Saulius Batavičius, szef firmy kontroli ruchu lotniczego Oro navigacija, powiedział, że konieczne jest ograniczenie lotów balonów, ponieważ ruch lotniczy jest coraz większy, a liczba lotów samolotów nad Wilnem rośnie.
„Ludzie chcą latać”
— Od czasu, gdy weszły w życie nowe przepisy, liczba lotów balonami nad Wilnem zmniejszyła się 70-80 proc. Zgodnie z tymi przepisami nie ma prawie nigdy odpowiednich warunków na loty balonami. Ludzie chcą latać. Chętnych nie brakuje. Nie rozumiemy, dlaczego przepisy zostały tak zmienione — powiedział w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Vytautas Samarinas, pilot balonów na ogrzane powietrze.
Tymczasem Saulius Batavičius, szef AB kontroli ruchu lotniczego Oro navigacija, w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” powiedział, że jest zbyt wcześnie na podsumowanie tego sezonu, ponieważ rozpoczął się on zaledwie kilka tygodni temu. W tym czasie otrzymano tylko dwa plany lotów od organizatorów lotów na ogrzane powietrze. Oba zostały zatwierdzone. Wszystkie prośby o loty zostały rozpatrzone pozytywnie.
Przede wszystkim należy zapewnić bezpieczeństwo
— W zeszłym roku, przez cały maj, złożono więcej planów lotów niż w 2023 r, — w sumie 24, z których zatwierdzono 22. Nie możemy powiedzieć, dlaczego w ostatnich latach złożono mniej planów lotów, ale prawdopodobnie jest to spowodowane gorszą pogodą w porównaniu do ubiegłego roku. Nie uważamy, że loty powinny być ograniczone, uważamy, że należy zapewnić bezpieczeństwo lotów. To jest nasze podstawowe zadanie. Jeśli widzimy, że różne potrzeby uczestników ruchu lotniczego mogą stanowić wyzwanie dla bezpieczeństwa, najpierw staramy się pogodzić ich potrzeby. Jeśli to się nie udaje, poszczególne plany lotów mogą nie zostać zatwierdzone, ale nie jest to rozwiązanie, którego szukamy, ani rozwiązanie, które jest często stosowane. Innymi słowy, jeśli nie ma innych opcji, ograniczenia tego czy innego rodzaju mogą być czasami wykorzystywane jako narzędzie w celu zapewnienia bezpieczeństwa lotów — mówi Saulius Batavičius.
Dwa główne wyzwania
Sezon lotów balonów na ogrzanym powietrzu zbiega się ze szczytem ruchu lotniczego. Dla przykładu, tylko w kwietniu 3 652 samoloty wystartowały lub wylądowały na lotnisku w Wilnie. To średnio 122 loty każdego dnia. Jednak bardziej ruchliwe miesiące to maj-październik, a najbardziej ruchliwym miesiącem jest sierpień. Sezon lotów balonami również trwa od maja do października.
Drugim wyzwaniem są zakłócenia sygnału GPS. W tym roku ich liczba wzrosła około 10-krotnie. W rezultacie samoloty czasami wykonują dodatkowy krąg lub inny manewr podczas manewru lądowania, co wymaga zaplanowania większych odstępów czasu. Ponadto te same zakłócenia GPS wpływają również na balony na ogrzanym powietrzu.
— Loty balonami nie są niebezpieczne. Najważniejsze jest to, kiedy i gdzie się odbywają. Obecnie ruch balonów stoi przed dwoma głównymi wyzwaniami. Pierwszym z nich jest rosnące natężenie ruchu lotniczego. Baloniarze chcieliby latać więcej nad Wilnem, co jest zrozumiałe, ponieważ ma ono piękne krajobrazy, a ludzie na ziemi cieszą się widokiem latającego balonu. Z drugiej strony jest to miejsce o największym natężeniu ruchu lotniczego na Litwie — podkreślił Saulius Batavičius.
Czytaj więcej: Zaprzedał swoją duszę… baloniarstwu!