Wraz z poetami przybyli także twórcy reprezentujący rozmaite dziedziny, w tym: filmowcy, muzycy, aktorzy, dziennikarze, publicyści, historycy sztuki. Wśród festiwalowej publiczności znaleźli się także goście ze Szwajcarii i z Niemiec, którzy od lat pozostają jego wiernymi przyjaciółmi. Istotne w „Maju nad Wilią” pozostaje to, że przy okazji wizyty gości z zagranicy mogą zaprezentować swoją twórczość także autorzy z Litwy, a zarazem nawiązać rozmaite kontakty literackie, owocujące w przyszłości wielostronnymi przedsięwzięciami. Przez kilka dni uczestnicy festiwalu podążali tradycyjnymi ścieżkami po literackim Wilnie, odkrywając jego najpiękniejsze miejsca. Prezentowali swoją twórczość m.in. we franciszkańskim kościele Najświętszej Maryi Panny, w Domu Kultury Polskiej, w Domu-Muzeum Adama Mickiewicza, w Związku Pisarzy Litwy. Odwiedzili też Troki i Kiernów, a także wileńskie Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki. Sam festiwal zadedykowano tym razem (a jakżeby inaczej!) właśnie 700. urodzinom stolicy Litwy.
„Maj nad Wilią” staje się niejako łącznikiem między kulturami, między Polską a Litwą, między Wilnem a całym światem.
„Maj nad Wilią” od lat pokazuje to, co najcenniejsze w polskiej kulturze literackiej Wilna. Zarazem, dzięki imprezie, Wilnem i jego dziedzictwem interesują się kolejne pokolenia poetów, którzy nie tylko dzielą się tu swoją twórczością, ale też szukają nowych inspiracji, tropów, tematów. W ten sposób całe przedsięwzięcie staje się niejako łącznikiem między kulturami, między Polską a Litwą, między Wilnem a śmiało można powiedzieć – całym światem. Zresztą wiosna w Wilnie zawsze upływa pod znakiem poezji. Przez cały maj w rozmaitych miejscach odbywał się największy litewski festiwal „Wiosna Poezji/Poesijos Pavasaris”. Wileńska wiosna nieustannie jest zatem związana z twórczością literacką, czyniąc z Wilna prawdziwą stolicę poezji. Cieszmy się zatem, że Wilno literackie żyje, a w nim jest także miejsce na kultywowanie i rozwój polskiego dziedzictwa. Dobrze, że wciąż odbywają się tradycyjne wydarzenia, które mimo upływu lat cieszą się zainteresowaniem. I dobrze, że poeci pamiętali, by uczcić urodziny ukochanego miasta nad Wilią.
Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 22(64) 03-09/06/2023