Więcej

    Felieton pesymistyczny

    Ameryka prezydenta Donalda Trumpa radykalnie odwraca się od walczącej Ukrainy. Prezydent Trump jak mantrę powtarza frazę o sprawiedliwym, szybkim pokoju. Spotkanie w Owalnym Gabinecie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim zakończyło się niemalże publiczną awanturą, po czym Zełenskiego wyproszono z Białego Domu.

    Czy należało zmieniać standardy i obyczaje spotkań z gośćmi w Gabinecie Owalnym? Urzędujący w nim prezydenci USA, zapraszając przywódców innych państw, wpuszczali przedstawicieli mediów na 5–10 minut, następnie dziennikarze bywali z pomieszczenia grzecznie wypraszani. Dopiero po spotkaniu zwoływano konferencję prasową. Owego fatalnego dnia dziennikarze uczestniczyli – niestety – do końca. Czy za ten potok niepotrzebnych słów winą można obarczać jedynie prezydenta Zełenskiego? On był gościem, a gospodarz powinien zapewnić gościowi komfortową atmosferę, zwłaszcza w obecności prasy. Destruktywną rolę w czasie ostrej wymiany zdań odegrali wiceprezydent Vance oraz sekretarz stanu Rubio. Zełenski został parokrotnie obrażony.

    Dzisiejsza sytuacja Ukrainy jest niezwykle trudna: prezydent Trump zawiesił całkowicie pomoc wojskową USA dla Ukrainy (nawet tą, która była przekazana przez ustępującego prezydenta Joego Bidena), ograniczono też do minimum przekazywanie Kijowowi danych wywiadowczych z teatru wojennego. Elon Musk ograniczył Ukraińcom dostęp do satelitarnego internetu – systemu Starlink (za tę usługę Polska uiszcza rocznie 50 mln dolarów firmie SpaceX). W zaistniałej sytuacji ukraińska obrona powietrzna nie uzyskuje informacji o pozycjach zbliżających się rosyjskich rakiet i dronów, co prowadzi do małej skuteczności ich zestrzeliwania. Zwiększyła się liczba ofiar rosyjskich ataków powietrznych, tym bardziej że Rosja skorzystała z tej luki i wysyła o wiele więcej śmiercionośnych rakiet i szahidów.

    Putin powiedział wprost – a dyplomacja rosyjska powtarza za swym dyktatorem – nam nie trzeba obcych przestrzeni, lecz swoich nie oddamy. A uważają za swoje cały Donbas, Zaporoże, Chersoń i oczywiście Krym. Administracja amerykańska już zapowiedziała, że Ukraina będzie musiała poczynić pewne ustępstwa na rzecz Rosji. Co za tym idzie – agresor otrzyma zagarnięte siłą tereny i nie odpowie za swoje zbrodnie. Do tego Ukraina – bez żadnych gwarancji – udostępni USA zasoby metali ziem rzadkich. A Pokojową Nagrodą Nobla za wstrzymanie walk na Ukrainie podzielą się… Donald Trump i Władimir Putin.

    Czytaj więcej: Ekonomista: „Cel Donalda Trumpa jest gospodarczy, a nie polityczny”


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 11 (30) 15-21/03/2025