Więcej

    Dżihad nad Zatoką Gwinejską. Nowy front wojny Rosji z Zachodem

    Zbrojni islamiści spod znaku Państwa Islamskiego, a zwłaszcza Al-Kaidy, rozszerzają strefę dżihadu ze środkowego Sahelu na południe, na kraje leżące nad Zatoką Gwinejską. Wspierane przez Rosję junty wojskowe w Burkina Faso i Nigrze próbują wypchnąć rebeliantów na terytoria krajów współpracujących z USA. Szczególnie zagrożony stał się Benin, gdzie niedawno doszło do najkrwawszej operacji dżihadystów.

    Czytaj również...

    W wyniku długotrwałych rebelii w Burkina Faso i Nigrze grupy powiązane z Państwem Islamskim i Al-Kaidą przejęły – często wykorzystując długotrwałe konflikty etniczne lub lokalne spory polityczne, a także słabą obecność państwa – znaczne obszary wiejskie. Ale też leżące na pograniczu wspomnianych państw Sahelu z krajami Zatoki Gwinejskiej ogromne obszary lasów tropikalnych. To dziś ważna kryjówka dla dżihadystów przed atakami z północy, a zarazem punkt wyjścia do szerzenia „świętej wojny” na południe.

    W kwietniu br. doszło do zmasowanego uderzenia w kilku miejscach na raz na siły Beninu. To był najkrwawszy atak od początku aktywności dżihadystów na północy kraju. Do ataku przyznała się Grupa Wsparcia Islamu i Muzułmanów (JNIM), powiązana z Al-Kaidą.

    Również sąsiednie Togo doświadcza od ubiegłego roku coraz częstszych ataków dżihadystów, które – jak wynika z danych Rady Bezpieczeństwa ONZ – już doprowadziły do śmierci co najmniej 52 osób. Grupy islamskich bojowników rozlały się też na północną Ghanę i tereny na północnym wschodzie Wybrzeża Kości Słoniowej, gdzie rekrutują nowych bojowników i leczą rannych. Benin to tylko początek problemu z dżihadystami nad Zatoką Gwinejską…

    Dżihadyści uderzają z parku

    W połowie kwietnia, w ciągu jednego zaledwie tygodnia, islamscy rebelianci w atakach na posterunki wojskowe w północnej części Beninu zabili co najmniej 54 żołnierzy. Ataki miały miejsce w północno-wschodnim departamencie Alibori, który graniczy z Burkina Faso, Nigrem i Nigerią.

    Ten obszar od dawna jest siedliskiem przemocy, skupionej głównie wokół kompleksu W-Arly-Pendjari. Ten rozległy park narodowy rozciąga się na terytorium kilku krajów i stał się bazą wypadową dla transgranicznych ataków bojowników. Dziesiątki bojowników z Jama’at Nusrat al Islam wa al Muslimeen (JNIM), czyli sahelskiej filii Al-Kaidy, 17 kwietnia jednocześnie zaatakowały pozycje benińskie w Koudou Falls i Point Triple oraz patrol na drodze do Point Triple w kompleksie Park W wzdłuż granicy Beninu z Burkina Faso.

    To najtragiczniejszy w skutkach atak JNIM na siły benińskie, przewyższający skalą inny atak JNIM, na Point Triple w styczniu 2025 r., w którym zginęło co najmniej 28 benińskich żołnierzy. To sygnał, że rośnie zagrożenie ze strony benińskiej podgrupy JNIM: Katiba Hanifa. Ich ataki w Beninie spowodowały dotychczas w tym roku więcej ofiar śmiertelnych (157) niż w całym 2024 r. (103).

    U zbiegu trzech granic, gdzie przepływa rzeka Niger, znajduje się park narodowy W. Nazwa wzięła się od kształtu, jaki w tym miejscu przybiera rzeka. Park, niegdyś ostatnia w tej części Afryki siedziba lwów, lampartów i innych dzikich zwierząt, w 2020 r. został przejęty przez JNIM. Z gęsto porośniętych terenów dżihadyści dokonują ataków we wszystkich kierunkach – na Burkina Faso, Niger i coraz częściej na północne rubieże Beninu i Togo.

    Benin, którego cała północna granica znajduje się na terenie parku, w 2022 r. wysłał tam prawie 3 tys. żołnierzy, aby zabezpieczyć te rubieże. To właśnie na jedną z baz tych sił uderzyli 17 kwietnia terroryści. Nie był to pierwszy tego typu atak. W styczniu 2023 r. w walkach z JNIM zginęło w tym rejonie ok. 30 benińskich żołnierzy. Wcześniej islamiści zabili kilkunastu strażników parku, który ostatecznie został całkowicie zamknięty i dla turystów, i dla lokalnych mieszkańców.

