NZ — nieruszymyj zapas, to nazwa rosyjskich magazynów wojskowych, gdzie są chomikowane zapasy na katastrofalny wypadek. I widocznie właśnie taki Armagedon nastąpił.
Rosjanie w wojnie na Ukrainie stracili już połowę swych czołgów — 3 750, z czego ok. 500 — odbitych i odremontowanych służy walecznym Ukraińcom. Rosja traci miesięcznie co najmniej 150 czołgów, podczas gdy w swojej jedynej fabryce na Uralu może wyprodukować ok. 20 pojazdów w ciągu miesiąca.
No i padło magiczne zaklęcie „eNZet – otkrywajsia!”.
Z magazynów wyjechały tanki T-54/55. „To cholernie dobre czołgi. Jak na rok 1957…” — powiedział pewien emerytowany generał amerykański.
O NZ wiem i ja, bo z bardzo bliska doświadczyłem jego jakości w radzieckim woju, do którego byłem wyrwany ze studiów i przymusowo wcielony na dwa lata. Otóż, razem z innymi głodnymi chłopakami, włamaliśmy się do takiego składowiska-złomowiska z zakonserwowanym sprzętem, w tym z… konserwami! Następnego dnia nasze obżarstwo samo wylazło na wierzch, a raczej spróbowało. Garnizonowy konował dał nam coś na udrożnienie dróg wydechowych oraz miejsca na pryczach w pobliżu wychodka…
Rada dla Rosjan. Wyciągając sprzęt z epoki kamienia łupanego, miejcie w pogotowiu wycior-szczotki do luf szmatami łojowymi pozatykanych… B-b-b…um!!!
Czytaj więcej: Ukraina. Zniszczone rosyjskie czołgi w obwodzie charkowskim, ataki w obwodzie lwowskim