Więcej

    „Kolej w Kraju Czarnego Smoka”. Szczecińska wystawa o Polonii w Harbinie

    Eksponowana w szczecińskiej Książnicy Pomorskiej wystawa jest kolejną odsłoną ekspozycji planszowej Stacji Muzeum z roku 2020 zatytułowanej „Harbin i Kolej Wschodniochińska”. Powstała jako dopełnienie literackiej opowieści o rodzinie Albina Czyżewskiego — budowniczego i wieloletniego pracownika kolei Wschodniochińskiej.

    Czytaj również...

    Wystawę tworzy blisko 40 archiwalnych fotografii z zasobów Książnicy Pomorskiej w Szczecinie, zbiorów własnych Stacji Muzeum oraz rodzinnych archiwów Jerzego Czajewskiego i Igora Strojeckiego. Wystawa połączona została z promocją książki Dominiki Leszczyńskiej pt. „Czyżewscy, Harbin i Kolej Wschodniochińska”, która opisuje rodzinne losy głównego bohatera, Dominika Leszczyńskiego.

    Polacy w Chinach

    W roku 1897 przyjechało do Chin północno-wschodnich kilkuset Polaków, by podjąć pracę przy budowie Kolei Wschodniochińskiej. W miarę postępu prac ich liczba szybko wzrastała do wybuchu wojny rosyjsko-japońskiej (1905). W latach 1920-1941, głównie na potrzeby miejscowej Polonii, otwarty został konsulat Rzeczypospolitej Polskiej, działały dwa kościoły, a także kilka polskich szkół, z których najbardziej znane było Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza (1915-49).

    Polacy w Harbinie mieli także swoje kluby sportowe, organizacje społeczne, w tym Stowarzyszenie „Gospoda Polska”. Ukazywały się polskie gazety, m.in.: „Tygodnik Polski”, „Listy Polskie z Dalekiego Wschodu” i „Polski Kurier Wieczorny Dalekiego Wschodu”.

    Powstanie stowarzyszenia

    Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe „Gospoda Polskazałożone zostało przez grupę kilkudziesięciu najbardziej wpływowych i patriotycznych przedstawicieli społeczności polskiej w roku 1907. Jego statut został zatwierdzony przez ówczesnego naczelnika cywilnego zarządu miasta Harbina — Polaka w służbie rosyjskiej gen. Bronisława Grąbczewskiego. Pierwszym prezesem Stowarzyszenia „Gospoda Polska” został Wiktor Roman. On to bezpośrednio przyczynił się do szybkiego rozwoju Stowarzyszenia — m.in. do otwarcia sekcji teatralnej, biblioteki oraz wydziału pomocy ubogim. Stowarzyszenie zajmowało się również zbiórką pieniędzy dla ofiar I wojny światowej w Polsce. W budynku Stowarzyszenia mieściły się także przedstawicielstwa polityczne polskich uchodźców, wojskowych, Polskiej Partii Socjalistycznej i polskiego harcerstwa.

    Rewolucja w Rosji 1917 roku rzuciła kolejne tysiące Polaków do Chin północno-wschodnich.

    Polskie szkoły

    Pierwsza polska szkoła w Harbinie została otwarta w roku 1908 staraniem Stowarzyszenia „Gospoda Polska”. Druga w roku 1912 na plebanii kościoła św. Stanisława, przeorganizowując ją w koedukacyjne gimnazjum humanistyczne (1915). Uczyli tam polscy pedagodzy wygnani z rosyjskich obozów jenieckich. Liczba uczniów szybko wzrastała, podjęto więc decyzję o budowie dużego piętrowego gmachu i przyjęciu oficjalnej nazwy. Zaraz po pierwszej wojnie światowej Polska, mimo ciężkiej sytuacji w kraju, przysyłała do Gimnazjum Polskiego im. H. Sienkiewicza swoich nauczycieli oraz w miarę możliwości podręczniki. Gimnazjum było na krótko zamknięte przez Japończyków (od 1942 — do końca wojny), ale trwało tam tajne nauczanie.

