Więcej

    Snucie historii alternatywnej nie jest tylko igraszką historyków 

    Koniec II wojny światowej. Litwa zachowuje względną suwerenność w ramach państw bloku socjalistycznego. Historia alternatywna? Z pewnością. Sprawdzamy, na ile taki scenariusz mógłby zostać zrealizowany.

    Czytaj również...

    1 i 17 września 1939 r. to dwie kluczowe daty w XX-wiecznej historii Europy Środkowej. Atak Niemiec na Polskę, a później ZSRS na II RP zapoczątkował II wojnę światową, która na wiele dziesięcioleci zmieniła mapę geopolityczną w naszej części świata.

    Zachęcanie do współpracy

    Po zakończeniu wojny kraje Europy Środkowej, w tym Polska i Litwa, były raczej przedmiotami niż podmiotami polityki międzynarodowej. To wielka trójka zwycięzców dzieliła świat, granice i strefy wpływu. Mimo że Polska była pierwszą ofiarą wojny i, nawet będąc pod okupacją, pozostawała aktywnym członkiem koalicji antynazistowskiej, jej los powojenny niczym nie różnił się od losu państw walczących u boku III Rzeszy. Rumunia, Węgry czy Bułgaria utrzymały resztki suwerenności, chociaż do 1989 r. pozostawały państwami satelickimi Związku Sowieckiego. Czy losy Litwy mogły się potoczyć inaczej po 8 maja 1945 r.?

    Zgodnie z tajnymi protokołami paktu Ribbentrop-Mołotow Litwa początkowo trafiła do niemieckiej strefy wpływu. Początkowo jej sytuacja była inna niż Łotwy i Estonii, które znalazły się pod wpływami Moskwy. Berlin w trakcie kampanii wrześniowej próbował nakłonić rząd w Kownie do współpracy. Niemcy chciały, aby Litwa stała się stroną konfliktu wojennego przeciwko Polsce i z bronią w ręku wywalczyła Wilno. Zgodnie z ostatnią międzywojenną litewską ustawą zasadniczą, która weszła w życie w maju 1938 r., czyli już po ultimatum i po nawiązaniu stosunków dyplomatycznych z Warszawą, Wilno nadal pozostawało litewską stolicą. Artykuł 6 konstytucji nie pozostawiał żadnych wątpliwości, które miasto Litwini uważali za swoje centrum polityczne.

    Czytaj więcej: Pakt Ribbentrop-Mołotow: Polska stała się pierwszą ofiarą tej zmowy

    Rząd w Kownie, z prezydentem Antanasem Smetoną na czele, nie uległ presji III Rzeszy. Ogłosił Litwę krajem neutralnym. – Litwa nie tylko trzymała się neutralności, ale przyjęła na swoim terytorium dziesiątki tysięcy wojskowych i cywilnych uchodźców z Polski. Uchodźcy, przy uwzględnieniu możliwości Litwy, byli bardzo dobrze przyjmowani. Wojskowi zostali ulokowani w obozach internowania, gdzie reżim pobytu nie był zbyt surowy. Bardzo często internowani żołnierze, którzy chcieli kontynuować dalszą walkę z Niemcami, uciekali bez większych przeszkód z Litwy na Zachód. Była też okazywana pomoc cywilnym uchodźcom, którzy mieszkali na terytorium Litwy bez żadnych ograniczeń. To był jeszcze jeden przychylny krok względem obywateli i samego państwa polskiego – tłumaczy postawę Litwy w rozmowie z „Kurierem Wileńskiem” historyk Arūnas Bubnys, dyrektor Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy.

    Litwa nadal bez Wilna?

    W czasie II wojny po stronie Niemiec hitlerowskich walczyło kilka krajów. Przykładowo Rumunia, Bułgaria, Finlandia oraz Węgry były jednocześnie krajami sojuszniczymi i niepodległymi, których suwerenności na arenie międzynarodowej nikt nie negował. Po wojnie udało się im zachować względną niepodległość. W przypadku Finlandii udało się nawet uniknąć stania się państwem socjalistycznym.

