Więcej

    Czy USA połkną Grenlandię…

    Aleksander Borowik

    Donald Trump chce połknąć Grenlandię, bo jest „kluczową dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych”. Rosjanie po cichu cieszą się z tego — przecież i Krym był zagarnięty z tą myślą. Tymczasem o przyłączeniu do USA najbardziej marzy piłkarski świat Zielonej Ziemi… 

    Stany Zjednoczone kupiły kiedyś Alaskę od Rosji. Za obszar o powierzchni ok. 1,5 mln km kw. zapłaciły 7,2 mln dolarów. Obecnie stanowi to równowartość ok. 153 mln dolarów.

    Ile Amerykanie musieliby teraz wybulić za Grenlandię? Według różnych szacunków — z 10 bln dolarów…

    Dania sprzedajną już była…

    Inną znaną transakcją USA był zakup Wysp Dziewiczych o powierzchni ok. 350 km kw. w 1917 r. od Danii za 25 mln dolarów w złocie, co dziś odpowiada ok. 674 mln dolarów.

    W 1946 r., kiedy Stany Zjednoczone po raz ostatni próbowały kupić Grenlandię, Waszyngton zaoferował 100 mln dol. w złocie i wymianę ziemi, która przeniosłaby własność Point Barrow na Alasce na Danię.

    A teraz Donald Trump wszelkimi sposobami szuka możliwości przejęcia Zielonej Ziemi, która praktycznie jest pokrywą lodową. Ale ma inne cenne walory — położenie strategiczne i rzadkie metale.

    Wyspa jest bogata w surowce naturalne. Ma też duże znaczenie dla żeglugi, zwłaszcza w kontekście ocieplenia klimatu i otwarcia szlaków arktycznych. W Pituffik, na północy Grenlandii znajduje się baza sił kosmicznych USA, wykorzystywana m.in. do śledzenia rosyjskich pocisków.

    Opinia mieszkańców

    Z sondażu pracowni Patriot Polling, wynika, że ponad 57,3 proc. mieszkańców Grenlandii opowiada się za przyłączeniem do Stanów Zjednoczonych. 37,4 proc. jest przeciwnych potencjalnemu przejęciu, a 5,3 proc. nie ma zdania w tej sprawie.

    Choć w badaniu wzięło udział zaledwie 416 osób z Grenlandii i jest pierwszym tego rodzaju, może to świadczyć o potencjalnym poparciu dla planów Trumpa.

    Piłkarze marzą o zbliżeniu…

    A Grenlandia myśli o zbliżeniu z Ameryką, ale nie w kontekście politycznym, a… piłkarskim.

    Futbol jest na Grenlandii niezwykle popularny. Władze marzą, aby reprezentacja tej największej na świecie wyspy mogła występować w rozgrywkach międzynarodowych.

    I pojawiło się światełko w tunelu…

    Grenlandia chciałaby uczestniczyć w międzynarodowych rozgrywkach piłkarskich. Nie ma jednak szans na przystąpienie do UEFA, jako że ta może przyjąć do swojego grona jedynie kraje uznane przez ONZ. Takich obostrzeń nie ma CONCACAF, konfederacja FIFA Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów.

    Grenlandia ma 57-tysięczną populację i jedne z najbardziej ekstremalnych warunków pogodowych. Piłka nożna jest najpopularniejszym sportem na wyspie, chociaż uprawianie jej na zewnątrz jest niemożliwe przez 10 miesięcy w roku…

    Czytaj więcej: Rasizm po duńsku


    Trochę wkurzeni Rosjanie…

    Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow określił Arktykę rosyjską strefą interesów, a wydarzenia wokół statusu Grenlandii określił jako „dramatyczne”. Podkreślił też, że Arktyka to „sfera interesów narodowych i strategicznych” Rosji. I zaznaczył jeszcze, że jego kraj pragnie pokoju i stabilności w tym regionie… Po cichu zaś chyba by dodał — „Jak my to zrobiliśmy z Krymem i innymi kawałkami Ukrainy, gdzie ludzie w referendach chcieli naszej opieki…”

    Do zapowiedzi Trumpa o siłowym przejęciu duńskiego terytorium autonomicznego odniósł się także były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew: „Po prostu postanowił przerobić świat. Stworzyć nową, trumpowską geografię polityczną. Nowy jasny i kolorowy globus, który bardzo różni się od obecnego nudnego i szarego”.