    Ataki JNIM mogą osłabnąć w nadchodzących miesiącach wraz z nadejściem lokalnej pory deszczowej. Pora sucha trwa tutaj między listopadem a kwietniem, umożliwiając bojownikom JNIM łatwiejsze przemieszczanie się po kompleksach parków, które rozciągają się na granicach krajów nadbrzeżnych i krajów Sahelu.

    Terroryzm plagą w Afryce

    JNIM prawdopodobnie dąży do wzmocnienia swoich stref wsparcia w Beninie, będących tyłami w priorytetowej wojnie z Burkina Faso i Nigrem. Większa presja Katiba Hanifa na Benin wynika ze zwiększonej presji antyterrorystycznej na jej pozycje po drugiej stronie granicy.

    Siły Burkina Faso i Nigru przeprowadziły w 2025 r. już więcej operacji na tych obszarach niż w całym 2024 r. W lipcu 2024 r. ONZ poinformowała, że komórki JNIM z siedzibą w Burkina Faso przeprowadzają większość ataków grupy w krajach nadbrzeżnych w celu ustanowienia stref wsparcia nad zasobami i korytarzami logistycznymi, które są niezbędne do ekspansji.

    Ataki JNIM w Burkina Faso i Nigrze przyczyniły się do powiększenia zapasów broni grupy, którą wykorzystuje ona do ataków w Beninie. Brak koordynacji działań antyterrorystycznych między Beninem a sąsiednimi Burkina Faso i Nigrem prawdopodobnie spowodował luki w bezpieczeństwie i ułatwił ofensywę JNIM. Współpraca wojskowa między krajami regionu zmniejszyła się od czasu zamachów stanu w Burkina Faso i Nigrze w 2022 i 2023 r. W ostatnich latach Burkina Faso i Niger wycofały się dodatkowo z kilku regionalnych organów koordynacyjnych, zapraszając za to rosyjskich najemników.

    Zastępcza wojna Rosji z Zachodem

    Rosnąca siła JNIM w Beninie stanowi wyzwanie dla wysiłków USA w Zatoce Gwinejskiej mających na celu powstrzymanie salafickiej rebelii dżihadystycznej w Sahelu i pokazanie, że Zachód jest bardziej skutecznym i niezawodnym partnerem w dziedzinie obronności niż Rosja.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Benin stał się jednym z głównych partnerów obronnych Stanów Zjednoczonych w Afryce Zachodniej od czasu wymuszonego wycofania się USA z Nigru we wrześniu 2024 r., po wcześniejszym wojskowym zamachu stanu. „The Wall Street Journal” poinformował we wrześniu 2024 r., że Stany Zjednoczone wydały 4 mln dolarów na remont lotniska w Parakou w Beninie. Dowództwo Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych w Afryce (AFRICOM) rozmieściło tam helikoptery i personel medyczny w celu ewakuacji benińskich żołnierzy rannych w starciach z rebeliantami w północnej części kraju, a także oddział sił specjalnych w Kotonu, który ma doradzać benińskim żołnierzom.

    Prowadzone przez Francję i wspierane przez Zachód działania antyterrorystyczne nie zdołały pokonać rebelii dżihadystycznej w Burkina Faso, Mali i Nigrze. Niepowodzenie to przyczyniło się do upadku rządów i powstania junt wojskowych we wszystkich trzech krajach środkowego Sahelu. Rosja wykorzystała tę zmianę, aby nawiązać współpracę z juntami i umocnić swoją pozycję w regionie. Takie kraje jak Benin to możliwość pokazania, że Zachód jest jednak w walce z islamistami skuteczniejszym partnerem niż Rosja.

    Czytaj więcej: Podróżowanie w cieniu terroryzmu


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 18 (49) 03-09/05/2025

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Szarża Farage’a. Rewolucja na Wyspach?

    To był poważny sprawdzian dla premiera Keira Starmera z Partii Pracy oraz Kemi Badenoch stojącej od niedawna na czele Partii Konserwatywnej. To była też pierwsza okazja, aby sprawdzić, czy...

    Najdłuższa wojna na Bliskim Wschodzie dobiega końca

    „PKK wypełniła swoją historyczną misję” i doprowadziła „kwestię kurdyjską do punktu, w którym może ona zostać rozwiązana poprzez demokratyczną politykę” – oświadczyło kurdyjskie ugrupowanie Partia Pracujących Kurdystanu (Partiya Karkerên...

    Wielka chwila Azji Środkowej. Spadek Stalina na śmietnik

    To wielki krok w kierunku stabilizacji Azji Środkowej, a zarazem osłabienia wpływów Rosji, która z premedytacją wykorzystywała dla swoich celów spory graniczne będące skutkiem decyzji władz ZSRS. Punkt pokoju Rozwiązanie kwestii...