauskas. „On był przestępcą, który rozkazał brutalnie tłumić protesty w Wilnie, Tbilisi, Alma-Acie, Baku i innych miastach. Skruchy nie było. Takie są wspomnienia. Chociaż o zmarłym albo dobrze, albo wcale. Jednak nie tym razem. Jedyny plus to podpisanie kapitulacji Związku Sowieckiego” — napisał na Facebooku polityk.
Sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy Rimvydas Valatka nie neguje, że Gorbaczow przyczynił do zwiększenia wolności w kraju. Jego zdaniem był imperialistą, ale w odróżnieniu od Putina, był też realistą. „Mógł zostać bohaterem historii Litwy, ale masakra 13 stycznia, kiedy umył ręce i zezwolił swej soldatesce mordować cywili zgodnie z rosyjską modą, okryło go plamą większą niż miał na głowie. To samo zdarzyło się w Tbilisi, Baku i Rydze” — stwierdził na swej stronie w sieciach społecznościowych.
Czytaj więcej: 30 lat temu rozpad ZSRR otworzył Litwie drzwi do Europy
Światowy format
Historyka Antanasa Kulakauskasa nie dziwi, że zachodni i litewscy politycy odmiennie oceniają rolę Gorbaczowa w historii. Dla krajów Zachodu Gorbaczow był człowiekiem, który zakończył zimną wojnę oraz zlikwidował żelazną kurtynę. Właśnie dlatego w 1990 r. został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla. W tym samym czasie Litwa ogłosiła niepodległość, z którą przywódca na Kremlu w żaden sposób nie chciał się pogodzić, czego efektem były wydarzenia z dnia 13 stycznia 1991 r., kiedy sowieccy komandosi pod wieżą telewizyjną zabili kilkunastu obrońców młodej niepodległości. Gorbaczow nigdy nie przyznał się do winy.
Kulakauskas sądzi, że nie wolno patrzeć na figurę Gorbaczowa tylko przez pryzmat Litwy, ponieważ był politykiem formatu światowego. — Porównywałbym Gorbaczowa z Napoleonem Bonaparte, ponieważ mieli bardzo podobną rolę i los historyczny. Oczywiście czasy nie były tożsame. Obaj chcieli zmienić świat. Oczywiście stosowali odmienne metody. Chcieli zmodernizować świat, tak jak to sobie wyobrażali, i to im się nie udało. Procesy modernizacyjne, które zapoczątkował Napoleon nigdy w 100 proc. nie były zrealizowane. Tym niemniej trwały bardzo długo. Gorbaczow, podobnie jak Napoleon, nie był myślicielem światowego formatu. Tym niemniej pewne polityczne talenty stworzyły z niego to, kim był naprawdę — zaznacza w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” historyk.
Dla Gorbaczowa Litwa była tylko pewnym epizodem w jego działalności. Historyk sądzi, że były przywódca Związku Sowieckiego tak naprawdę do końca nie zrozumiał, dlaczego kraje bałtyckie nie chciały pozostać w zmodernizowanym ZSRS. Co najmniej do końca swej faktycznej władzy pozostał w pewnym sowieckim schemacie myślowym. — Chyba przed 15 laty, kiedy jeszcze funkcjonowały wspólne litewsko–rosyjskie komisje historyczne, była okazja nieoficjalnie porozmawiać z doradcami Gorbaczowa. Oni twierdzili, że do końca ZSRS Gorbaczow w żaden sposób nie mógł zrozumieć tzw. kwestii narodowej. Nic nie chciał słyszeć na ten temat. Dla niego lokalni przywódcy dążący do niepodległości do końca pozostawali separatystami, którym trzeba się sprzeciwiać. Już później, ich zdaniem, przyznawał, że to był jego błąd. Oczywiście to były rozmowy nieoficjalne przy lampce wina, więc trudno powiedzieć, na ile byli z nami szczerzy — podkreśla historyk. Dodając, że w historii nie ma praktycznie osób czarno-białych. Jednak trzeba pamiętać, sądzi naukowiec, że jednak kluczową rolę w odzyskaniu niepodległości przez Litwę odegrała pierestrojka. Gdyby nie zapoczątkowane przez Gorbaczowa reformy polityczne, nawet wbrew jego intencjom, to nie wiadomo, czy historia potoczyłaby się tak, jak ją znamy teraz.
Czytaj więcej: Prof. Aleksandravičius: „Kraje bałtyckie były katalizatorem rozpadu ZSRS”
Głos z Polski
Litwa i Polska, ze względu na panującą przez ostatnie lata sytuację geopolityczną, są sojusznikami i w wielu kwestiach mają zbieżne poglądy. Rola Gorbaczowa jest jednak oceniana odmiennie. „Zmarł Michaił Gorbaczow. W bezprecedensowy sposób zwiększył zakres wolności zniewolonych narodów Związku Sowieckiego dając im nadzieję na godniejsze życie” — napisał na Twitterze szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau. „Jest to człowiek, który doprowadził do upadku ZSRR i z tego powodu na pewno zapisał się pozytywnie w historii, choć prawdopodobnie wbrew swojej woli” — dodał wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
Michaił Gorbaczow urodził się 2 marca 1931 r. w Kraju Stawropolskim. Jego przodkowie osiedlili się w tym regionie po reformach Aleksandra II, które zniosły pańszczyznę. Dziadek przyszłego przywódcy ZSRS nienawidził komunizmu. W 1931 r. ochrzcił swojego wnuka w cerkwi. Za niedotrzymanie planu wysiewów w 1933 r. trafił do łagru na Syberii. Ojciec polityka walczył podczas II wojny światowej. Został ranny w czasie marszu przez ziemie polskie i trafił do szpitala polowego w Krakowie. Michaił w 1950 r. rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Łomonosowa w Moskwie. W czasie studiów poznał swoją przyszłą żonę, pochodzącą z Kraju Ałtajskiego — Raisę. Od 1971 r. był członkiem Komitetu Centralnego KPZS, odpowiedzialnym za rolnictwo. 11 marca 1985 r. generalnym sekretarzem komunistycznej partii. Na początku grudnia 1991 r. przywódcy Rosji, Ukrainy i Białorusi rozwiązali ZSRS. 25 grudnia Gorbaczow podał się do dymisji jako prezydent ZSRS. Tę datę uważa się za faktyczny i formalny koniec imperium.