Więcej

    Zmiana retoryki

    Kilka tygodni temu minęła trzecia rocznica rozpoczęcia pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę. Generalnie ostatnie pięć lat dla Litwy, a raczej dla całego regionu, nie było łaskawe. Pandemia, kryzys migracyjny, wojna w Ukrainie. Patrząc jednak z perspektywy polskiej mniejszości, to był czas, kiedy udało się załatwić najwięcej spraw od początku niepodległości.

    Sejm poprzedniej kadencji przyjął Ustawę o pisowni imion i nazwisk, która częściowo rozwiązała problem dotyczący oryginalnej pisowni, oraz Ustawę o mniejszościach narodowych. Nie wszyscy są zadowoleni z obu aktów prawnych. W wielu wypadkach krytyka była uzasadniona. Bardzo cieszy, że nowy Sejm ponownie zwrócił uwagę na polskie kwestie.

    Pod koniec lutego zarejestrowano projekt nowelizacji Ustawy o pisowni imion i nazwisk. Przygotowało go dziesięciu posłów: dziewięciu socjaldemokratów oraz była przewodnicząca Sejmu Viktorija Čmilytė-Nielsen. Projekt przywiduje używanie znaków diakrytycznych, czyli m.in. stosowanie urzędowo takich polskich liter, jak: „ł”, „ś” lub „ó”. Trudno przewidzieć, jak na projekt zareagują posłowie. Zważając na dobre od lat relacje polsko-litewskie, można założyć, że nowelizacja zostanie zaaprobowana.

    Chciałbym jednak w tym miejscu poruszyć inny wątek. „Sądzę, że nasze relacje z naszymi współobywatelami narodowości polskiej, a przede wszystkim to ich dotyczy, muszą być jak najlepsze. To jest pewien krok do stworzenia większej harmonii na Litwie, kiedy czyhają na nas duże geopolityczne wyzwania” – zadeklarował jeden z inicjatorów projektu socjaldemokrata Laurynas Šedvydis. Wcześniej była minister sprawiedliwości Ewelina Dobrowolska również akcentowała przestrzeganie praw mniejszości narodowych jako części podstawowych praw człowieka, a nie jako podstawę dobrych kontaktów z Warszawą. Nie chodzi mi tu o żadną marginalizację relacji z Polską. Relacje z Polską są i muszą pozostać priorytetowe. Wypowiedź Šedvydisa, a przed tym Dobrowolskiej, zmieniają jednak kontekst. Pokazują, że litewscy Polacy są takimi samymi obywatelami Litwy, jak mieszkańcy Kłajpedy lub Poniewieża. Z pewnością ważne są czyny, ale w polityce liczy się też retoryka, ponieważ ma bezpośredni wpływ na kształtowanie świadomości społecznej.

    Czytaj więcej: Ustawa o mniejszościach narodowych przyjęta w drugim czytaniu


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 10 (28) 08-14/03/2025