Więcej

    Za wolność naszą i waszą – tak!

    Hasło „za wolność naszą i waszą”, z którym na sztandarach wyruszało powstanie listopadowe, stało się jednym z nieoficjalnych polskich mott narodowych. Nie dziwi rosyjska wrogość wobec niego, ale są też i w naszym narodzie ludzie odnoszący się do niego pogardliwie.

    Czasem wynika to z małoduszności, czasem zaś ze stosowania wobec pojęcia wolności prymitywnej rachunkowości, z której wynikać by miało, że jak ktoś tej wolności będzie miał więcej, to nam jej zostanie mniej. Jest zaś dokładnie odwrotnie – wolność, jako wartość transcendentna, tym jest większa, im więcej ludzi się nią może cieszyć. I walka o nią tam, gdzie ludzie są jej pozbawiani, jest jedną z polskich dziejowych powinności. Tę powinność wypełniała Ita Kozakiewicz – sygnatariuszka niepodległości Łotwy, odrodzicielka Związku Polaków na Łotwie, o której prezydent tego kraju Vaira Vīķe-Freiberga powiedziała, że jest „symbolem wolności i niezależności Łotwy”.

    Tę powinność wypełniają też Polacy walczący w obronie Ukrainy przed rosyjską inwazją – i ginący w walce o wolność przeciw tyranii. Jest zarówno wielu Polaków z Ukrainy, którzy walczą w siłach zbrojnych swojego kraju, jest także wielu ochotników Polaków w Międzynarodowym Legionie Obrony Terytorialnej Ukrainy, walczący przeciw rosyjskiemu imperializmowi u boku Gruzinów, Czeczenów, Białorusinów, Kanadyjczyków i przedstawicieli innych narodowości, którzy stanęli w obronie wolności, „naszej i waszej”. Adam Mickiewicz pisał w „Xiędzie pielgrzymstwa Narodu Polskiego”: „Kto nie wyjdzie z domu, aby zło znaleźć i z oblicza ziemi wygładzić, do tego zło samo przyjdzie i stanie przed obliczem jego”. Dobrze pamiętamy, jak to zło przychodziło do nas 11 września 1655 r., 17 września 1939 r., jak konsekwentnie niszczyło nasze dziedzictwo, rusyfikowało naszą polskość.

    Widzimy i słyszymy z ust jego aparatczyków – że chce przyjść i dla nas. Chwała więc tym, którzy wyszli z domu, by walczyć z tym złem tam, gdzie napadło i pleni się teraz – na Ukrainie. Niewiele nazwisk Polaków poległych w walce z imperializmem trafia do przestrzeni publicznej. Wiemy o atlecie Tomaszu Walentku, poległym w lipcu. Wiemy o Polaku z Mościsk na Ukrainie, Marianie Matuszu, pochowanym 3 listopada. Teraz dotarła do nas informacja o kolejnych poległych Polakach, w tym Januszu Szeremecie. Każdemu Polakowi poległemu w walce o wolność – chwała!


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 49(143) 10-16/12/2022