    Polscy parafianie z kościoła pw. św. Stanisława, duchowego centrum polskiej społeczności
    | Fot. archiwum pryw.

    Polskie duszpasterstwo

    Polacy, w przeciwieństwie do prawosławnych Rosjan, byli głównie wyznania katolickiego. Posiadali swój język oraz kulturę mającą swoje źródła w kulturze łacińskiej. Pierwsza, tymczasowa, drewniana polska kaplica zbudowana została na początku XX w. dla straży kolejowej. A po wojnie rosyjsko-japońskiej (1904-1905) wielu zdemobilizowanych z armii rosyjskiej żołnierzy Polaków pozostało w Chinach i podjęło pracę przy budowie kolei. Tymczasowa świątynia nie mieściła już wszystkich wiernych i dlatego zdecydowano się na budowę większego, murowanego kościoła, który zabezpieczyłby potrzeby stale rosnącej kolonii polskiej. Budowa nowego kościoła rozpoczęła się w roku 1906 według projektu inżyniera Mikołaja Kazy-Gireja w stylu neogotyckim. Przy budowie pracowało społecznie wielu żołnierzy i robotników. Pierwszym proboszczem został ks. Władysław Ostrowski (1875-1936). Kościół pw. św. Stanisława był duchowym centrum polskiej społeczności. Dziś jest kościołem katedralnym Patriotycznego Kościoła Katolickiego prowincji Hejlongjiang pw. Świętej Trójcy.

    Ze względu na duże oddalenie od centrum Harbinu i dużą liczbę katolików, głównie Polaków, delegat apostolski uznał potrzebą budowy drugiego kościoła (1921) w dzielnicy handlowej. Nowy kościół zbudowano w roku 1925 i konsekrowano. Pierwszym proboszczem został tam ks. Antoni Leszczewicz (1890-1943), a po nim ks. Witold Zborowski (1899-1948). Przy kościele powstała szkółka podstawowa (1926) dla dzieci z niezamożnych rodzin.

    Konsulat polski

    Powstał w roku 1920, początkowo dla repatriacji Polaków-uchodźców oraz żołnierzy polskich sił kontrrewolucyjnych z Syberii, którzy z Rosji opanowanej wojną domową przedarli się do Chin północno-wschodnich. Pierwszym przedstawicielem odrodzonej Polski w Harbinie był Józef Targowski — wysoki komisarz na Syberię, a pierwszym konsulem został Konstanty Symonolewicz. Dzięki jego staraniom tysiące Polaków uciekinierów z Dalekiego Wschodu wróciło do Polski.

    Prasa i wydawnictwa polskie

    Lata 1917-1924 to okres rozkwitu kolonii i jednocześnie prasy w języku polskim. Ukazało się wtedy kilkanaście tytułów pism, z których większość była efemeryczna i upadła po pierwszej edycji. Jako pierwszy wystartował dwutygodnik „Listy Polskie z Dalekiego Wschodu” (1917-1919). Następnie „Polski Kurier Wieczorny Dalekiego Wschodu” (1918-1919), dalej dwutygodnik „Przegląd” (1919-1921), następnie „Tygodnik Polski” (1922-1942). „Listy Harbińskie” (od 1931) przekształcone w kwartalnik „Daleki Wschód” (1931-1936) — najlepsze pismo kolonii polskiej, drukowane na dobrym papierze z licznymi fotografiami, które w czasie okupacji japońskiej zostało zmuszone do zajęcia przychylnego stanowiska wobec okupanta.

    W roku 1937, po zawarciu przez Rosję umowy z Chinami, według której na Kolei Wschodniochińskiej mogli pracować tylko obywatele tych krajów, Polacy zaczęli opuszczać miasto. A po zajęciu Dongbei przez Armię Czerwoną w roku 1945 część Polaków została wywieziona do sowieckich łagrów. Po ustanowieniu w 1949 r. Chińskiej Republiki Ludowej, w skład której weszły Mandżuria i Harbin, podjęto decyzję o przesiedleniu Polaków. Tego roku repatriowało się z miasta i okolic 807 osób. Z pozostałych ok. 450 osób większość opuściła Chiny w latach 50. i 60. W 1963 rozwiązano Zrzeszenie Obywateli Polskich w Chinach, które liczyło wówczas już tylko 18 członków.

