W przypadku gimnazjów „Reitingai” opublikowało dwa rankingi, czyli szkoły z dodatkową rekrutacją oraz bez takiej możliwości. W pierwszej kategorii prym wiedzie Liceum Wileńskie. Natomiast w przypadku szkół gimnazjalnych bez dodatkowej rekrutacji na pierwszym miejscu znalazło się Liceum Kłajpedzkie. W przypadku gimnazjów autorzy rankingu uwzględniali m.in. wyniki z ubiegłorocznych egzaminów maturalnych. Pod uwagę byli brani tylko abiturienci, którzy zebrali minimum 36 punktów egzaminacyjnych. „Szkoły samorządowe i państwowe już zaczynają zostawać w tyle za szkołami prywatnymi. Tendencja jest taka, że wkrótce szkoły prywatne staną się absolutnymi liderami rankingu gimnazjów. W dużym stopniu na to wpływ mają ostatnie decyzje w polityce oświatowej” — czytamy w oświadczeniu prasowym.
Czytaj więcej: „Reitingai”: polskie szkoły wśród 50 najlepszych na Litwie
Nie warto gloryfikować szkolnych rankingów
Na Litwie nie ma szkół polskich, gdzie może być stosowana dodatkowa rekrutacja. Tradycyjnie w czołówce znalazło się Gimnazjum Jana Pawła II w Wilnie, które w tym roku uplasowało się na 18. miejscu. Porównując z rokiem 2022 szkoła spadła o 9 miejsc, natomiast jeśli porównamy z rokiem 2021, kiedy placówka znalazła się na miejscu 40, to obecnie odnotowała skok o kilkadziesiąt miejsc.
— Na rankingi trzeba bardzo uważnie patrzeć. Ranking nie pokazuje wartości danej szkoły, tylko pokazuje „rezultat na wyjściu”. Nie można w czambuł potępiać wszystkich, którzy znajdują się niżej setnego miejsca, ponieważ trzeba uwzględnić kontekst społeczno-ekonomiczny i jakie dzieci przychodzą do szkoły. Dlatego nie trzeba gloryfikować rankingów, ale patrzeć na wskaźniki, które w rankingu są brane pod uwagę — powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” Adam Błaszkiewicz, dyrektor Gimnazjum im. Jana Pawła II.
Podkreślił, że jeśli się spojrzy tylko na wileńskie gimnazja, to polska placówka oświatowa znalazła się na miejscu 13.
— Kierować się rankingami przy wyborze gimnazjum już można, ponieważ pokazuje poziom szkoły „na wyjściu”. To oznacza, że z 36 gimnazjów z polskim językiem nauczania według rezultatów z państwowych egzaminów, stawia nas wyżej. Osoba myśląca o studiach wyższych może kierować się tym rankingiem. Natomiast, kiedy rodzic wybiera szkołę, to wszystko zależy od początkowego startu dziecka. Bo dla niektórych jest wyczynem w ogóle odebranie świadectwa dojrzałości — podkreślił dyrektor gimnazjum. Zdaniem Błaszkiewicza, wahania w rankingu są rzeczą naturalną, ponieważ każda promocja jest inna.
— Chciałbym, aby tegoroczna promocja wypadła lepiej niż ubiegła, natomiast jest duża dyferencjacja między najlepszymi i słabszymi uczniami. Jak wypadniemy w ogólnym rozliczeniu? Sądzę, że nieźle. Mamy uczniów, od których możemy wiele spodziewać się. Tym niemniej, kiedy rozmawiam z nauczycielami, to „setek” za dużo nie będzie — podzielił się prognozami dyrektor gimnazjum.
Czytaj więcej: Przepis na dobrą szkołę Adama Błaszkiewicza
Klimat w szkole
Na miejscu 37. znalazło się polsko–litewskie Gimnazjum w Pogirach w rejonie wileńskim. W przypadku tej szkoły wahania są znacznie mniejsze. W 2021 r. była na miejscu 48., a w roku minionym na 40. Niestety, więcej szkół z polskim językiem nauczania nie znalazło się w pierwszej setce.
Na umownym „trzecim miejscu” znalazło się Gimnazjum im. Władysława Syrokomli, które znalazło się na miejscu 104. W roku ubiegłym szkoła była na miejscu 92.
— W ubiegłym roku mieliśmy trochę lepszy wynik, ale różnica nieduża, więc sądzę, że nie jest najgorzej. Do rankingów mam dosyć negatywny stosunek. Moim zdaniem, nie są najważniejsze. Dla mnie ważny jest postęp i osiągnięcia każdego dziecka — oświadczyła w rozmowie z naszym dziennikiem dyrektorka „Syrokomlówki” Helena Marcinkiewicz.
Podkreśliła, że oczywiście rodzice czytają rankingi, jednak w przypadku długich gimnazjów sytuacja wygląda trochę inaczej.
— Mamy klasy od 1. do 12., to rodzice, wybierając placówkę, patrzą bardziej na to, jaki jest pierwszy nauczyciel. Biorą bardziej pod uwagę początkowe nauczanie. Wyniki z egzaminów maturalnych są bardzo ważne dla rodziców, ale patrzą też, jaki panuje klimat w szkole. Wiele czynników wpływa na wybór odpowiedniej szkoły — wytłumaczyła Helena Marcinkiewicz.
Czytaj więcej: Dzień Otwartych Drzwi w Gimnazjum im. Władysława Syrokomli w Wilnie
Kolejne w „setkach”
W drugiej „setce” znalazły się też następujące placówki: Liceum Inżynieryjne im. Joachima Lelewela (155), Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego w Niemenczynie (161), Gimnazjum w Rukojniach (173), Gimnazjum im. Ferdynanda Ruszczyca w Rudominie (188) oraz Liceum im. Adama Mickiewicza w Wilnie (199).
Najgorszy wynik odnotowały następujące polskie szkoły: Gimnazjum im. Tadeusza Konwickiego w Bujwidzach (350), Gimnazjum im. Longina Komołowskiego w Połukniu (351) oraz Gimnazjum w Zujunach (352).
Ranking uniwersytecki
Tegoroczny ranking uniwersytecki powstał na podstawie 39 kryteriów, które zostały podzielone na pięć grup: osiągnięcia naukowe i sportowe, oceny pracodawców, studenci i studia, konkurencja na arenie międzynarodowej i personel akademicki.
W przypadku państwowych uczelni wyższych pierwsze miejsce przypadło Uniwersytetowi Wileńskiemu. Na drugim miejscu znalazł się Litewski Uniwersytet Nauk Medycznych, na trzecim — Uniwersytet Witolda Wielkiego. W przypadku uniwersytetów niepaństwowych w czołówce znalazły się: Uniwersytet Zarządzania i Ekonomii ISM, Europejski Uniwersytet Humanistyczny oraz Uniwersytet im. Kazimierasa Simonavičiusa. Wileńska filia Uniwersytetu w Białymstoku znalazła się na ostatnim, piątym miejscu.