    Zadajmy sobie hipotetyczne pytanie: Czy gdyby w pierwszych dniach września 1939 r. Litwa, będąc w strefie wpływów Berlina, przyjęła propozycję Niemiec, to czy wówczas jej powojenne losy potoczyłyby się inaczej? Zawodowi historycy sceptycznie podchodzą do meandrów historii alternatywnej. Nasz rozmówca pokusił się jednak o odpowiedź…

    – Trudne pytanie. Gdyby Litwa rozpoczęła wojnę z Polską, to nie byłoby drugiego etapu, czyli podpisania traktatu o granicach i przyjaźni III Rzesza–Związek Sowiecki. Wówczas Litwa faktycznie nie trafiłaby do strefy wpływów ZSRS. Litwa stałaby się państwem satelickim Niemiec nazistowskich. Niewykluczone, że po wojnie pojawiłaby się szansa, by podobnie jak Polska Litwa uzyskała status państwa socjalistycznego. Sądzę, że w tym przypadku Litwa pozostałaby bez Wilna. Moim zdaniem Stalin ukarałby ją w ten sposób za udzielenie pomocy III Rzeszy. Podejrzewam, że Wilno zostałoby przyłączone do Białorusi lub Polski – dzieli się refleksją Bubnys.

    Traktat o granicach i przyjaźni III Rzesza–ZSRS z 28 września 1939 r., który został asygnowany przez tych samych figurantów co pakt z 23 sierpnia 1939 r., precyzował terytorialny rozbiór Polski oraz korygował strefy wpływów. Jeden z tajnych protokołów bezpośrednio dotyczył kwestii polskiej: „Obie strony nie będą tolerować na swych terytoriach jakiejkolwiek polskiej propagandy, która dotyczy terytoriów drugiej strony. Będą one tłumić na swych terytoriach wszelkie zaczątki takiej propagandy i informować się wzajemnie w odniesieniu do odpowiednich środków w tym celu”. 

    – To była raczej kwestia wyrównania zdobytych terytoriów. Niemcy otrzymali więcej ziem polskich, zwłaszcza w Polsce centralnej, w zamian za to, aby Litwa trafiła do strefy wpływów sowieckich. Po prostu zrobiono tak, aby obu krajom łatwiej było zarządzać okupowanymi terenami – zaznaczył historyk.

    Zagrożenie niemieckie

    Przed katastrofą II wojny światowej Litwa dostrzegała zagrożenie dla swojej suwerenności bardziej ze strony Zachodu niż Rosji. 

    – Trzeba pamiętać, że w okresie międzywojennym Litwa traktowała Niemcy jako większe zagrożenie niż ZSRS. I to nie był pogląd wyssany z palca. Trzeba pamiętać, że Niemcy nigdy nie zrezygnowały z planów odzyskania Kłajpedy. Dowodem tego było ultimatum z 20 marca 1939 r. Jest czymś naturalnym, że do samej sowieckiej okupacji Litwa czuła się bardziej zagrożona ze strony Niemiec. Związek Sowiecki wówczas próbował uchodzić za „kraj przyjazny” względem Litwy. Weźmy chociażby podpisanie umowy o wzajemnej pomocy z 10 października 1939 r., na mocy którego Wilno i Wileńszczyzna zostały przekazane Litwie. Z pewnością w tamtym momencie Litwa uważała ZSRS za bardziej przyjazne państwo niż Niemcy – zaznacza Bubnys.

    Brak sprzeciwu wobec okupacji Litwy przez ZSRS latem 1940 r. nadal wywołuje spore kontrowersje. Część historyków uważa, że Litwa musiała okazać opór Sowietom, aby tym samym zamanifestować światu, że nie zgadza się na stanie się częścią sowieckiego imperium. W rzeczywistości sytuacja była bardziej skomplikowana.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Trudny wybór

    W maju 1940 r. Niemcy zaatakowały Francję. Oddziały Wehrmachtu dosyć szybko posuwały się w głąb kraju. 10 czerwca wojnę Francji wypowiedziały Włochy, chociaż ich działania wojenne rozpoczęły się kilkanaście dni później. 14 czerwca 1940 r. niemieckie wojska wkroczyły do Paryża. 

    Na drugim krańcu Europy, w tym samym czasie, ZSRS stawiało ultimatum Litwie. Widząc klęskę Francji, jednego z największych i najmocniejszych ówczesnych mocarstw światowych, litewskie elity faktycznie mogli dojść do wniosku, że opór jest pozbawiony jakiegokolwiek sensu. Zresztą w trakcie ostatniego posiedzenia rządu niezależnej Litwy zdania wobec sowieckiego ultimatum były podzielone. 