    Polacy pracujący przy budowie Kolei Wschodniochińskiej
    | Fot. archiwum pryw.

    Polacy przy budowie Kolei Wschodniochińskiej

    Wobec umacniania się Japonii i jej ekspansji na Dalekim Wschodzie — czytamy w książce Dominiki Leszczyńskiej pt. „Czyżewscy, Harbin i Kolej Wschodniochińska”: „Chiny — w zamian za pożyczkę i gwarancje pomocy wojskowej — przystały na rosyjski projekt przeprowadzenia przez terytorium Mandżurii linii kolejowej. Odnoga Kolei Transsyberyjskiej miała połączyć rosyjską Czytę z Władywostokiem. Władze carskie niezwłocznie wysłały na teren planowanej budowy swoich inżynierów. Wytypowano dwa możliwe warianty przebiegu linii: północny i południowy. Do realizacji dopuszczono pierwszy z nich – od stacji Manzhouli (ros. Mandżuria) przez Hailar (Hajlar), Bodune, Nanguta (Ninguta), wieś Połtawka i Nikolsk Ussuryjski. Dla szczegółowego zbadania i wyboru miejsca pod budowę miasta w 1898 r. wyruszyła wspomniana ekspedycja pod kierownictwem Polaka, inż. Adama Szydłowskiego. Ochronę zapewniało jej pół sotni (pięćdziesięciu) pieszych Kozaków kubańskich. Ostateczny wybór padł na osadę Xian Feng (późniejszy Stary Harbin), leżącą 8 wiorst — czyli ok. 8,5 km od rzeki Sungari. W dalszej kolejności Szydłowski wytyczał i budował linię południową kolei, prowadzącą z Harbina do Port Artur i Dalniego… Przy budowie, a później eksploatacji kolei, pracowało wielu Polaków, począwszy od Stanisława Kierbedzia — głównego inżyniera i wiceprezesa Zarządu Kolei Wschodniochińskiej. Nasi rodacy przez wiele lat tworzyli w Harbinie zwartą i przywiązaną do polskości diasporę”.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Zachowanie kultury, to nie tylko chęci…

    Leszek Wątróbski: Zjazd założycielski Waszego stowarzyszenia — wcześniej Litewskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego — odbył się w końcu marca 1957 r. w Puńsku. Robert Słowik: Dokładnie w dniach 30-31 marca. W obradach uczestniczyło 112 delegatów, w tym 94 z powiatu sejneńskiego i...

    Ejszyszki – miasto, w którym dominują Polacy

    Rolę lokalnego ośrodka podkreśla także położenie przy granicy białorusko-litewskiej (przejście graniczne w Ejszyszkach), która oddziela rejon solecznicki od rejonu werenowskiego na Białorusi, w którym Polacy stanowią 83 proc. mieszkańców. Chcę się pochwalić Polskością, bo prawie 83 proc. naszych mieszkańców to Polacy,...

    Konferencja w Warszawie poświęcona 30-leciu polsko-litewskiego traktatu o przyjaźni

    Organizatorami konferencji byli Ambasada Republiki Litewskiej w RP przy współpracy z Muzeum Historii Polski i Instytutem Historii Litwy. Została ona poświęcona jubileuszowi podpisania Traktatu o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy między Litwą a Polską. Wydarzeniu towarzyszyła prezentacja wystawy „Traktat...

    Prof. Iwanow: „Ludzie Kremla nad Wisłą nie mieli narodowości…”

    Leszek Wątróbski: Urodził się Pan Profesor na Białorusi…  Prof. Mikołaj Iwanow: ...i wiele lat tam przeżyłem. Do Polski przyjechałem w roku 1979 i spędziłem tu większość swego życia. Pochodzę z okolic Brześcia, gdzie moi dziadkowie rozmawiali tzw. dialektem poleskim. U...