Więcej

    Kultura broni

    7 marca w Skojdziszkach policja rozbroiła mężczyznę, który – jak wynika z doniesienia prasowego – na swoim podwórku „demonstrował broń”. Złoczyńca został aresztowany, a policja zabrała „nielegalnie posiadany pistolet pneumatyczny Dessert Eagle Pistol”.

    Zostało wszczęte postępowanie w sprawie zakłócenia porządku publicznego. Otóż dawno nie pojawiła się w mediach tak kretyńska wiadomość. Nazwa pistoletu jest podana z błędem, ale to pestka. Istnieje pneumatyczny pistolet Desert Eagle (Blow-Back), airsoftowy, czyli w żadnym przypadku nie zabroniony – jest to raczej rekreacyjna zabawka. Jest też słynny pistolet Desert Eagle, w pełni bojowy, o wielu kalibrach najczęściej klasy Magnum i energii pocisku podobnej do karabinowego (niewprawnym odradza się strzelać z niego, bo potężny odrzut potrafi okaleczyć). Tyle że w takim przypadku mowa byłaby nie o zakłócaniu porządku publicznego, ale o nielegalnym posiadaniu broni bojowej. Tymczasem z podanej informacji wynika, że policja aresztowała człowieka nie wiadomo za co. Jedno natomiast jest jasne – poziom dyletanctwa czy to policji, czy dziennikarzy jest o wiele wyższy, niż może być tolerowany.

    Wśród czynników określających szanse wygrania wojny jest taki termin jak „kultura broni”. Z przeprowadzonych analiz wynika, że społeczeństwa, w których kultura broni jest wyższa, mają większe szanse wygrać wojnę nawet z o wiele potężniejszym agresorem, szczególnie jeśli dochodzi do wojny partyzanckiej. Sprawdzili to Sowieci w Afganistanie, Amerykanie w Iraku, obecnie ćwiczą Rosjanie w Ukrainie. Wysoka kultura broni jest także jednym z czynników odstraszających potencjalnego agresora. Na Litwie kultura ta jest na stosunkowo niskim poziomie, winę za to ponoszą z jednej strony wieloletnie zakazy okresu sowieckiego (żadne państwo totalitarne nie dopuści, aby obywatele posiadali broń), z drugiej – niezrozumienie obecnych elit istotności edukacji oraz rozumienia kwestii związanych z bronią. Policjanci nieodróżniający zabawek od prawdziwej broni są nawet nie śmieszni, lecz niebezpieczni dla tegoż społeczeństwa. Państwo zaś, zamiast utrudniać obywatelom chęć podniesienia poziomu wiedzy o broni, powinno tę działalność wspierać, choćby poprzez finansowanie działalności strzelnic czy zaopatrzenie ich w standardowe naboje, nie mówiąc już o działalności organizacji paramilitarnych. Kulturę broni można i należy wykształcić w okresie pokoju,który być może u nas dobiega końca.


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 11(32) 18-24/03/2023