— Kodeks wyborczy przewiduje, że w jednomandatowym okręgu wyborczym głosy automatycznie są przeliczane wtedy, gdy różnica głosów wśród kandydatów jest mniejsza niż 50 głosów. Ale jeżeli ta różnica jest większa, to wówczas jest uzasadniona podstawa, aby te głosy przeliczyć. Wtedy Główna Komisja Wyborcza decyduje poprzez głosowanie, czy rzeczywiście to jest uzasadnione. Jeżeli mówić o wyborach w rejonie wileńskim, to skargi były rozpatrywane i zapadła decyzja poprzez głosowanie, aby nie przeliczać głosów. Zdarzały się przypadki, że Główna Komisja Wyborcza decydowała i głosy były przeliczane. Nie powiem teraz, w jakich to było samorządach, ale takie przypadki były — mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Indrė Ramanavičienė, rzecznik prasowa Głównej Komisji Wyborczej.
Robert Duchniewicz, nowo wybrany mer rejonu wileńskiego, w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” powiedział, że osobiście jest gotów do konstruktywnej pracy ze wszystkimi ugrupowaniami, które mają swoich przedstawicieli w samorządzie, nie wyłączając Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin.
— Trzeba, aby te wszystkie emocje ucichły. Myślę, że ten czas już nadszedł. W najbliższym czasie zwrócę się oficjalnie do wybranych członków rady o współpracę. Wiem, że AWPL-ZChR zaskarżyło decyzję VRK w sądzie. Prawniczo rozumiemy, jak to się skończy. To jest typowe działanie, bo tak naprawdę, nie mają co tracić, a może coś mogą uzyskać. To wszystko jest normalne, ustawa na to zezwala. Rozumiem, że nie jest przyjemnie przegrać w samorządzie, gdzie przez wiele lat byłeś jeden u steru władzy. Musimy wszyscy razem usiąść przy stole i zacząć współpracować, bo jeżeli nie będzie współpracy, ucierpią tylko mieszkańcy rejonu wileńskiego — zapewnia Robert Duchniewicz.
Czytaj więcej: Oświadczenie Roberta Duchniewicza: „Nie będzie polowań na wiedźmy”
Podczas drugiej tury wyborów Robert Duchniewicz, Polak z partii socjaldemokratycznej, przewagą zaledwie 526 głosów pokonał Waldemara Urbana z AWPL-ZChR. W II turze wyborów na Waldemara Urbana zagłosowało 49,43 proc. wyborców, na Roberta Duchniewicza — 50,57 proc.
21 marca przedstawicielka Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin, Danuta Winckiewicz, złożyła w Głównej Komisji Wyborczej wniosek o unieważnienie i powtórzenie wyborów na mera rejonu wileńskiego. Decyzję tę uzasadnia tym, że „wybory te nie były ani wolne, ani demokratyczne”.
„W skardze były wskazane naruszenia podczas wyborów w Rudominie. 100 głosów na kandydata AWPL-ZChR Waldemara Urbana znalazło się wśród głosów popierających socjaldemokratę Roberta Duchniewicza. Wskazano też naruszenia w Kiwiszkach, gdzie 13 biuletynów poprzez działanie członka komisji z Laisvės partii nie było opieczętowanych. W skardze jest mowa o tym, że było zbyt mało miejsc do przedwczesnego głosowania, że nie było policjantów, że byli wojskowi, w mundurach Związku Strzelców. Wskazano, że starsi ludzie niby bali się i w ogóle nie zagłosowali” — skomentowała sytuację Ilona Bondzinskaitė, prawniczka komisji, podczas posiedzenia VRK.
„Pragniemy podkreślić, że Centralna Komisja Wyborcza nie zwracała się do Związku Strzelców Litewskich podczas tych wyborów z prośbą o pomoc w utrzymaniu porządku w pobliżu lokali wyborczych. Nie wiemy, czyja to była decyzja” — napisano w nadesłanym do „Kuriera Wileńskiego” komunikacie VRK.
Po dokonaniu oceny okoliczności sytuacji przez prawników VRK, stwierdzono jednak, że w okręgu wyborczym Rudomina, zgodnie z przepisami, głosy zostały przeliczone trzykrotnie. 100 głosów zostało przeznaczonych na korzyść kandydata Urbana. To i inne naruszenia zidentyfikowane przez AWPL-ZChR zostały ocenione jako błąd ludzki ze strony komisji.
Biorąc pod uwagę te okoliczności, w szeregach członków VRK pojawiły się propozycje zaspokojenia skargi AWPL-ZChR i ponownego przeliczenia głosów wyborców rejonu wileńskiego, jednak komisja w głosowaniu zadecydowała odwrotnie. „Moim zdaniem, nie ma podstaw prawnych, aby przeliczyć głosy wyborców samorządu rejonu wileńskiego. Widzę takie skargi jako poszukiwanie straconych głosów, niemożność pogodzenia się z porażką” — mówiła Jolita Baušytė, członkini VRK.
Tymczasem sztab wyborczy AWPL-ZChR zapowiedział zaskarżenie w sądzie decyzji rejonowej komisji i VRK o nieprzeliczeniu głosów i wyraził nadzieję, że worki z biuletynami nie będą podstępnie otwarte w pomieszczeniach VRK, jak to niegdyś bywało.
— Jest ogromna bojaźń przeliczenia głosów. Wśród socjaldemokratów i ich koalicjantów „Partii Wolności”, liberałów, konserwatystów. W komisji rejonowej w środę głosy musiały być przeliczone. Najpierw decyzja zapadła, że skarga powinna być przyjęta do rozpatrzenia, 7 głosów „za” — 6 „przeciwko”. Później nastąpił sabotaż. Do samorządu rejonowego przyjechała przedstawicielka VRK i zapewniła, że głosy zostaną przeliczone, ale niestety podczas głosowania zadecydowano inaczej. Część członków komisji chciało przeliczenia, a to wskazuje na to, że powody były. Powstaje więc pytanie (retoryczne), dlaczego boją się przeliczenia? Na wyborach było mnóstwo prób fałszowania wyników. W tym roku było bardzo nieuczciwe podejście do wyborów ze strony wielkiej koalicji — stwierdził Waldemar Tomaszewski.
Po tym, jak komisja wyborcza rej. wileńskiego odmówiła ponownego przeliczenia głosów, w czwartek, na polecenie mer rejonu, Marii Rekść, nie dopuszczono do wywiezienia kart do głosowania. Na miejsce udała się policja, funkcjonariusze eskortowali transport z kartami na miejsce składowania. Policja poinformowała później, że po dokonaniu oceny działań osób odpowiedzialnych za ten incydent zostanie podjęta decyzja o zastosowaniu ewentualnej odpowiedzialności karnej.
Podczas II tury wyborów merów samorządów, przebiegowi wyborów w rejonie wileńskim przyglądali się międzynarodowi obserwatorzy z Polski: poseł do Parlamentu Europejskiego Patryk Jaki i poseł na Sejm RP Mieczysław Baszko. Międzynarodowi obserwatorzy stwierdzili szereg nieprawidłowości w procesie wyborczym, które ich zdaniem noszą znamiona dyskryminacji polskiej mniejszości narodowej. Ponadto wskazali na to, że kandydat partii polskiej mniejszości narodowej AWPL-ZChR Waldemar Urban był traktowany w sposób stronniczy, co miało negatywny wpływ na proces wyborczy i na wynik wyborów.
Czytaj więcej: Nowy mer rejonu wileńskiego: Robert Duchniewicz. Zakończyła się II tura wyborów samorządowych