    Smetona i część ministrów uważali, że trzeba okazać sprzeciw wobec agresji. Nawet jeśli rząd musiałby z tego powodu udać się na emigrację. Prezydent Litwy wskazywał na przykład walczącej Norwegii. Tymczasem wojskowi uważali inaczej, twierdząc, że opór będzie tylko bezsensownym przelewaniem krwi. 

    – Faktycznie, jeśli Litwa chciałaby się sprzeciwiać, to musiałaby to uczynić w 1939 r., kiedy Sowieci narzucili traktat Litwie. Albowiem latem 1940 r. Sowieci mieli już bazy na Litwie, w których stacjonowało blisko 20 tys. żołnierzy. Poza tym w tym czasie ZSRS przy granicy z Litwą skupił 100 tys. żołnierzy z mnóstwem czołgów i innej techniki wojskowej. Opór faktycznie nie dawał żadnej nadziei na wygraną. Być może trwałby kilka dni. Trzeba też zwrócić uwagę, dlaczego Sowieci postanowili przeprowadzić swoją akcję 15 czerwca 1940 r., czyli okupować Litwę i inne kraje bałtyckie. Stalin, widząc szybkie zwycięstwo Niemiec we Francji i zajęcie Paryża, postanowił bezzwłocznie działać przy swoich granicach. Liczył na to, że Niemcy zajęte na zachodzie nie będą się wtrącały w sprawy rozgrywające się przy swoich wschodnich granicach. Poza tym zajęcie krajów bałtyckich wzmacniało pozycję Sowietów w możliwej przyszłej wojnie z Niemcami – sugeruje historyk.

    Przyszłość Litwy w październiku 1939 r., jak uważa nasz rozmówca, również nie była do końca przesądzona. Stalin, zdaniem Bubnysa, rozważał różne warianty rozwoju sytuacji. 

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    – Być może na początku faktycznie nie wykluczał stworzenia swoistej strefy buforowej między Rosją a Niemcami. Później jednak zdecydował się na okupację, bez żadnych stanów pośrednich. To wpisywało się w rosyjskie i bolszewickie myślenie imperialne, że celem jest zdobywanie coraz to nowych terytoriów – wytłumaczył Arūnas Bubnys.

    Czytaj więcej: Ilu mieszkańców straciła Litwa podczas II wojny światowej?


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 37 (107) 16-22/09/2023

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    75. szczyt NATO w Waszyngtonie. Nausėda: „Musimy wcielać decyzje ze szczytu w Wilnie”

    „Gdy wojna się skończy, Ukraina pozostanie wolnym i niepodległym państwem. To Ukraina ją wygra, nie Rosja” — powitał prezydent USA Joe Biden przywódców państw NATO, którzy przybyli na jubileuszowy 75. szczyt NATO w Waszyngtonie. Temat wojny na Ukrainie był...

    Inauguracja drugiej kadencji Gitanasa Nausėdy już w piątek

    „Ja, Gitanas Nausėda, przysięgam być wiernym Republice Litewskiej i Konstytucji, szanować i wykonywać ustawy, chronić integralności terytorialnej Litwy. Przysięgam sumiennie wykonywać swoje obowiązki i być sprawiedliwym wobec wszystkich. Przysięgam, że ze wszystkich sił będę wzmacniał niepodległość Litwy, służył ojczyźnie,...

    Wilno przygotowuje się do wojny

    Mer Wilna Valdas Benkunskas, w ubiegłym tygodniu, przedstawił dziennikarzom plan obrony Wilna. „Wilno jest stolicą, dlatego jest celem numer jeden. Nasza geograficzna lokacja jest taka: blisko do granicy z Białorusią, w kilkudziesięciu kilometrach od miasta mamy elektrownię atomową w...

    Obchody operacji „Ostra Brama” na Wileńszczyźnie

    Na początku lipca 1944 r. oddziały Armii Krajowej, w ramach operacji „Ostra Brama”, spróbowały samodzielnie wyzwolić Wilno spod niemieckiej okupacji. Obchody rocznicy tego wydarzenia odbyły się w dniach 6–8 lipca w Wilnie, Skorbucianach i Boguszach. Organizatorem obchodów były Urząd do Spraw...